W poszukiwaniu kryminalnego poruszenia

"Pan Owen" - reż. Joanna Czajkowska - Sopocki Teatr Tańca

Sopocki Teatr Tańca postanowił zabawić się z konwencją oraz przyzwyczajeniami widzów i pozwolił sobie na performance z kryminałem w tle. "Pan Owen", zbudowany na fabularnych wątkach powieści Agathy Christie "Dziesięciu Murzynków", to najnowsza propozycja STT, wystawiona w tajemniczych "okolicznościach" kurortowego Sopotu.

Godzinny spektakl pokazany w przestrzeniach Dworku Sierakowskich, zarówno w jego wnętrzach, jak i przed nim, na piaszczystym podłożu, to wariacje w choreografii Joanny Czajkowskiej wokół powieści, mającej przywrócić poczucie sprawiedliwości w świecie. Otóż tajemniczy pan Owen zaprasza gości na wyspę, którą wcześniej wykupił, aby tam zakpić z ich poczucia przyzwoitości i miru, i dokonać na nich sprawiedliwego "wyroku". Niby nie musi tego robić, ponieważ nikt im żadnej winy nie przypisał, dlatego żyją we względnym poczuciu spokoju. A przecież ich działania przyczyniły się w sposób pośredni lub bezpośredni do śmierci różnych osób. Żaden z gości nie przyznaje się do znajomości z Owenem, dlatego początkowo oczekują go w napięciu, aby wyjaśnił im powody tego osobliwego spotkania. Cóż, dzień za dniem giną poszczególni bohaterowie, próbując dociec, kto i jak tego dokonał. A pan Owen cierpliwie czeka.

Intryga i napięcie u Agathy Christie doskonałe, w propozycji tancerzy z Sopotu są słabo wyczuwalne. Dzieje się tak co najmniej z dwóch powodów - performance ma być specyficznym rodzajem wyzwania artystycznego, tyleż pobudzającego widza, co wchodzącego w dyskurs z jego wyobrażeniami. Drugim powodem na pewno jest mocno kontrowersyjne potraktowanie sceny, czyli prowadzenie, "popędzanie" i "przepędzanie" widza z jednej przestrzeni do drugiej, sprzed Dworku i do jego pomieszczeń. Powoduje to niestety, że większa cześć widzów nie jest w stanie uczestniczyć w pełni w każdym obrazie, co oczywiście sprzyja dyskusjom między publicznością. Gwar, wesołość, komentowanie, a nawet zdawanie relacji z tego, co widać, towarzyszyło wędrówce podczas "Pana Owena".

Joanna Czajkowska zaprosiła do współpracy Krzysztofa Grabowskiego, aktora i reżysera, który spełniał rolę komentatora rzeczywistości, to jego głosem wzmocniona miała być dramaturgia performance'u (podobnie jak m. in. muzyka Johanna Straussa, czy grana na żywo przez Michała Zeltmana). Zaproszeni do tego wydarzenia zostali również Artur Gołdys i Paweł Opieszyński, a pozostałe 7 osób wchodzące w skład Sopockiego Teatru Tańca, to bardzo dobrze rozpoznawalni: Joanna Czajkowska, Magdalena Gabriel, Joanna Nadrowska, Grażyna Słaboń, Magdalena Wójcik, Dorota Zielińska i Jacek Krawczyk.

Performence zakończył się aplauzem przybyłych widzów. We wrześniu będzie można "Pana Owena" zobaczyć jeszcze raz. Liczę, że wysiłek pomysłodawczyni zostanie dopracowany i oszlifowany. Niech sztuka konfrontacji stanie się również udziałem widza, aby nie był tylko biernym podglądaczem, niech tworzy wydarzenie, niech się ustosunkuje, niech wyjdzie poruszony.

Katarzyna Wysocka
Gazeta Świętojańska
4 czerwca 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia