Wielki świat za doniczką
"Calineczka" - reż: Marek Ciunel - Teatr Lalek Guliwer w WarszawieByła sobie malutka dziewczynka. Nie większa od ludzkiego kciuka. Urodziła się z ziarna, które marzącej o dziecku samotnej kobiecie podarowała czarownica.
Marek Ciunel, reżyser i zarazem adaptator znanego tekstu J. Ch. Andersena, zobaczył w Calineczce współczesne dziecko. W baśniowych dekoracjach pokazał, jak budzi się do życia, jak dojrzewa osóbka, której nieobcy jest wpływ dzisiejszych mediów. - Chcielibyśmy, aby nasze przedstawienie skomunikowało się, a czasami skonfliktowało, z obecnymi metodami wychowania dzieci - komentuje Ciunel.
Od kiedy pamięta, intrygowała go w baśni Andersena postać matki tak bardzo pragnącej dziecka (a która potem nagle znika z opowieści). Ten brak jest w Guliwerze mocniej zagrany, niż w oryginalnym tekście.
Pozbawiona rodzicielskiej opieki Calineczka doświadcza emocji znanych wielu współczesnym dzieciom. Z jednej strony otoczonych kokonem nadopiekuńczości, z drugiej konfrontowanych z wyzwaniami świata.
Z interpretacją zaproponowaną przez reżysera współgra scenografia Szymona Gaszczyńskiego. Zamyka on baśniową przestrzeń w obrębie dziwacznego pokoju. Pełno w nim przetworzonych symbolicznie miejsc. Calineczka wędruje od doniczki (w której się rodzi) do kranu, przy którym mieszkają chrabąszcze, przez pajęczynę do...
Spotyka mysz, kreta i jaskółkę, które przedstawiane są za pomocą zabawnych lalek. Grają je też przebrani w fantazyjne kostiumy aktorzy.
Barwne, pełne humoru i dopełnione piosenkami perypetie Calineczki powinny spodobać się dzieciom. Rodziców prawdopodobnie sprowokują do refleksji: na jakie doświadczenia, jaki świat skazujemy nasze dzieci.
Przedstawienie adresowane do widzów od lat 5.