W poszukiwaniu bliskości
"Teatr niewidzialnych dzieci" - reż. Przemysław Jaszczak - Teatr Lalek Pleciuga w SzczecinieTeatr dla dorosłych czy dla dzieci? Zapewne wielu widzów zadało sobie to pytanie po najnowszej premierze w Teatrze Lalek Pleciuga. Moim zdaniem dla wszystkich, bo teatr łączy pokolenia i zachwyca pokolenia jak zachwycił "Teatr niewidzialnych dzieci".
Teatr Lalek Pleciuga z okazji 70-lecia działalności postanowił sięgnąć po tekst Marcina Szczygielskiego, szczecinianina z pochodzenia, który zaczynał od pisania zabawnych książek dla dorosłych, a potem skierował się w stronę młodszych czytelników. W tym przypadku sięgnął po historię ze swojego dzieciństwa.
"Teatr niewidzialnych dzieci" to historia dziesięcioletniego Michała i jego przyjaciół – wychowanków domu dziecka. I choć rzecz się dzieje w szarej rzeczywistości lat 80., niezwykła atmosfera miejsca, do którego trafia główny bohater, budowana przez wychowawców z powołaniem oraz kreatywne, wrażliwe i pewne zapału dzieci sprawia, że życie chłopca nabiera widoków na przyszłość.
Tomasz Lewandowski, dyrektor Pleciugi, uznał, że 70-lecie to dobra okazja, żeby rózne pokolenia widzów tego teatru mogły ze sobą dyskutować, a sztuka "Teatr niewidzialnych dzieci" zdecydowanie pozwala na dyskusje międzypokoleniowe. Dorośli znajdą w niej elementy ze swojego dzieciństwa - napisy Solidarność na murach, Teleranek, Pewexy, przemówienie generała Jaruzelskiego w telewizji. Młodzi odnajdą przede wszystkim ważne dla nich emocje, poczucie wspólnoty, potrzebę miłości. Wszystko to, co jest wspólne dla dzieci bez względu na to, w jakich okolicznościach przyszło im się wychowywać.
W teatrze dobry tekst to już połowa sukcesu. Ten punkt został zaliczony. Druga połowa to realizacja tekstu na scenie. Ten punkt również został zaliczony. Przede wszystkim aktorzy stanęli na wysokości zadania. Aleks Joński jako Michał tworzy postać trochę dwoistą. Kiedy wychyla się zza swojej lalki, staje się narratorem całej historii i opowiada ją z perspektywy dorosłego człowieka. Kiedy chowa się za lalką (a wszystkie lalki są duże, podczepiane z przodu tworzą postaci w realnych rozmiarach), staje się ponownie Michałem, małym i zagubionym chłopcem tęskniącym za rodzicami, którzy zginęli w wypadku, za miłością, bliskością, przyjaźnią, za dawnymi kolegami. Aktor oddaje wrażliwość chłopca, jego nieśmiałość, lekkie jąkanie, które nieustannie towarzyszy chłopcu w stresujących chwilach. To wzruszająca rola.
Zresztą wszystkie dzieci w tym spektaklu wzruszają. Przestają być anonimowymi dziećmi z domu dziecka, stają indywidualnościami. Każde dzieco jest inne. Maja Bartlewska gra Sylwię, dziewczynkę rezolutną, odważną, która zaczyna przewodzić temu gronu. Nastolatek, najstarszy w grupie, grany przez Mirosława Kucharskiego, nosi w sobie już znamiona buntu, ale też pewną dojrzałość, którą okazuje w chwili zagrożenia, kiedy znika Ciocia Lucynka i trzeba przejąć odpowiedzialnośż za grupę. Marta Łągiewka charakterystycznym gestem wkładania dłoni do ust przybliża nas do świata zamkniętej w sobie Izy, która rozkwita na scenie, kiedy czuje, że może pokazać swoje umiejętności. Paulina Lenart wkłada swoją niesamowitę energię w postaci bliźniaczek, co jest o tyle trudne, że każda z nich jest zupełnie inna. Pozostali aktorzy również nadają charakterystyczne rysy swoim bohaterom czyniąc z nich postaci, które stają się nam bliskie.
Spektakl nie jest pozbawiony zabawnych epizodów jak podróż samochodem Michała, cioci i jej męża (zabawna zamiana płci i Rafał Hajdukiewicz w chustce na głowie jako ciocia i Maja Bartlewska z wąsem jako mąż cioci) i mniej zabawnych jak wizyta niesympatycznej matki jednej z dziewczynek (Paulina Lenart), która ukazuje wymiar tragedii dzieci z domu dziecka, bo przecież takie matki to nie jest odosobniony przypadek.
Aktorzy grają pięknymi lalkami, co jest zasługą Klaudii Laszczyk, która stworzyła również kolorowe kostiumy i scenografię. Nie było to łatwe zadanie, bo w latach 80. wszystko było szare, brzydkie i nieciekawe, ale nie zapominajmy, że jest to świat wyobrażeń Michała, w którego wspomnieniach ten świat mógł pozostać kolorowy, bo w tamtych chwilach czuł się jednak szczęśliwy, bynajmniej nie z powodu otoczenia, ale z powodu ludzi, z którymi wtedy był. Mamy więc drabinki z sali gimnastycznej, paprotkę, proste krzesła tak charakteryczne dla ówczesnych przybytków publicznych dla dzieci. A jednak wszystko nabiera koloru. Szczególnie, kiedy Michał zaczyna marzyć o kosmosie i ten kosmos mu się objawia w całej okazałości.
Ważnym elementem są projekcje wideo, w których oglądamy miasto, przez które podróżuje samochodem Michał, ale też na mniejszym ekranie dostajemy w przybliżeniu listy dzieci, ich plakaty, ogłoszenia, a także przemówienie generała Jaruzelskiego, zakłócane drobnymi usterkami technicznymi. Bardzo ciekawy zabieg.
Przez cały spektakl przewija się historia. W delikatnych wtrąceniach, bo przecież widzimy ją z perspektywy dzieci, które nie do końca tę historię rozumieją. Dlatego nie wiedzą, dlaczego w niedzielę 13 grudnia 1981 nie mogą obejrzeć Teleranka, dlaczego zniknęła Ciocia Lucynka, dalczego na ulicach są żołnierze i czołgi. Niczego nieświadome wychodzą na zewnątrz, żeby pokazać mieszkańcom swój spektakl, bo tego dnia miała być premiera...
Przemysław Jaszczak stworzył spójny, ciekawy i wzruszający spektakl. Wzruszający przede wszystkim dla dorosłych, którzy mogli wrócić myślami do swojego dzieciństwa, ale też dla dzieci, które mogły poczuć więź ze swoimi rówieśnikami. Jeżeli ten spektakl miał na celu połączyć pokolenia i zachęcić do dyskusji, to cel został osiągnięty.
Obsada: Maja Bartlewska - Sylwia, Rafał Hajdukiewicz - chłopiec z domu dziecka, Aleks Joński - Michał, Mirek Kucharski - chłopiec z domu dziecka , Paulina Lenart - Bliźniaczki / Matka dziewczynki, Marta Łągiewka - Ciocia Lucynka / Izka, Edyta Niewińska-Van der Moeren - Ciocia Jola.
Reżyseria: Przemysław Jaszczak, tekst: Marcin Szczygielski, adaptacja: Magdalena Miklasz, scenografia, kostiumy, lalki: Klaudia Laszczyk, muzyka: Rafał Ryterski, projekcje: Aneta Wawrzoła, Grzegorz Habryn, reżyseria świateł: Monika Sidor, zdjęcia: Piotr Nykowski.
Premiera 18 listopada 2023.