Wampiry czyhają w sieci i realu

"Dr@cula. Vagina dentata" - reż. Agata Biziuk - Teatr Polski w Poznaniu

Ala ma szesnaście lat. Chciałaby kogoś poznać, zaprzyjaźnić się, ale się boi. Próbuje znaleźć kogoś bliskiego w otaczającym świecie, głównie w sieci. Ma pecha. Mężczyźni, których spotyka, reprezentują najczęściej typ borderline (rozchwianie emocjonalne, niestabilne osobowości): raz jest to transwestyta, kolega erotoman, ksiądz, który sam potrzebuje wsparcia, polityk... Ala chciałaby stracić dziewictwo i mieć to za sobą, jak większość koleżanek. Inicjację traktuje jako przymus towarzyski.

Autorki Dr@cula. Vagina Dentata" pokazują, że wampiry czyhają na każdym kroku: w kościele (znakomita scena spowiedzi), w rodzinie, w polityce (lider Partii Sytych), w klubach... i w samej bohaterce. W opisie rzeczywistości odwołują się do klisz popkultury, świata medialnego i przede wszystkim języka. Znakomite są fragmenty napisane polsko-angielsko nowomową z chatów.

Scenariusz "Dr@cula. Vagina Dentata" przypomina konstrukcją kompozycję koncertu na skrzypce i fortepian. Z tą tylko różnicą, że instrumenty nie są przypisane do wykonawców (bohaterów). Raz Alicja gra partię solową skrzypiec, innym razem - partię akompaniamentu, raz Alicję gra Paweł Siwiak, za chwilę wciela się w nią Piotr B. Dąbrowski. Zabrzmi to banalnie, ale przez prawie półtorej godziny jesteśmy świadkami koncertu gry aktorskiej. Obsadzenie w roli Ali mężczyzny to świetny pomysł inscenizacyjno-ideowy a nie tani zabieg pod publiczkę. Nieustanna gra z płciowością, podważanie stereotypów przypisanych kobiecie i mężczyźnie to kolejny głos w toczącym się dyskursie o gender. To nie jest ideologia, to nie jest polityka, ale problem głębokoludzki, z którym wielu musi się zmierzyć. Autorki nie uprawiają na scenie polityki. Mówią poważnie a czasami zabawnie, chociaż śmiech grzęźnie natychmiast w gardle.

W scenariuszu Makowskiej i Biziuk, jak w każdym koncercie skrzypcowym, jest miejsce na kadencję, czyli fragmenty, w których wykonawca może popisać się swoją wirtuozerią, dodać coś od siebie. I aktorzy to wykorzystują, by wejść w reakcję z publicznością. Robią to po mistrzowsku.

Dramat Agnieszki Makowskiej i Agaty Biziuk daje szansę aktorom, ale Paweł Siwiak i Piotr B. Dąbrowski pogłębiają postaci. Widać to w warstwie psychologicznej i tej czysto zewnętrznej. Każda postać jest dopracowana w detalach. Niejedna kobieta chciałaby się poruszać na kilkunastocentymetrowych szpilkach jak Piotr B. Dąbrowski.

Stefan Drajewski
Polska Głos Wielkopolski
24 grudnia 2013

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia