Więcej niż koncert

"Jeździec burzy" - reż. Arkadiusz Jakubik - Teatr Rampa w Warszawie

19 lutego w warszawskim Teatrze Rampa odbyło się setne przedstawienie "Jeźdźca Burzy" połączone z promocją książki "Teatr Rampa. Teatr na Targówku. Czwarta Dyrekcja (1997-2002)", podsumowującą działalność Dyrektora Artystycznego Krzysztofa Miklaszewskiego, który w okresie 1.07 - 31.08.1997 r. pełnił również funkcję kierownika literackiego Teatru

„Jeździec Burzy” to muzyczny spektakl, którego fabuła osnuta jest wokół nieustającego koncertu grupy The Doors. Lidera zespołu, Jima Morrisona gra Marcin Rychcik, który od 2000 roku związany jest z Teatrem Rampa właśnie jako odtwórca tejże roli w musicalu Arkadiusza Jakubika. Aktorowi partnerują: Dominika Łakomska w roli Pameli Courson, ukochanej wokalisty oraz Konrad Marszałek jako Ray Manzarek, przyjaciel Morrisona z czasów studiów, a także założyciel i klawiszowiec Doorsów. Oprócz tej trójki na scenie pojawiają się: liczni przyjaciele zespołu – typowi reprezentanci hipisowskiej subkultury, menadżerowie grupy, kochanki „Króla Jaszczurów”, jak zwykł siebie tytułować piosenkarz, Van Morrison, Andy Warhol i artyści skupieni wokół jego „Fabryki”. Wszyscy oni tworzą przedstawienie, które przenosi widzów w pełnię lat 60. XX wieku, do czasów wojny w Wietnamie, rozwoju pop-kultury oraz seksu, dragów i rock’n’rolla.

Musical powstał  z pewnej wiary Arkadiusza Jakubika w to, że Jim Morrison jest wciąż żywy. Taka jest konwencja tego spektaklu – Brujo, grany przez Krzysztofa Miklaszewskiego pojawia się przy grobie Jimba, gdzie spotyka jego samego. Brujo nie poznaje jednak wokalisty, ten z resztą nie przyznaje się do swojej tożsamości. W końcu mówi tylko, że znał kiedyś Jima. Czy to zjawa? Omam? Być może. Jedno jest pewne – przedstawienie jest przesycone motywami oniryzmu. Są one widoczne nie tylko w pierwszej scenie, ale też podczas narkotycznych wizji głównego bohatera, graniczących ze schizofrenią i opętaniem, które były próbą otworzenia „drzwi percepcji”, poznania tego, co między znanym a nieznanym… wolności.

Na największe uznanie zasługuje nie tyle historia o życiu, karierze Morrisona, co muzyka i talent wokalny Marcina Rychcika. Podczas antraktu, we foyer, usłyszałam, że jego głos robi na wielu większe wrażenie niż głos samego Morrisona. Czy to zasłużone porównanie? Nie będę się sprzeczać, gdyż niewątpliwym jest, że aranżacje muzyczne Romualda Kunikowskiego, tłumaczenia tekstów na nasz ojczysty język (w wykonaniu m.in. Krzysztofa Jaryczewskiego czy Jędrzeja Polaka) oraz wykonanie piosenek przez zespół muzyczny Teatru Rampa, w składzie: Romuald Kunikowski, Tomasz Łuc, Krzysztof Poliński, Radosław Zagajewski, współgrają z interpretacją i śpiewem Rychcika, który przekonywająco odgrywa swoją postać. Niebanalne znaczenie ma tu fizjonomia aktora -  jest on bowiem podobny do legendarnego lidera. 

Przedstawieniu towarzyszą etiudy Wojciecha Smarzowskiego, pojawiające się na opuszczanym co jakiś czas ekranie. Ukazują one dokumentalne zdjęcia z lat 60. XX wieku, prezentujące nagie ciała, młodzież przyjmującą używki, wszelako rozumianą „wolność” oraz stany upojenia alkoholowego i narkotykowe odurzenia bohatera. Nagrania te stanowią pewne spowolnienie akcji, pozwalają lepiej przyjrzeć się postaci, na przykład dzięki licznym zbliżeniom, ale też potęgują klimat ówczesnych Morrisonowi czasów.

„Jeździec burzy” to więcej niż koncert, to więcej niż spektakl. To muzyczna opowieść o miłości, która mimo że łamie serca, może być „pomimo wszystko”. Opowieść o przyjaźni, oddaniu, pasji, zatraceniu świadomości, o bezbronności człowieka, który nie potrafi zrozumieć samego siebie. To pokazanie wrażliwego poety, bo za poetę uważał się bardziej niż za muzyka, który szuka. Szuka drogi poprzez życie, drogi mającej zaprowadzić do tego, co transcendentne, nieosiągalne dla przeciętnego. Drogi ku wiecznemu poprzez sztukę. To opowieść o krótkim, ale intensywnym życiu. Intensywnym jak ów spektakl.

Joanna Tracewicz
Dziennik Teatralny
3 marca 2011

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...