W pułapce talentu

„Pułapka" - aut. Tadeusz Różewicz - reż. Krzysztof Babicki - Teatr Miejski w Gdyni

Skomplikowane życie i osobowość Franza Kafki jest tematem sztuki "Pułapka" Tadeusza Różewicza - najnowszej premiery Teatru Miejskiego w Gdyni. A jej treścią - niespełnienie, nienazwany lęk przed życiem i przeczucie nadciągającej zagłady.

Dla światowej sławy pisarza Franza Kafki - praskiego Żyda, autora m.in. "Procesu" i "Zamku" (w tej roli Piotr Michalski) - pułapką jest wszystko, co niesie ze sobą zwykła egzystencja. Relacje z toksycznym ojcem (Grzegorz Wolf) nacechowane są psychiczną przemocą, związki z kolejnymi kobietami (Felicja - Agnieszka Bała, Greta - Monika Babicka, Jana - Olga Barbara Długońska) Kafka traktuje jak niebezpieczne sidła, a egoistyczna przyjaźń z Maksem (Dariusz Szymaniak) ma wymiar jednostronny. Jedyne, co Kafki nie ogranicza, to inwencja literacka. Ale nawet twórczość prozatorska, która przyniosła mu sławę i pieniądze, nie jest dla niego przedmiotem satysfakcji, a tym bardziej radości. To również pułapka, tyle że z niej nie zamierza uciec.

- Jestem pułapką, moje ciało jest pułapką, w którą wpadłem po urodzeniu - mówi.

Pragnienie niemożliwego

Nieustające poczucie niespełnienia, pragnienie niemożliwego, nienazwany lęk przed zwykłym życiem, a przy tym profetyczne przeczucie nadciągającej zagłady - to temat wydanej w 1982 roku "Pułapki" Tadeusza Różewicza, którą na deskach Teatru Miejskiego w Gdyni wyreżyserował Krzysztof Babicki, dyrektor tej sceny.

Spektakl, który w sobotę miał swoją premierę, jest niełatwą w odbiorze propozycją dla wymagającego widza, który w tej mrocznej opowieści o artyście ustawiającym się w kontrze do życia i świata, odnajdzie uniwersalną opowieść o człowieku zawładniętym nieopisanym lękiem.

Mocne role drugoplanowe

Co ciekawe, gdyńskie przedstawienie - zilustrowane potęgującą napięcie muzyką Marka Kuczyńskiego, w oprawie scenograficznej Marka Brauna i z ciekawymi kostiumami Hanny Szymczak - jest silne obsadą ról drugoplanowych.

Piotr Michalski, sceniczny Kafka, wywiązał się ze swojego zadania zadowalająco. Ale znacznie ciekawsze role obejrzeliśmy w drugim planie - Grzegorz Wolf jako przemocowy ojciec Kafki, Monika Babicka w wieloznacznej roli Grety, Elżbieta Mrozińska w podwójnej roli Józi i nieokrzesanej ciężarnej Szewcowej, znakomity Rafał Kowal jako pijany Szewc, Bogdan Smagacki w świetnej epizodycznej roli Fryzjera, Krzysztof Berendt jako mały Franek i niepełnosprawny syn Grety. To są role, w które aktorzy tchnęli prawdziwego ducha.

Spod ręki Krzysztofa Babickiego i jego zespołu wyszedł spektakl czysty w formie, przejrzyście opowiedziany, skupiony na słowie i grze aktorskiej, ale jednocześnie mroczny i nie zostawiający w widzu nadziei. Wrażliwa jednostka jest skazana na niebyt, a światem zawładną ludzie oszalali z nienawiści - mówi nam Różewicz.

Trudno nie przyznać mu racji.

Katarzyna Fryc
Gazecie Wyborcza Trójmiasto
17 czerwca 2022

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia