W poszukiwaniu zagubionego wzwodu...

"Wieczór kawalerski" Teatr Śląski w Katowicach

"Jaki kac pulsuje w głowie
Przeżyłem wczoraj ostry balet
Jakaś panienka drzemie obok
O kurczę! Ona jest naga!
Skąd się tu wzięła?! Nic nie pamiętam!
Znów patrzę na nią - jest całkiem niezła
Otwiera oczy i słodko szepcze:
No, witaj kotku! Jak ci się spało?"

Powyższy fragment piosenki „Bierz mnie” IRY jest dość wiernym opisem sytuacji, w jakiej zastajemy granego przez Artura Święsa bohatera „Wieczoru kawalerskiego”…

No właśnie – Bill paraduje – jak zauważa jego przyjaciel – w przebraniu Juliusza Cezara, a Artur Święs w scenie wydawania poleceń jemu i pokojówce Julie (Anna Kadulska) niemal parodiuje siebie w „Królu Edypie”. Jakby żywcem wyjęty – za sprawą kostiumu – z XIX wieku Tom (Paweł Okraska) ma w sobie trochę życia dopiero wówczas, gdy goni Billa z nożem, by „mu obciąć”. Miałem wrażenie, że obaj aktorzy rywalizują, kto szybciej wyrzuci z siebie swoją kwestię. W efekcie, siedząc na drugim balkonie, nie rozumiałem części padających ze sceny słów. Jedynie Anna Kadulska nie miała najmniejszych problemów z emisją głosu. W jednej ze scen niedoszła panna młoda (Katarzyna Galica) płacząc, krzyczy „Nic nie rozumiem!”. Wydaje mi się, że w trakcie sobotniego spektaklu to uczucie nierzadko było wspólne zarówno widzom, jak i wykonawcom. W kilku momentach aktorzy, mnożąc i zapętlając konfabulacje na temat swoich bohaterów, wyraźnie sami się pogubili.

Bardzo chciałbym widzieć w tym przedstawieniu opowieść o poszukiwaniu – na przekór przeciwnościom losu – swojej „drugiej połówki”, ale ogrywanie szczotki do toalety i Bill, zaglądający pod kołdrę w poszukiwaniu wzwodu, skutecznie mi w tym przeszkadzają. To jeden z tych spektakli, które zawsze będą szły przy pełnej widowni, publiczność będzie co chwilę wybuchała śmiechem, wykonawcy będą wychodzili po kilka razy do ukłonów, ale o których zapomina się w pięć minut po wyjściu z teatru. A części aktorów proponuję, by wybrali się kiedyś do pobliskiego Korezu na jednoaktówki Czechowa. Niech zobaczą, jak można grać komedię, by była naprawdę zabawna. Nie mam wątpliwości, że Anna Kadulska już to zrobiła.

Tomasz Klauza
Dziennik Teatralny Katowice
27 stycznia 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia