Wesoły Rewizor

"Tajemniczy klient" - reż. Igor Gorzkowski - Teatr Soho

W każdym miejscu Soho Factory może się czaić tajemniczy klient. Restauracje i ekskluzywne sklepy to przecież jego naturalne środowisko. Na razie ujawnił się jeden. W Studiu Teatralnym Koło.

Im dłużej obsługa nie rozpozna tajemniczego klienta, tym dłużej trwa jego kariera. Testuje wytrzymałość sprzedawców, kelnerów albo pracowników banków w nietypowych sytuacjach. Potem przesyła ankietę do centrali, i gotowe. Awans albo zwolnienie.

Igor Gorzkowski napisał i wyreżyserował scenariusz z życia tajemniczego klienta wzięty, bo zafascynowała go ta profesja. "Wesoły" ma więc w domu toaletkę, a przy niej przenośną garderobę, z której co dzień wybiera inne przebranie, mające go uwiarygodnić jako praskiego macho albo dziarskiego staruszka. Gorzkowski cudownie bawi się przy tym w teatr, pokazując widowni każdą z tych metamorfoz i stosując proste triki scenograficzne, takie jak obrotowa ścianka, która błyskawicznie zmienia miejsca akcji. Sławomir Pacek, na co dzień aktor Teatru Powszechnego w Warszawie, ma tu szansę pokazać swój talent, którego rodzima scena nie wykorzystuje w stu procentach. Wśród scenek budzących największy entuzjazm widowni są z pewnością: "jak kupić dorastającej córce sukienkę na ślub" oraz "u fryzjera, czyli o tolerancji" (dodajmy, że Sławomir Pacek ma fryzurę typu Ko jak).

Gorzkowski sam się nam pokazał jako Tajemniczy Klient, baczny obserwator życia, który swój raport ujął w dramatyczną formę. Jego dialogi świetnie imitują codzienne sytuacje, choć autor postawił na nich swój stempel, wprowadzając charakterystyczny szyk, np. "sukienka znanej marki na jednej z najmodniejszych warszawskich ulic kupiona".

Rewers jego przedstawienia to prywatna rebelia. "Wesoły" kontra świat. Wielbiciel komiksów o Batmanie i Spidermanie wierzy, że nawet jeden człowiek ma wpływ na rzeczywistość. Hasło, które słyszymy najczęściej przed wyborami, albo gdy głosimy poglądy dalekie od powszechnie panujących. Ale czy "Wesoły" coś zmienia? Czy może jest jeszcze jedną śrubką w maszynie, tak samo jak inni bezradny wobec jej bezosobowego parcia ku coraz wyższej efektywności?

Teatr jest wieczny, bo karmi go życie. Dzisiejszy "Tajemniczy Klient", jak niegdysiejszy "Rewizor" czy "Świętoszek" - chcąc nie chcąc - aspiruje do roli jednej z ikon swego czasu. Pomaga nam się śmiać z nas samych, ze świata, który współtworzymy, obnażając czasem jego miałkość, a czasem wielkość.

Kamila Łapicka
W Sieci
11 czerwca 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...