Własność prywatna

"Uczelnia artystyczna" - scen. Shan Lin, Jian Liu - reż. Jian Liu - Chiny - premiera:24 lutego 2023

Mordercy nie będzie. Nie będzie zatem morderstwa. Chyba, że mówimy o morderstwie sztuki, a morderstwem sztuki zajmują się uczelnie artystyczne. Od lat i pod każdą szerokością geograficzną. W Polsce, czyli Nigdzie. I w Chinach.

Zamiast pracowników pól ryżowych, bohaterami animowanej Uczelni artystycznej ( 1994) są studenci sztuk pięknych, a są oni mniej lub bardziej zmanierowani i przypominają studentów z Zachodu. Słuchają the Doors i Nirvany. Piją piwo, palą papierosy. Umieszczają te swoje mazgaje na murach. Albo eksperymentują, albo nic nie czują. Dziewczyna gra na pianinie, a chłopak proponuje jej emigrację na paryski bruk.

Plan rozbił się o garb.

Z wielkiej sztuki pozostała wielka plama. Biała plama na czarnych, zamkniętych drzwiach. Czarny kwadrat na białym tle. Malewicz – Mondrian. Mędrkowanie o sztuce czystej i czystej formie zamienia się w piosenkę pisaną dla pieniędzy. Ideał sięga bruku. Dziewczyna o perłowych włosach wali pięścią w Fortepian Chopina. Chiński Urzędnik Państwowy stemplem odmowy pieczętuje stracone złudzenia naszych bohaterów. Wolność w sztuce jest tam samo nieosiągalna jak wolność w życiu.

Nie warto było tak walczyć o naszyjnik z pereł. Perły rzucone przed wieprze zaginęły w błocie. Dziewczyna o perłowych włosach zabija sztukę mięsa w ciemnym, chłodnym pokoju. Liu Jan, reżyser filmu przygląda się swojej młodości w rozbitym lustrze, a okruchy szkła ranią do krwi.

Wścieka się i denerwuje. Na to, że perłowe włosy dziewczyny płoną w piekarniku. Na Sylvię Plath. Na samotność długodystansowca i na smutek tropików. Film przepełnia poczucie przyzwolenia na gorycz. Oto życie, które ma cierpki smak, jak owoc liczi. Oto sztuka, która nikogo już nie oszuka. Gra w klasy, gra szklanych paciorków. Stos pacierzowy. Sztuka, która będąc modlitwą, zmieniła się w modlitwę za pieniądze. A artyści, niedawni kapłani sztuki, dzisiaj – najwyżej sprzedawcy marzeń.

Wiecie co? Ten film z pewnością warto obejrzeć. Nie jest to może odkrycie Ameryki. Jest raczej jak postawienie jaja na stole przez Kolumba. Jest bowiem przewrotnym postawieniem sprawy. Nostalgicznym, łabędzim śpiewem artysty, który widzi przed sobą ścianę. I nie wie, co na niej namalować. Skoro sztuka skończyła się, i każdy gest wydaje się wtórny, wystarczy być. To też sztuka. Sztuka życia. Ponoć największa ze sztuk.

Kto wyda resztę? Reszta jest milczeniem, a milczenie jest złotem. Niczego zatem nie tracimy. Zyskujemy za to tę świadomość.

Krystian Kajewski
Dziennik Teatralny Bydgoszcz
13 maja 2024
Wątki
KinoFani

Książka tygodnia

Zdaniem lęku
Instytut Mikołowski im. Rafała Wojaczka
Piotr Zaczkowski

Trailer tygodnia