W tej chacie rozśpiewanej stajemy się Polską

"Wesele" - aut. Stanisław Wyspiański - reż. Krzysztof Jasiński - Teatr Scena STU w Krakowie

Wszyscy byliśmy gośćmi wesela. ,,Jedno jest uderzenie naszych serc" i razem stajemy się Polską. W tym mrocznym, choć bardzo rozśpiewanym ,,Weselu", które zaprezentował Krzysztof Jasiński, widownia współuczestniczyła w tworzeniu misterium narodowego.

,,Wesele" w Teatrze Scena STU otwiera monolog Starca z ,,Wyzwolenia", który jest tu wygłaszany przez Gospodarza. Robert Koszucki, grający tę postać, pojawia się w wejściu dla widowni, wprowadza nas w tajemnicę dramatu Wyspiańskiego. Wstęp ten jest kluczem do odczytania interpretacji Jasińskiego, ponieważ podkreśla misteryjny charakter ,,Wesela" i rolę, jaką teatr ogromny odgrywał dla Wyspiańskiego – koncepcja teatru, który jest świątynią sztuki. Dopiero po tym monologu pojawiają się rozmowy weselnych gości.

Reżyser jednak dokonał znacznego skrótu, usuwając dialogi, które nie wnosiły niczego nowego do jego interpretacji. W tej inscenizacji zabrakło chociażby Isi i Marysi, siostry Panny Młodej. Skrót ten nie zaburza jednak myśli poety, ponieważ w spektaklu gra jedenastu aktorów, co jest połową symbolicznej liczby dwadzieścia dwa, pojawiającej się także w ,,Wyzwoleniu". Aktorzy podkreślili uniwersalny charakter dzieła. Mam wrażenie, że odczytali role na nowo. Beata Rybotycka (Gospodyni), Marcin Zacharzewski (Czepiec) i Andrzej Deskur (Pan Młody) nadali swoim postaciom rys komediowy. Kamila Bestry (Rachela) i Dominik Mironiuk (Poeta) stworzyli wspaniałą, liryczną parę. Andrzej Róg zagrał Żyda, chociaż pojawił się krótko na scenie, jego gra była wyrazista i zapadająca w pamięć. Ciekawe kreacje stworzyli również Grzegorz Mielczarek (Dziennikarz) i Monika Cieciora, która, jako Maryna, przejęła kwestie wszystkich kobiet ,,Wesela", pochodzących z miasta. Weselnym scenom towarzyszyły obrazy Włodzimierza Tetmajera.

Dwunastym aktorem w ,,Weselu" jest muzyka. Oprawa muzyczna, autorstwa Piotra Grząślewicza, Marcina Hilarowicza, Jana Kanty Pawluśkiewicza i Zbigniewa Wodeckiego, buduje mroczną atmosferę spektaklu. Ponadto nawiązują do długoletniej tradycji krakowskiej Sceny STU, która zawsze była otwarta dla wokalistów i aktorów śpiewających. Idealnie do koncepcji muzycznej inscenizacji wpasowało się ,,Wesele" Marka Grechuty, które zostało poruszająco zaśpiewane przez aktorów w pierwszej części spektaklu.

Najmocniejszy akcent pojawił się jednak po zaproszeniu na wesele Chochoła. Odzywa się wówczas głos wielkiego artysty, Jerzego Treli, który ,,ożywia'' stół, jedyny element scenografii, i wprawia go w gwałtowny ruch. To wręcz metafizyczne przeżycie - usłyszenie zmarłego w fantastycznej roli Chochoła w okolicach Zaduszek. Głosem obecni są również Piotr Cyrwus (Szela) i Radosław Krzyżowski (Wernyhora).

Wesele staje się tajemnicze i demoniczne. Część II zaczyna się pojawieniem Widma i, tym samym, demaskacją Panny Młodej. Scena tym bardziej nietypowa, że w oryginalnym tekście grana przez Marysię, nie przez Jadwigę. Po tej zmianie okazuję się, że Panna Młoda nie jest tak czysta i niewinna, jak myśli Pan Młody, ponieważ przeżyła już pierwszą miłość ze zmarłym kochankiem. Sylwia Zelek - Golonka, grająca Pannę Młodą, zaczarowała i wzruszyła publiczność swoją pieśnią kierowaną do Widma.

