Wojna i miłość
"Dotknij wiatru, dotknij wody" - reż. Karolina Kirsz - Teatr Żydowski w WarszawieW przedstawieniu Karoliny Kirsz proza Amosa Oza staje się wizją świata, w którym cyklicznie jesteśmy wmieszani w kolejne wojny. To co nas ratuje to odrębności i stała, jaką jest miłość.
Swoim nowym spektaklem Karolina Kirsz zapadnie na długo w pamięci widzów Teatru Żydowskiego w Warszawie. Reżyserka postawiła sobie niełatwe zadanie, jakim jest inscenizacja powieści. Znamy wiele przypadków, kiedy taki zabieg okazywał się całkiem nietrafionym pomysłem, jednak "Dotknij wiatru, dotknij wody" się do nich nie zalicza. W przedstawieniu Kirsz proza Amosa Oza, wybitnego izraelskiego pisarza, którego nazwisko przewija się ostatnio często tuż przed przyznaniem literackiej Nagrody Nobla, staje się wizją świata, w którym cyklicznie jesteśmy wmieszani w kolejne wojny. To co nas ratuje to odrębności i stała, jaką jest miłość.
Bohaterowie powieści Oza wydają się być bardzo współcześni, mimo że ich losy rozgrywają się wokół II wojny światowej. Świat przedwojennych ideałów inteligencji nagle konfrontowany jest na poziomie jednostki z cierpieniem wojennym. Ludzie, którzy wyznawali pewne wartości muszą radzić sobie z ich realizacją w rzeczywistości. Kiedy koszmar wojny się kończy muszą z kolei radzić sobie z traumą jaka pozostała.
Sztuka Kirsz nie ocieka patosem, autorka adaptacji wybiera z powieści sceny istotne, podkreśla ironię w narracji, która na scenie ma także swój rytm, jest dynamiczna i przejrzysta. Nie jest to jednak sztuka lekka i łatwa. Spektakl zadowoli jednak zarówno widza bardziej wymagającego jak i tego, który w teatrze szuka pewnej magii. Nie na darmo przecież mówi o Amosie Ozie jako o przedstawicielu izraelskiego realizmu magicznego.
Podczas pierwszej sceny widz ma za zadanie wejść w świat sztuki. Ułatwia to niewątpliwie kameralność publiczności ustawionej na tyle sceny teatru, tuż przy grających aktorach. Scenografia utrzymana w jasnych kremowych barwach tak jak stroje aktorów pobudza wyobraźnię. Minimalizm powoduje, że można skupić cała uwagę na treści oraz na grze aktorskiej. Na uwagę zasługuje szczególnie ruch sceniczny, który razem z muzycznym motywem przewodnim tworzy wrażenie podróży bohaterów i nadaje kolejnym scenom świeżości podkreślając zmieniające się sytuacje.
Zespół aktorów to niewątpliwie silna strona tego spektaklu. Budują oni wyraziste, odrębne postaci, a jednocześnie wcielają się w narratorów opowiadających losy bohaterów. Każdy z nich jest bardzo wyrazisty, a jednocześnie wszyscy razem tworzą świat, do którego publiczność łatwo przenika.
Elementem spajającym ten chaotyczny świat wojny i radzenia sobie z nią jest miłość, która jeśli jest prawdziwa będzie wieczna i zawsze czeka.
Amos Oz tak odpowiadał na pytanie o czym jest jego powieść:
"Dotknij wiatru, dotknij wody" to ironiczna bajka o micie Żyda Wiecznego Tułacza, o miłości i poświęceniu, o odwiecznym twórczym niepokoju żydowskich intelektualistów, o Żydach i Polsce, o Żydach i nazistach, Żydach i Stalinie i wreszcie Żydach i Izraelu. Powieść w żartobliwy sposób dotyka, zacierając granice między komedią i tragedią, wiecznej miłości Żydów do słowa. Ale to przede wszystkim opowieść o mężczyźnie i kobiecie, którzy zdołali oprzeć się i wyjść cało z najpotworniejszej zbrodni w historii, a rozdzieleni na wiele lat połączyli się ponownie w Izraelu, gdzie dosięga ich kolejna wojna, przed którą chronią się, ale znów w fantastyczny sposób. Napisałem tę powieść w hołdzie dla wielu moich krewnych, których nigdy nie poznałem, bo nigdy nie dotarli do Izraela. Zostali zamordowani w Polsce, na Litwie i Ukrainie. To im w rzeczywistości poświęcona jest ta powieść.