W piątek premiera

"Straszny dwór" - reż. Krystyna Janda - Teatr Wielki w Łodzi

Podczas wtorkowej konferencji prasowej Janda podkreśliła, że okres pracy nad "Strasznym dworem" to były dla niej trzy najmilsze miesiące w życiu. - Mówię to z całą absolutnie pewnością. Ciągle powtarzam, że uzależniłam się od tego utworu. Jest to arcydzieło. Ja nie mogę otrząsnąć się z miłości do niego - dodała.

Jak zaznaczyła, podczas kilkumiesięcznej pracy obok szacunku do Moniuszki i do jego utworu nauczyła się też skromności.

- Jak byłam dużo młodsza wśród reżyserów, wśród rektorów teatrów, z którymi pracowałam, istniało takie powiedzenie, o którym wszyscy zapomnieliśmy: "najlepsza reżyseria to taka, której nie widać" Od co najmniej 15 lat w Polsce zapomnieliśmy o tym zdaniu. Widać tylko reżysera, a wszystkich innych widać dużo dalej, za mgłą. W pewnym momencie powiedziałam sobie, że to jest dla mnie ważne, że chciałabym zrobić tak, żeby mnie nie było widać - z szacunku do tego utworu, do państwa i do miejsca. I myślę, że tak jest - wyjaśniła Janda.

Zapowiedziała, że "Straszny dwór" w jej reżyserii nie będzie szokował.

- Wszyscy spodziewają się, że ponieważ ja podjęłam się reżyserii, to państwo na scenie będą jakoś nadzwyczajnie grali aktorsko i to będzie coś zupełnie innego od tego, do czego widownia jest przyzwyczajona. Otóż nie będzie to nic innego. Ja tylko starałam się, żeby to miało tradycyjny przekaz, żeby nie występować przeciwko idei i treści utworu. I żeby publiczność z jak największym komfortem tego słuchała i oglądała ten utwór - mówiła Janda.

Specjalną premierę jubileuszową "Strasznego dworu" w reżyserii Jandy zaplanowano na 17 października. Trzy kolejne odbędą się 18, 19 i 21 października. Każda z nich ma się różnić obsadą.

- Niektóre role są poczwórne, zobaczymy w nich aż czterech śpiewaków. To było i moją radością i moją zmorą, bo każda próba jest dedykowana jednej obsadzie, a później zaczynamy wszystko od początku. Taka jest jednak specyfika tej pracy - powiedziała Janda.

Zaznaczyła, że praca w operze jest bardzo specyficzna i tylko troszeczkę przypomina pracę w teatrze. Podkreśliła jednak, że w Teatrze Wielkim w Łodzi mogła liczyć na życzliwość i wsparcie całego zespołu.

- Na moje nuworyszowskie czasem pomysły, na nieumiejętność respektowania ich zwyczajów, na to, że musi być szybko, od razu, natychmiast, celowo i wyraziście, na moje tupania nogą reagowali bardzo łagodnie. Za to bardzo im dziękuję - mówiła Janda.

W realizacji "Strasznego dworu" Jandzie pomagał m.in. Piotr Wajrak (kierownictwo muzyczne) oraz Magdalena Maciejewska (scenografia), Dorota Roqueplo (kostiumy), Emil Wesołowski (choreografia), Waldemar Sutryk (przygotowanie chórów) i Katarzyna Łuszczyk (reżyseria efektów świetlnych).

Dzieło Moniuszki nie przypadkowo stało się głównym elementem obchodów 60-tej rocznicy opery w Łodzi. Jej początek datuje się na 18 października 1954 r. i premiery "Strasznego dworu" na scenie użyczonej przez Teatr Nowy. To było pierwsze przedstawienie w dziejach Opery Łódzkiej, której tradycję od 1967 r. kontynuuje Teatr Wielki.

Z okazji jubileuszu przygotowano również pierwsze w historii Teatru Wielkiego wydawnictwo multimedialne pt. "60 lat opery w Łodzi", w którym zamieszczono m.in. pełny wykaz 330 premier z obsadami i wykazami realizatorów, bogatą dokumentację fotograficzną, plakaty itp. Do wydawnictwa dołączona jest płyta DVD z filmem dokumentalnym dot. spektakli Opery Łódzkiej i Teatru Wielkiego.

Od 16 do 20 października dla widzów spektakli oraz zorganizowanych grup uczestniczących w programie edukacyjnym Teatru Wielkiego będzie udostępniona jubileuszowa wystawa "60 lat pasji tworzenia". Zebrano na niej m.in. blisko 300 archiwalnych fotografii a także fragmenty dekoracji i kostiumów.

(-)
(PAP)
15 października 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...