Wojny, których nie przeżywam

"Wojny, których nie przeżyłam" - reż. Weronika Szczawińska - Teatr Polski w Bydgoszczy

"Wojny" Teatru Polskiego w Bydgoszczy są idealną wizytówką idei programowej, którą konsekwentnie realizuje tandem Wodziński-Frąckowiak. Chcieli mówić o globalizmie w Polsce i Polsce globalnie, mówić o polityce ze sceny, przekraczać granice czystej formy na rzecz performance'u - zmierzają w tym celu prostą ścieżką - "Wojny, których nie przeżyłam" są tego uosobieniem.

Uosobieniem w postaci przede wszystkim doskonałej gry aktorskiej i czegoś, co bardzo rzadko zdarza się na scenie, czyli stworzenia świetnie uzupełniającej się grupy. Nie aktorów, odgrywających swoje role, wchodzących w nie w wyznaczonym czasie, tylko osób, które budują między sobą relacje i doskonale czują się w klimacie, którym nas, widzów, chcą zarazić. Zresztą dość literalnie - bo, począwszy od Małgorzaty Trofimiuk, włażą między nas, pchają się między krzesłami, plują na nas krzycząc nam w twarz... zdania, których również są współautorami - może właśnie dlatego są tak wiarygodni.

Sześciu naukowców w białych kitlach (z elementami moro) i chodakach w Instytucie Badań Wojen Nieprzeżytych analizuje, jak w przypadku Marty Malikowskiej, dość dosadnie, jaki wpływ mają na nas doniesienia ze świata o toczących się tam wojnach. Weryfikacji podlega masa materiału audiomedialnego - od gazet, przez Facebook, Twitter, You Tube, po filmy fabularne, dokumentalne i zdjęcia. Od wojny w Bośni, Irlandii Północnej czy Syrii, po konflikt na Ukrainie. A tymczasem sytuacja jest tak dynamiczna, że autorki spektaklu, Weronika Szczawińska i Agnieszka Jakimiak, same nie wiedzą, na ile będzie on aktualny w dniu zakończenia prób.

Mała scena TPB zamienia się w sterylnie biały budynek instytutu, z kilkoma klockami, które posłużą za chwilę za siedziska i podpórki oraz wielką tubą - tubą medialną. Podobnie z dźwiękiem, który rozpoczyna spektakl - to szum - szum medialny. I dziennikarz nagrywający ten dźwięk przez mikrofon, który swoją osobą jednocześnie spaja prezentacje badaczy w całość. Ale i bez tego ich przenikanie jest wystarczająco spójne i wciągające.

W "Wojnach..." można znaleźć wszystko, co intryguje widza i zmusza do refleksji. Jest doskonała gra aktorska Małgorzaty Trofimiuk, Marty Malikowskiej i Sonii Roszczuk. Zaskakujące przejścia od żartu (scena Małgosi z Janem Sobolewskim - jego ręce na jej twarzy), po dramatyczne okrzyki w języku angielskim między rzędami krzeseł wprost w nasze twarze. Jest tania dziwka z "Full Metal Jacket" z charakterystycznym pustym wyrazem oczu w wykonaniu Marty Malikowskiej, a po chwili mówiące do nas łamiącym się głosem dziecko z obozu dla Bośniaków z "Krainy miodu i krwi", wspinające się po murze. Jest też guma do żucia "Psychofanki" Sonii Roszczuk wędrująca do ręki jednego z widzów. I wymagająca doskonałej kondycji fizycznej (utrzymanie równowagi Piotra Wawera Jr) scena, gdy Sonia Roszczuk rzuca się na obiekt swych westchnień. Mimika twarzy nie pozostawia wątpliwości, co do choroby psychicznej jej bohaterki. Jest też Piotr prowokujący snajpera i wciągający w zabawę pozostałych dziennikarzy w Sarajewie. I tak, jak z niecierpliwością zbliżamy się do ostatniego badacza, Macieja Pesty, tak chyba go... przesypiam.

Śmiech przez łzy wywołują też sceny wspólne, gdy aktorzy, poza pokazaniem już zdolności językowych, uderzają w... śpiew. Parodia teledysku do piosenki "Help Bosnia now" pokazuje nie tylko ich zdolności muzyczne, ale i ponownie umiejętność żonglowania naszymi uczuciami.

Nasza wiedza na temat wojen toczących się na świecie jednak (dzięki Bogu) bez naszego udziału jest równie fragmentaryczna co ich połatane stroje - ni to ekspertów, ni żołnierzy. Ale to wiedzieliśmy już przed spektaklem. To, nad czym teraz przyjdzie się nam zastanawiać, to bezmyślna i bezwarunkowa wiara w przekaz medialny. I sama nie wierzę w to, co piszę...

Premiera "Wojen, których nie przeżyłam" miała miejsce na kilka dni przed rozpoczęciem Festiwalu Prapremier. Widzowie także dwukrotnie mogli ją zobaczyć podczas samego festiwalu.

Wiktoria Raczyńska
www.bydgoszczinaczej.pl
13 października 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia