W plenerze i w pociągu

"Bieżeńcy. Exodus" - reż. Agnieszka Korytkowska-Mazur - Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku

29 i 30 sierpnia Teatr Dramatyczny w Białymstoku przygotowuje spektakl plenerowy. "Bieżeńcy.Exodus" to druga część (po głośnej "Antyhonie") przygotowywanego przez znanych artystów, tryptyku o Podlasiu.

Swój unikatowy charakter spektakl ten zawdzięcza kilku atutom: w całości będzie grany w plenerze i w pociągu (zrekonstruowanym według modelu z czasów I wojny światowej), po raz pierwszy w dramatycznej formie pokazana zostanie historia wygnania milionów ludzi z terenów przygranicznych w latach 1915-1921, w spektaklu weźmie udział setka statystów.

Do współpracy przy tworzeniu tego wydarzenia zaproszeni zostali wybitni artyści, m.in. scenograf - Jacek Malinowski, kompozytor - Michał Jacaszek.

Spektakl "BIEŻEŃCY.EXODUS" opowiedziany może zostać wyłącznie w drodze, w ruchu. Tylko przez drogę i ruch da się mówić o tej "dobrowolnej deportacji" jaką było bieżeństwo. Pociąg, którym ruszymy z Sokół w kierunku wschodnim jest parafrazą losów naszych przodków. Za oknami pociągu miniemy te same miejsca, tyle że sto lat starsze. Miniemy Sokoły, Roszki, Płonkę, Łapy... i dotrzemy w głąb proletariackiej Rosji. Staniemy się nie tylko świadkami, ale też współuczestnikami losów bieżeńców - mówią twórcy.

Bieżeństwo to samotność, strach przed nieznanym, upadek wiary, kryzys prawosławia, śmierć bliskich, a z drugiej strony fascynacja nowym, zderzenie z innymi kulturami, metodami prac, uprawy roli... i nagle wybuch rewolucji bolszewickiej, potem traktat Brzeski, koniec wojny i ogromny wysiłek bieżeńców, by powrócić do wolnej Polski.

Agnieszka Korytkowska-Mazur, współautorka pomysłu i reżyser spektaklu mówi: Bawimy się pamięcią. Uwodzi mnie jej współistnienie na równi z bieżącymi wydarzeniami i rozmaitymi mechanizmami recepcji. Przeszłość, choć odległa, bywa dzięki temu niekiedy bliższa niż teraźniejszość.

Jako autorka pomysłu i scenariusza mam olbrzymią tremę przed tym spektaklem, który łączy w sobie wiele elementów: instalację, improwizację, happening i teatr - dodaje Dana Łukasińska, autorka scenariusza. Nie będzie to rekonstrukcja historyczna, nie wysiedlimy wsi i nie spalimy miasteczek (choć jedną płonącą chałupę mam obiecaną), ale mam nadzieję, że dotykając historii przyjdzie czas na refleksję o tym, jak bardzo poplątane i nieoczywiste są losy naszych przodków, ile zawdzięczamy ich niezłomności i wysiłkowi, wreszcie - że wojna zawsze dotyka cywilów i naszą powinnością, nas, potomków bieżeńców, jest pomagać współczesnym wypędzonym.

W 195 roku setki wozów, furmanek, pieszych - zwanych już wkrótce bieżeńcami (od ros. bieżat: uciekać) - wypełniły wszystkie drogi prowadzące na wschód. Ludzie ginęli od bomb, z wyczerpania, chorób, dzieci gubiły rodziców, spłoszone zwierzęta tratowały swoich gospodarzy. Brakowało wody - bo lato było upalne, zaczęło brakować żywności. W Rosji czekała ich przesiadka do pociągów i niekończące się podróże w głąb kraju do nieznanych, egzotycznych krain. Dla niemal 3 mln bieżeńców było to tak nowe, dziwne i niespodziewane doświadczenie, jak dla nas lot w kosmos.

To trzeba zobaczyć!

Widzowie będą mieli okazję obejrzeć spektakl tylko dwa razy - 29 i 30 sierpnia br. Bilety na spektakl można zarezerwować pod numerem tel. 85 74 99 185/184 lub pod adresem e-mail rezerwacje@dramatyczny.pl

(-)
Materiał Teatru
21 sierpnia 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia