W sobotę „Elizabeth Costello"

„13 kwietnia, zaraz po światowej prapremierze, publiczność festiwalowa obejrzy «Elizabeth Costello» w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego. Reżyser po raz kolejny sięga po postać pisarki powołanej do życia przez Noblistę Johna Maxwella Coetzee – tym razem poświęca jej cały spektakl" – mówi Ewa Pilawska, dyrektorka artystyczna Festiwalu.

„Spotykamy się cyklicznie z Krzysztofem Warlikowskim, który jest twórcą niezwykle ważnym dla łódzkiego Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych, dla jego rozwoju. Jego spektakle prezentowane na Festiwalu były istotnymi kamieniami milowymi tego rozwoju - obok przedstawień Krystiana Lupy czy Grzegorza Jarzyny. Wraz z tymi prezentacjami publiczność sięgała po nowe języki i estetyki teatralne. Spektakle Warlikowskiego były wyzwaniami, budziły kontrowersje i dyskusje" – przypomina Ewa Pilawska.

Dotychczas na Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych widzowie obejrzeli wybitne spektakle Warlikowskiego - między innymi „Kruma", „Anioły w Ameryce", „(A)polonię", „Francuzów", „Odyseję. Historię dla Hollywoodu". Publiczność obejrzała wystawy poświęcone twórcy oraz wzięła udział w międzynarodowej dyskusji poświęconej artyście zatytułowanej „Teatr, który szuka imienia".

Krzysztof Warlikowski (na drugim zdjęciu z Renate Klett) podczas dyskusji „Teatr, który szuka imienia" w trakcie XXII Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych (fot. Katarzyna Bąba)

W Teatrze Powszechnym w Łodzi podczas dyskusji „Teatr, który szuka imienia" Krzysztof Warlikowski tak mówił o swojej twórczości teatralnej: „Myślę o tym, czym teatr mógłby się stać. Teatr to tradycja, którą kolejne generacje intuicyjnie kontynuują. Mój dialog z samym sobą czy z wielkimi tekstami wynika z tego, że – jak myślę – musimy w Polsce zacząć mówić do siebie językiem zrozumiałym, musimy na nowo nawiązać kontakt. Komunizm nas bardzo schował, byliśmy automatami. Tymczasem istnieje potrzeba bliższej rozmowy. Dlatego zacząłem tworzyć spektakle adresowane do polskiego widza – zablokowanego doświadczeniem historycznym, zablokowanego w swojej tożsamości".

Światowa prapremiera „Elizabeth Costello" odbędzie się w czwartek 11 kwietnia, a na XXX Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych spektakl będzie można obejrzeć już w sobotę 13 kwietnia (łódzka publiczność obejrzy spektakl w Nowym Teatrze w Warszawie).

Główna bohaterka najnowszego spektaklu Warlikowskiego nie jest wyłącznie fikcyjnym, literackim bytem. Można powiedzieć, że stała się artystycznym i życiowym alter ego Coetzeego, wypowiadającym się w jego imieniu, zastępującym go, kiedy zaczął ukrywać się za jej plecami czy używać jej jako tarczy, jakby chciał zrzucić na nią odium krytyki, niezgody i złości odbiorców i uczestników akademickich dyskusji i sporów. Jak sam twierdzi, Costello wdziera się nie tylko do jego wyobraźni i pisarskich planów, zabiera też głos – jego głos – w kwestiach filozoficznych, ekologicznych, społecznych i egzystencjalnych, przemawia i apeluje do sumień w sprawie losu zwierząt, nierówności społecznych i wykluczenia osób starszych czy kalekich. Sama też wdziera się do jego utworów, w których autor nie planował jej umieścić. Można ją zatem uznać za rodzaj upiora, wołającego głosu lub dybuka czy innej zbłąkanej duszy. Lub po prostu ulubioną figurę, która maniakalnie powraca do swojego twórcy.

Po festiwalowej prezentacji odbędzie się spotkanie publiczności z twórcami spektaklu.

Szczegółowe informacje na temat Festiwalu znajdują się na stronie: https://powszechny.pl/pl/festiwal/

⦁ XXX edycja Festiwalu odbywa się pod patronatem honorowym Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomieja Sienkiewicza oraz Prezydent Miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej
⦁ Festiwal współfinansowany jest ze środków Miasta Łodzi oraz Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego