W teatrze wróciła moda na lalki

6. Międzynarodowy Festiwal Sztuk Współczesnych dla Dzieci i Młodzieży Kon-Teksty

Kon-Teksty to dziwny festiwal. Z nazwy wynikałoby, że jest zainteresowany prezentacją polskich sztuk współczesnych dla dzieci i młodzieży. Ale, podobnie jak w poprzednich edycjach, na festiwalowym afiszu pojawiły się adaptacje, klasyka i sztuki obce.

Od początku istnienia festiwalu jego organizatorzy szukają przedstawień, które miałyby odkłamać stereotyp, że teatr lalkowy musi być adresowany do dzieci. Widać było, że wraca moda na lalki, że aktorzy po mistrzowsku radzą sobie z lalką, a przynajmniej lepiej niż w żywym planie aktorsko.

Dla dorosłych

Holenderski Stuffed Puppet Theater minął się w czasie ze swoim przedstawieniem "Punch i Judy w Afganistanie". Może W2009 roku (data premiery) był interesujący politycznie.

"Balladyna i romanse" według Ignacego Karpowicza to opowieść o współczesnym świecie, w którym bogowie niemal wszystkich religii mają podobne problemy jak zwykli śmiertelnicy. Chwilami spektakl wydaje się zabawny, niektóre obserwacje pisarza są całkiem przenikliwei trafne... Ale reżyser w poszukiwaniu formy pogubił się i zapętlił w dygresjach, scenkach, nadscenkach, podbudowach i nadbudowach. Bardziej interesowało go, jak tę skomplikowaną narrację przekazać niźli to, o czym chce z publicznością rozmawiać.

Dla malucha

Teatr dla malucha robi karierę. Mnie się podobał spektakl "Le Filo Fable" z Wałbrzycha. Może chwilami aktorzy zbyt protekcjonalnie traktowali dzieciaki, ale historia o hipciu była zabawna i pomysłowa. Nie zachwycił mnie włoski "Pingwin". Pomysłu starczyło na piętnaście minut. Na jeszcze krócej starczyło pomysłu teatrowi z Frankfurtu nad Odrą.

W tym pejzażu spektakl "Podłogowo" pokazany przez Lale. Teatr wydaje się niezwykle oryginalny. Dwoje aktorów, niemal bez słów zabawia maluchy. Trochę teatru tańca, trochę pantomimy, interesujące pomysły na ogrywanie przedmiotów, dużo poezji i dowcipu...

Co ze średniakami?

Dla nich jest Malina Prześluga i jej arcyzabawna historia pt. "Chodź na słówko" [na zdjęciu]. To była najlepsza sztuka współczesna prezentowana na tym festiwalu. Wszystko opiera się na słowie, a właściwie na błędzie w wymowie. Dla Maliny Prześlugi każdy pretekst jest dobry do wymyślenia mądrej historii, która bawi i uczy. Jerzy Moszkowicz eksponując słowo, bo ono jest bohaterem, nie przysłonił historii inscenizacją. Aż trudno uwierzyć, ale wystarczył mu podest i parawan, by wyczarować świat, do którego chciałoby się wejść i w nim zamieszkać. Do tego pyszne aktorstwo nie tylko nagrodzonej Anny Mierzwy.

Dla nich jest także "ekologiczny" Robert Jarosz jako adaptator i inscenizator przedstawienia "Słoń i kwiat". Jarosz zaprosił publiczność do dżungli teatralnych konwencji, dżungli idei, między którymi musimy wybierać. Od nadmiaru można dostać zawrotu głowy. Cieszę się, że jury nagrodziło Pawła Chomczyka za rolę Słonia. Niestety, słabym ogniwem tego niezwykle dynamicznego i barwnego widowiska była Dag-mara Sowa.

W tym nurcie ozdobą był "Złoty klucz", spektakl Janusza Ryl-Krystianowskiego zrealizowany w Bielsku-Białej. Reżyser wydobył z klasycznego tekstu Jana Ośnicy mądrość, która nie zmienia się, chociaż zmieniają się konteksty społeczne, polityczne, religijne... Bohaterów (wspaniałe drewniane lalki Rafała Budnika) poznajemy w karczmie. Duda, ciągle zabiegany biedak, pyta Świętego Piotra, dlaczego, będąc uczciwym człowiekiem, źle mu się powodzi. Równie zabiegany Święty odpowiada: "Wiedzie ci się źle, bo nie... przykręcasz". Duda przyjmuje te słowa jako przyzwolenie i zaczyna nowe życie. Zasmakował w nim tak dalece, że postanowił zakpić ze śmierci... I tu się naciął.

Janusz Ryl-Krystianowski rozegrał tę opowieść w trzech mansjonach, trzech kręgach dantejskich. Pogłębił ją. Dzięki scenografii Julii Skuratovej i muzyce Roberta Łuczaka - całość zuniwersalizował. I do tego trzeba wspomnieć wyśmienite aktorstwo skryte pod kapturem, a ujawnione za pośrednictwem lalki i głosu tylko.

Nie przepadam za teatrem, który odwzorowuje rzeczywistość. Jeszcze bardziej nie lubię takiego teatru dla dzieci i młodzieży. Wierzę, że młodzi odbiorcy doskonale poradzą sobie z metaforą.

Wybrane spektakle będzie można zobaczyć w Poznaniu podczas Biennale Sztuki dla Dziecka (2-8 czerwca)

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
28 maja 2013

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...