Władza jest tylko przechodnim półcieniem

„Makbet" - aut. William Szekspir - reż. Simon Godwin - Trafalgar Releasing - Multikino

Transmitowany w Multikinie "Makbet" produkcji Trafalgar Releasing został wyreżyserowany przez - mającego bogate doświadczenie ze sztukami Szekspira - Simona Godwina. Wcielający się w tytułowego bohatera Ralph Fiennes, może gwarantować, idącym za swym nazwiskiem dorobkiem artystycznym, wysoką jakość spektaklu. Mimo iż historia ta jest dobrze znana jako szkolna lektura, warto dać jej szansę w jej naturalnym środowisku - na deskach sceny.

Gra aktorska w interpretacji tak wymagającego dzieła, jakim jest tragedia szekspirowska, imponuje i przyciąga uwagę. Lady Makbet w wykonaniu Indiry Varmy emanuję siłą, rządzą władzy, dumnym wdziękiem a wreszczie obłędem. Aktorce udało się nadać życie literze. Jej postać oburza swoim wyrachowaniem, jednocześnie nie sposób odmówić jej królewskiej aury. Ralph Fiennes jako Makbet i Steffan Rhodri jako Banko wypadają naturalnie, budzą żywe współczucie i zainteresowanie, jednak... aktorzy zdają się przez swój wiek nie pasować do tych ról.

Trudno zauważyć w nich siłę wojennych bohaterów czy też kandydatów na władców. Zmęczenie i osłabienie, kryjące się w postawie, gestach, mimice, wreszcie modulacji głosu, nieco pozbawia charyzmatyczności, która powinna cechować - choć oczywiście na dwa różne sposoby - tych szekspirowskich bohaterów. Na uwagę zasługuje rola Makdufa w wykonaniu Bena Turnera. Aktor umiejętnie wykreował postać silnego, odważnego tana - pogromcę makbetowskiej rebelii. Jednak scena, w której dowiaduje się on o śmierci swojej rodziny, budzi momentami uczucie sztuczności, zduszenia. Brak tu kulminacyjnego punktu w emocjach, wyraźniejszego akcentu, który pozwoliłby w pełni ujrzeć cierpienie postaci.

Ruch sceniczny - poza starannie opracowanymi scenami pojedynków! - zdaje się być pozostawiony przypadkowi, brakuje tu kreatywności i płynności. Mimo wszystko ujrzymy warsztat aktorski na wysokim poziomie i nawet z trudnym poetyckim, filozoficznym językiem Szekspira, sztuka zyska głębszy wymiar w odbiorze widzów.

Scenografia i kostiumy autorstwa Frankie Bradshaw zostały wykonane we współczesnym stylu. Wypada on jednak naturalnie, nie budzi podejrzeń o chęć pójścia "łatwiejszą drogą" przez twórców ani poczucia nieadekwatności, mimo iż sztuka zachowuje oryginalny renesansowy tekst, który opisuje akcję dziejącą się w XI wieku. Zapewne ten często stosowany w teatrze zabieg uwspółcześnienia ma i tu na celu pokazanie uniwersalności przemyśleń o naturze ludzkiej. Dodatkowo zyskujemy przyciągającą uwagę świeżość i pomysłowość. Przez cały spektakl scenografię stanowi betonowa, minimalistyczna konstrukcja ze schodami, dwoma balkonami i rozsuwanymi, szklanymi drzwiami.

Scenografia ta, nawiązująca do stylistyki brutalizmu, z powodzeniem tworzy klimat zarówno współczesnego, wojennego bunkru jak i surowego średniowiecznego, szkockiego zamku. Interesującym zabiegiem była ni to krew ni to rdza spływająca po ścianach po zabójstwie króla Dunkana. Kostiumy dobrze oddają funkcje i charaktery postaci, jednak zastrzeżenia budzi jedna z trzech wiedźm. Jej stylizacja pozbawia postać tak potrzebnych tu tajemniczości i mroku.

Elementami przykuwającymi uwagę i spajającymi całe przedstawienie są światło i montaż. Ich przemyślana, kreatywna gra nadaje głębi wielu scenom. Pozwala na zabiegi oczywiste i łatwe do wykonania w kinie, ale w teatrze stanowiące wyzwanie. W sposób poruszający wyobraźnię zostało tu ukazane widmo Banka, a także wizja jego licznych królewskich potomków. Scena szturmu lasu Birnam zyskała dramatyzm i dynamikę, jakiej nie powstydziłyby się najlepsze filmy wojenne.

Ten łączący kinematografię i teatr spektakl, choć momentami trudny do zrozumienia przez wyszukany język, zawiera w sobie tyle naturalnie przedstawionego bólu, rządz, strachu, nadziei i zmagań, ujętych w ramy profesjonalnego, starannego wykonania, iż z pewnością można go polecić nawet osobom, które nie uważają Szekspira za jednego z największych twórców dramatu.

Urszula Laszczyńska
Dziennik Teatralny Warszawa
18 czerwca 2024
Wątki
KinoFani

Książka tygodnia

ahat ilī. Siostra bogów. Sceny dramatyczne
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Olga Tokarczuk, Zbigniew Mikołejko

Trailer tygodnia

6. Festiwal Dramatu St...
Od skromnego monodramu „Nieznajoma z ...