Wocial śpiewa Webbera

Koncert "The Best of Sir Andrew Lloyd Webber" w wykonaniu Jakuba Wociala w Teatrze Rampa w Warszawie.

Kolejny koncert, tym razem z największymi przebojami Sir Andrew Lloyd Webbera, przygotowany przez Jakuba Wociala w Teatrze Rampa, każe mi się zastanowić nad swoistym fenomenem wszystkich poczynań tego młodego i ambitnego artysty, który nieustannie zachwyca z jednej strony swoją aktywnością i umiejętnością inspirowania innych, nie mniej utalentowanych twórców, swoimi pomysłami, z drugiej ogromną muzykalnością, pięknym głosem o nienagannej technice, który w szczególny sposób predestynuje go do wykonywania utworów musicalowych. szczególnie silny sposób.

 I chociaż Wocial ma już za sobą występy na scenach muzycznych w Niemczech, w Teatrze Roma, wciąż można go oglądać w spektaklach TM Capitol we Wrocławiu czy też Operze Podlaskiej, mam wrażenie, że jego popularność jest absolutnie nieadekwatna do tego, co z pełnym profesjonalizmem pokazuje na scenie, do jego wszechstronnych umiejętności nie tylko wokalno-aktorskich, ale i producenckich, menedżerskich czy reżyserskich. Być może to sprawa miejsca, w którym się aktualnie zakotwiczył, bo Teatr Rampa nie rezonuje w teatralnym świecie w jakiś szczególnie silny sposób. Z drugiej strony dyrekcja byłego "Targówka", powołując Wociala na szefa sceny muzycznej, otworzyła przed nim szerokie perspektywy artystycznego rozwoju, i tego faktu nie można zlekceważyć. Widać, że artysta cieszy się jej ogromnym zaufaniem, stąd zapewne możliwość realizowania jego kolejnych pomysłów koncertowo-teatralnych. Ma też już swoją wierną publiczność, która nie szczędzi mu owacji stojących przy każdej możliwej okazji.

Głos ludzki jako najbardziej naturalny, a jednocześnie najbogatszy i najpiękniejszy ze wszystkich instrumentów, zdaje się nie mieć dla Jakuba Wociala żadnych tajemnic. Opisać to zjawisko nie jest łatwo, zawsze pozostanie pewien niepokój i niedosyt, podobnie jak przy próbach recenzowania zdarzeń teatralno-muzycznych, kiedy zaczynamy zastanawiać się nad psychicznym kontaktem z muzyką tworzoną głosem i nad tym kim jest ta osoba, której głos i jego barwa nas tak uwodzi czy porusza. W przypadku pomysłodawcy BROADWAY STREET - THE SHOW i MUSICALOVE, niezależnie od charakteru utworu czy rodzaju postaci, w którą się wciela jako śpiewak głosem i jako aktor, tym co łączy jego interpretacje jest specyficzna miękkość głosu i jego blask, charakterystyczny dla ludzi - jak to już kiedyś ktoś słusznie zauważył - którzy wszystko to, co robią na scenie, czynią z pełnym zaangażowaniem, ogromną pasją i wiarą w siłę wokalnego przekazu. To nakładanie się ekspresji instrumentalnej głosu na osobowość Wociala daje efekt piorunujący - uczestniczymy w akcie kreacji scenicznej, która przekonuje nas prawdą wypowiedzi dźwiękowej. Dlatego też - jak mniemam - już dzisiaj słuchając interpretacji reżysera "Prześlicznej wiolonczelistki" nietrudno go odróżnić i zidentyfikować. Łagodny liryzm, a także wewnętrzny spokój jego głosu emanujący na przykład w słynnym przeboju z "Evity", przebijają się również w najbardziej dramatycznych fragmentach śpiewu, chociażby tych pochodzących z "Jesus Christ Superstar", ale też i w scenach komediowo-pastiszowych musicalu "Kobieta w bieli". To co może podobać się najbardziej podczas scenicznych prezentacji Wociala to szlachetne brzmienie głosu, piękna fraza i dokładność interpretacji wokalnej, połączona z aktorskim temperamentem i elegancją aparycji. Nie mniej istotne jest również to, że śpiew aktora zdaje się być zawsze sprzężony z myślą, co w równie dużym stopniu wzbogaca paletę alikwotów i siłę scenicznego wyrazu. Wszystko to musi być efektem niezwykłej wręcz pracowitości, ale też i umiejętności, przy tak licznie realizowanych projektach, organizacji czasu. Wocial ma w swoim repertuarze arie z największych światowych musicali, wśród nich, oprócz już wymienionych wcześniej, nie może oczywiście zabraknąć "Kotów", "Upiora w Operze", "Nędzników", "Rent", "Chicago" czy "Tańca wampirów".

W koncercie poświęconym Webberowi nienaganna emisja pozwala mu na wykonywanie zarówno subtelnych odcieni tej muzyki, jak i interpretację utworów wymagających potęgi brzmienia i ogromnej siły dramatyzmu połączonej z przemyślaną grą aktorską. Można zatem powiedzieć, że możliwości brzmieniowe samego głosu artysty, a także umiejętności odpowiedniego tym głosem operowania, są jego głównym atutem i pozwalają mu na sprostanie wymaganiom scenicznym różnych partii w dramaturgii spektaklu. Siła głosu Wociala, sposób frazowania budzą tym większy podziw, kiedy weźmiemy pod uwagę jego drobną sylwetkę i miłą powierzchowność. Do tego w każdym jego występie widać wykonawczą swobodę, naturalność, pozbawioną jakiejkolwiek szarży w ruchu czy w geście, skupioną i skoncentrowaną przede wszystkim na oszczędnym dozowaniu używanych środków wyrazu i uważnym reagowaniu na partnerów, w przypadku ostatniego koncertu, również na dźwięki pianina i wiolonczeli w znakomitym wykonaniu Tomasza Filipczaka i Justyny Maliszek.

Wiesław Kowalski
Teatr dla Was
19 marca 2015
Portrety
Jakub Wocial

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

Dziadek do orzechów (P...
Rudolf Nuriejew
Zobacz arcydzieło baletu z Paryskiej ...