Rolę Stańczyka, Rycerza i Hetmana przejmuje Rachela. Kiedy po raz pierwszy przeczytałam ,,Wesele" pomyślałam, że przez tę bohaterkę mogłyby przemawiać niektóre zjawy. Jest ona nie tylko powodem pojawienia się ich, ponieważ namawia Poetę do zaproszenia Chochoła na wesele, ale również symbolem poezji, osobą, która mogłaby obcować ze światem nadrealnym. Nie znalazłam jednak w żadnej realizacji potwierdzenia słuszności tej koncepcji. Reżyserzy, m.in. Lidia Zamkow i Andrzej Wajda, obsadzali w roli Stańczyka Dziennikarza, ponieważ zjawa ta jest odbiciem jego myśli. ,,Wesele" w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego było dla mnie odpowiedzią na pytanie, jaką rolę w tym dramacie odgrywa postać Racheli. Wspaniali w tej scenie byli aktorzy, nie tylko Grzegorz Mielczarek, Dominik Mironiuk, Andrzej Deskur i Kamil Olczyk, ale również Sylwia Zelek - Golonka i Monika Cieciora, które z postaci żywych i realistycznych zmieniają się w istoty nierzeczywiste i martwe, stają jako chór obok Hetmana – Kamili Bestry. Wielkie wrażenie zrobił Marcin Zacharzewski, który nie tylko jako Czepiec, ale przedstawiciel warstwy chłopskiej, przejął rolę Upiora. Upiór w niego wszedł, zupełnie tak, jakby był opętany. Grozę sceny podkreślały znane z obrazów Matejki i Malczewskiego twarze, pojawiające się na ścianach i szklanych drzwiach, z których spływały krople deszczu.

Wernyhora w dzisiejszych czasach stał się symbolem walczącej Ukrainy. Zjawa przychodzi, jako gość z daleka, animacja zainspirowana obrazem Matejki pojawia się na ścianie i przemawia. Wzywa do przymierza. Robert Koszucki, jako Gospodarz, przyjmuje nadnaturalnej wielkości złoty róg i pieśnią pijaną opowiada żonie o tym strasznym i cudownym zarazem spotkaniu. Scena ta jednak ma już inny wydźwięk, nie wpisuje się w narodowy mit romantyczny, lecz współczesną sytuację polityczną. Reżyser jest tego świadomy, dlatego plakat promujący spektakl, autorstwa Aleksandra Walijewskiego, ma barwy flagi ukraińskiej – żółty róg na tle niebieskiej twarzy, kojarzącej się z Wyspiańskim Kluczowym momentem jest również rozmowa Panny Młodej z Poetą. Jasiński pokazał Pannę Młodą, tak jak opisuje ją Michał Mizera w tekście ,,Dusa dusy zajrzy w oczy", jako Persefonę porwaną we śnie przez biesy do Hadesu, którym jest Polska. Porównanie to podkreśla wspaniały kostium Anny Czyż.

Koszucki monologiem z ,,Wyzwolenia" zaprosił widownię na wesele. Od tego momentu staliśmy się nie tylko gośćmi teatru, ale również bohaterami dramatu. Ta konwencja ,,złamania czwartej ściany" obecna jest też w ostatniej scenie. Aktorzy wychodzą, zostaje tylko nieruchomy Gospodarz, śpiący Dziennikarz i Jasiek - Kamil Olczyk. Kwestie ,,stoją syscy jak pośnięci" wypowiada do nieruchomej widowni. W tym ,,Weselu" nie ma typowego chocholego tańca. Aktorzy nie wychodzą do niego. Taniec samego Jaśka nawiązuje do tańca współczesnego, odbywa się przy ostrych światłach laserowych. Chocholi taniec dzieje się jedynie w umysłach siedzącej widowni, która zdaje sobie sprawę z tego, że również odgrywa role w tej narodowej szopce.

Opisywani aktorzy grali w premierze 30.10.2022. Do drugiej obsady należą: Radosław Krzyżowski (Gospodarz), Karolina Szeptycka (Gospodyni), Iwona Konieczkowska (Gospodyni), Kamil Przystał (Pan Młody/Dziennikarz), Robert Ciszewski (Pan Młody), Katarzyna Cichosz (Panna Młoda), Aleksandra Sroka (Panna Młoda), Hubert Paszkiewicz (Poeta), Krzysztof Kwiatkowski (Poeta), Michał Mikołajczak (Poeta), Michał Meyer (Dziennikarz), Mariusz Witkowski (Żyd), Joanna Pocica (Rachela), Krzysztof Pluskota (Czepiec), Daniel Chodyna (Jasiek).

Zofia Ścigaj
Dziennik Teatralny Zielona Góra
3 listopada 2022

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia