Widmo indywidualności
"Karol Marks: Kapitał" - 35. Krakowskie Reminiscencje Teatralne"Karol Marks: Kapitał, tom I" brzmi groźnie i zmusza do zastanowienia nad przyczyną stworzenia spektaklu. W momencie, gdy mówi się o sięganiu do klasyków, częściej przychodzi na myśl "Pierścień Nibelungów" Wagnera. Siadając na widowni uderza nas niepokojąco wielka ściana książek, która wydaje się być "abecadłem komunizmu". Jednak przeskok dialektyczny następuje i wszystko zmienia się w niezwykle ciekawą kombinację stu dwudziestu minut, około ośmiu osób oraz dwustu widzów.
Rimini Protocol znane jest z swojego unikalnego sposobu tworzenia spektakli. „Eksperci codzienności” pracują nad szkicem przygotowanym przez reżyserów, dokładając własne historie i budując z niego spektakl. Nazywany często teatrem dokumentu Rimini Protocol nie uznaje jednak „świętych słów” dokumentalistów – dojście do prawdy przez zebranie faktów. Rodzaj współpracy zdaje się być raczej spotkaniem, otwartym warsztatem budującym opowieść poprzez indywidualne doświadczenia.
„Karol Marks: Kapitał, tom I” nie pretenduje do bycia wyrocznią. Już na początku spektaklu słyszymy, iż na studiowanie dzieła potrzeba 1500 godzin lub ilości czasu koniecznej na wysłuchanie 90 razy „Pierścieni Nibelungów” Wagnera. Widz jednak nie musi się martwić, ponieważ przez 120 minut spektaklu nie wtłacza się w niego nic siłą. Humor, jaki wyróżnia i zaskakuje w przedstawieniu pojawia się naturalnie, poprzez kontrasty między ludźmi grającymi siebie samych. Projekt Rimini Protocol był w stanie zebrać osoby, które inaczej nigdy by się nie spotkały.
Spektakl poprzez swoją wielogłosowość jest opowieścią realistyczną do tego stopnia, iż widz z chęcią zapytałby Jochena Notcha czy naprawdę był 367 razy w Chinach. Poznajemy również tłumaczkę niezamierzającą przeczytać dzieła Marksa, filmowca zmuszanego do przeczytania, młodego anarchistę pokazującego alternatywę dla współczesnego modelu życia. Historie są dalekie od zwierzania się na scenie, ze względu na specyficzne miejsce i role (eksperta) w teatrze. Słychać było to szczególnie w rozmowie po spektaklu, gdy jeden z uczestników stwierdził, iż mają wolność w działaniu i decyzji prezentowania swojej historii, nie czując się zmuszonymi do obnażania się.
Działania ekspertów są symultaniczne, wszystko ulega drobnym zmianom, przesunięciom, tworząc w całości niezwykle dynamiczny spektakl. Widz zostaje również w ciągnięty w akcję, gdy osobiście poczuje ciężar wręczonego mu tomu „Kapitału” Marksa.
Przed widzem rozpościera się potężna konstrukcja będąca zwielokrotnionym PRL-owskim regałem, z mnóstwem książek, bibelotów oraz pamiątek. Prawdziwą przyjemnością jest wytężanie wzroku i dostrzeganie dwóch popiersi oraz małej papierowej figurki przedstawiających Marksa, kolekcji płyt winylowych, maszyny do gry, figurek Mikołaja, wina „Karl Marx” i wielu innych drobiazgów. Eksperci zostali wmontowani w tą konstrukcję, która podczas trwanie spektaklu staje się dla nich wsparciem, prywatną biblioteką tworzącą odpowiedni klimat dla opowieści. Dostarcza również artefaktów – Christian Spremberg oprócz czytania „Kapitału” alfabetem Braille’a, posiada potężną kolekcję winylowych płyt, której fragmenty prezentuje. Muzyczne pocztówki, single z piosenkami reklamowymi oraz propagandowymi, z jednej strony prezentują konsumpcjonizm a z drugiej upamiętniają ważne manifestacje i strajki robotnicze. Wszystko zadziwiająco pasuje i uzupełnia się.
Spektakl jest niezwykłym przeżyciem przypominającym czytanie powieści. „Kapitał” Marksa nie jest świętą księgą tylko zadziwiającym punktem styczności wielu osób, mieszania się myśli i różnych wersji tłumaczeń. Działania Rimini Protocol wydają się przedstawiać widzowi możliwość istnienia historii bliskiej indywidualności i rzeczywistości, przede wszystkim nieudającej obiektywności jak u dokumentalistów.
„Karol Marks: Kapitał, tom I”
Pomysł i reżyseria: Helgard Haug, Daniel Wetzel
Występują: Thomas Kuczynski, Ulf Mailänder, Talivaldis Margevics, Jochen Noth, Christian Spremberg, Archibald Peeters, Ralph Warnholz, Franziska Zwerg
Scenografia: Helgard Haug, Daniel Wetzel (współpraca:Daniel Schulz)
Projekcje video: Helgard Haug, Daniel Wetzel
Dramaturgia: Andrea Schwieter, Imanuel Schipper
Produkcja: Düsseldorfer Schauspielhaus
Koprodukcja: Hebbel-Am-Ufer (Berlin), Schauspielhaus Zürich, Schauspielhaus Frankfurt