Walczę z pokazem mody w teatrze hiszpańskim

Scenografię i kostiumy do obu hiszpańskich spektakli, pokazywanych na tegorocznym Festiwalu Szekspirowskim przygotowała gdańszczanka Małgorzata Żak.
W niedzielę na Scenie Malarni Teatru Wybrzeże można było zobaczyć jej pracę w przedstawieniu " Szekspir w walce" Królewskiej Wyższej Szkoły Sztuk Dramatycznych w Madrycie, a we wtorek (5 sierpnia) również w Malarni, wystawiony zostanie "Hamlet" Teatru Replika. Agata Kirol: Nie pierwszy raz uczestniczy pani w Festiwalu Szekspirowskim w Gdańsku jako widz, ale tym razem również w roli twórcy. Małgorzata Żak*: Jest to dla mnie specjalne wydarzenie, spędziłam większą część mojego życia w Gdańsku. Mieszkałam tu od czternastego roku życia, najpierw skończyłam Liceum Muzyczne przy ul. Gnilnej, później PWSSP na wydziale malarstwa, gdzie przez dziesięć lat wykładałam jako starszy asystent. Z Gdańskiem związana byłam aż do czterdziestego roku życia. Tu się wykształciłam, w gdańskich teatrach - Operze Bałtyckiej i Teatrze Wybrzeże - zdobyłam doświadczenie w zawodzie scenografa. Moją ostatnią sztuką, nad którą pracowałam w 1985 r., była długo grana w Wybrzeżu komedia Alana Ayckbourna „Jak się kochają w niższych sferach”, m.in. z Henrykiem Bistą i Dorotą Kolak. Jako Polka, kobieta teatru z bagażem interpretacji i odczytań Szekspira polskich reżyserów teatralnych, zetknęła się pani z zupełnie inną estetyką. W jaki sposób Szekspira odczytują Hiszpanie? W Hiszpanii panuje duży respekt dla Szekspira i klasyków. Z pewnymi realizacjami sztuk, które widziałam, bym się zgodziła, inne były zbyt skostniałe, trochę zbyt klasyczne, tradycjonalne, z czym walczę, ucząc młodych scenografów. Myślę, że główną bolączką Hiszpanów jest fakt, że są bojaźliwi, boją się dokonywać eksperymentów na klasykach. Co jest zdumiewające, biorąc pod uwagę wspaniałą tradycję teatru w Hiszpanii. Wydaje mi się, że Polacy mają jednak większą wyobraźnię w tej mierze. Pierwszy raz spotkała się pani w swojej pracy z twórczością Szekspira, proszę opowiedzieć o odbiorze jego dzieł przez plastyka, scenografa. Coś fantastycznego! Oboje z Jarkiem Bielskim (reż. "Hamleta" Teatru Replika) nigdy nie zetknęliśmy się z Szekspirem. Praca nad spektaklem było niesłychanym przeżyciem. Przygotowania okazały się trudne, cztery razy zmienialiśmy projekty, żeby skondensować, dorównać słowom Szekspira, wszystkim treściom, które zawiera "Hamlet". To był naprawdę ogromny wysiłek. Myślę, że myśmy to w pewnym sensie osiągnęli, bo nasz "Hamlet" jest czysty, szlachetny i czytelny. Jarek dokonał dość ciekawej adaptacji sztuki, niejako oczyścił ją do jej niewiarygodnej podstawy, głównej treści dzieła. Myślę, że jest to dobra, ciekawa adaptacja, która pozwoliła nam na metaforyczne, poetyczne ujęcie dzieła Szekspira. Podczas konferencji prasowej mówiła pani o kolorystyce kostiumów, zagrają biel, czerń, czerwień. W jakiej scenografii znajdą się aktorzy? Scenografia jest prosta, ponieważ ujmuje tylko dwie ważne koncepcje. Świat Hamleta - ciemny, skłębiony, niepewny, pełen wątpliwości, jakie miał Hamlet. To jest rozwiązane tylko i wyłącznie czernią podłogi i czernią tego samego materiału na ścianach. Natomiast naprzeciw tej czerni, skłębionej gmatwaniny, która się w nim dzieje, jest fałsz, fałszywe odbicia wielkiego świata dworu. Tę grę pozorów odzwierciedlają ściany pokryte lustrami o trzech kolorach - ciemno szare, złote i zwykłe lustrzane, jasnosrebrzyste. One tworzą kompozycję, w której światło się załamuje, i w ten sposób zniekształca, przetwarza odbicia postaci. To pokazuje doskonale rozbicie wewnętrzne postaci, ich osobowości, przeżycia i dramaty, a także fałszywość i podwójność tego świata. Istotną rolę gra podłoga, która jest czarna po stronie świata Hamleta. I jako przeciwieństwo posadzka mocno czerwona, ujęta w ostrym trapezie, z bardzo zaostrzonym kątem, która jest jednocześnie i agresywna, i skupia uwagę widza. Symboliczne znaczenie mają podłoga i ściany, a z jednej i z drugiej strony publiczność. Jakie ma pani jako scenograf oczekiwania przed spektaklami festiwalowymi? Przez lata byłam obserwatorem Festiwalu Szekspirowskiego, cieszę się, że tym razem mogę wystąpić jako twórca. Scenografia musi poruszyć emocje, wyłącznie jako bardzo dyskretny, ale bardzo wyjaśniający akompaniament. Jestem jedynym profesorem projektowania kostiumu na naszej uczelni, który walczy z barokowością, z przesadą, z pokazem mody poprzednich wieków, tak utrwalonymi w teatrze hiszpańskim. Ważne jest, żeby zrozumieć kostium jako postać, a nie pokaz mody historycznej. Rozumiem, że chętnie powróci pani do twórczości autora "Hamleta". Z Szekspirem spotkam się w każdym momencie! * Małgorzata Żak jest profesorem w najważniejszej szkole dramatycznej w Hiszpanii, w której pełni również funkcję dyrektora wydziału relacji zagranicznych i promocji artystycznej.
Agata Kirol
Gazeta Wyborcza Trójmiasto
4 sierpnia 2008
Portrety
Małgorzata Żak

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia