W Wałbrzychu nowy dyrektor zaczyna działać

"Normalsi: żadnych herosów, żadnych bohaterów"

Od stycznia Teatr im. Szaniawskiego ma nowego dyrektora artystycznego, jest nim Piotr Ratajczak. Do końca sezonu teatralnego, czyli do czerwca tego roku, współpracować z nim będzie dotychczasowy dyrektor artystyczny - Sebastian Majewski.

- Bardzo mi miło i jestem zaszczycony, że jestem obywatelem Wałbrzycha, a od czerwca na stałe będę tu mieszkał- powiedział na początek dziennikarzom Piotr Ratajczak. A mieszkać będzie poza teatrem, by bardziej czuć miasto.

U nas Piotr Ratajczak reżyserował "Bohatera roku" i "Sorry, Winnetou", które wciąż jest na afiszu. Na razie nowy dyrektor będzie u nas na pół etatu, bo musi dokończyć wcześniejsze zobowiązania. Będzie przemieszczał się między Szczecinem, Koszalinem, Poznaniem, Łodzią i Wałbrzychem. Teraz więc dokończy z Sebastianem Majewskim 49. sezon pt. "zapooomnij, zapooomnij". Samodzielną koncepcję wdroży w kolejnym, jubileuszowym sezonie, który chce zatytułować "Normalsi: żadnych herosów, żadnych bohaterów". Zacznie się Dniami Dramaturgii, podczas których prezentowane będą widzom teksty dramatyczne oparte na nadesłanych na konkurs w 2000 roku pamiętnikach wałbrzyszan.

A teraz jeszcze będzie kończył sezon i zaplanowane projekty spektaklowe komentujące, mierzące się, dekonstruujące po kolei Ewangelie, Dzień Kobiet, Wielkanoc, Konstytucję RP, Święto Pracy... Na koniec sezonu będziemy mogli oglądać "teatr moralnego niepokoju", czyli Kabaret Wałbrzyski autorstwa Michała Walczaka. Radykalny artystycznie kabaret, krwiste emocje w  cyklu comiesięcznym, żeby publiczność wałbrzyska miała radość z przychodzenia do teatru - zapowiada nowy dyrektor.

W listopadzie odbędą się kolejne Fanaberie Teatralne, tym razem poświęcone teatrowi reportażowemu. W głównym nurcie nazwanym "Normalsi" chcę zrealizować cykle. Pierwszy to Dekalog. Zmierzymy się z kanonem kultury chrześcijańskiej, będzie to 10 produkcji w zderzeniu z Kieślowskim. Drugi-teatr szybkiego reagowania. Mają to być szybkie projekty kameralne w odpowiedzi na to, co dzieje się w mieście, spektakl - debata-dialog społeczny. Potem cykl koprodukcji. To cenna dla aktorów możliwość spotkania się z innymi zespołami, a premiery odbywałyby się w dwóch teatrach równocześnie - zapowiada Piotr Ratajczak.

Chce też rozwinąć edukację teatralną, nawiązać współpracę z teatrami np. czeskimi, zrobić spektakl plenerowy - "komunikatywny i żeby była zabawa", zrealizować warsztaty dla zespołu aktorskiego. Teatr "lekturowy" odpada, ale coś klasycznego z kanonu światowego może w 51. sezonie.

- Tu są doskonałe warunki do pracy. Profesjonalizm tego teatru, ekipy technicznej, promocji, administracji. To, że nie ma po co wychodzić w miasto, sprzyja pracy. Sebastian Majewski zrobił progres teatru, chcę utrzymać to, co dobre, poszerzyć ofertę-deklaruje Piotr Ratajczak.

(-)
Tygodnik Wałbrzyski
31 stycznia 2013
Portrety
Piotr Ratajczak

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...