Wolność za PIN

"Kasta la vista" w reż. Jacka Bończyka - Teatr Polski we Wrocławiu

Spektakl autorstwa francuskiego dramatopisarza Sébastiena Thiéry'ego z 2009 roku w reżyserii Jacka Bończyka, to groteskowa opowieść o współczesnym pozbawieniu wolności, jednak nie w oczywisty sposób.

Autorem polskiego przekładu jest Bartosz Wierzbięta- tłumacz i reżyser dubbingowy, którego znamy z wielu kultowych filmów i bajek. "Kasta la vista" to adaptacja realizowana wcześniej min. przez Ewelinę Pietrowiak, Artura Barciś oraz Ewę Pilawską. Teatr Polski we Wrocławiu w reżyserii Jacka Bończyka prezentuje nam humorystyczną dawkę absurdów, które skłaniają do refleksji.

Jacek Kraft- Mariusz Kiljan- wrocławianin, agent nieruchomości i klient banku już w pierwszych minutach spektaklu bawi i wywołuje w widzach reakcje: "Ile razy mnie to spotkało". Próbując wypłacić pieniądze, co wbrew pozorom powinno wydawać się szybką transakcją, w jednej chwili zostaje pozbawiony swojej tożsamości i otrzymuje poważne oskarżenia. Charakterystyczna farsa spektaklu nie przysłania jednak przekazu, które pokazuje widzowi jak społeczeństwo jest kontrolowane i zależne choćby od jednej karty debetowej. Mariusz Kiljan swoją dynamiką, gestykulacją, dykcją nie pozwala widowni oderwać od siebie wzroku.

"Kasta la vista" uwidacznia różnice grup społecznych, które na ogół nie są dla nikogo niespodzianką, jednak w położeniu biernego obserwatora widz zaczyna naprawdę je dostrzegać. Doskonale prezentują to sceny duetu Jacka Krafta oraz Jacka kasjera. Dwóch panów, o tym samym imieniu, reprezentujących całkowicie odmienny status. Z jednej strony mamy mężczyznę, który korzysta z życia, nie boi się ryzykować w zestawieniu z zakrzywionym odbiciem lustrzanym. Jacek- Jakub Giel- pracownik banku, który nie wymaga od życia zbyt wiele, godzi się na warunki, w jakich żyje. Mimika twarzy, opanowanie i zagranie braku emocji przez Jakuba Giela, to prawdziwa sztuka. I kolejny masowy problem przedstawiony w spektaklu, który dotyka wielu z nas, a mianowicie wyzbycie się uczuć, obojętność.

Polski bank od tego momentu nazywa się Bank of India, a dla Pana Krafta oznacza to, że podlega teraz prawu hinduskiemu. Wzbogacenie się agenta nieruchomości, jak się okazuje nie jest akceptowane w Indiach. Jest to tzw. zmiana kasty- dziedziczny status społeczny. Rozpoczyna się ciąg absurdów podobnych do "Procesu" Franza Kafki, z którymi Józef K. również musiał się zmierzyć w powieści. Przede wszystkim nierówna walka z urzędnikami, banialuki czy pozbawienie wolności.

Agata Skowrońska jako Barbara- szefowa oddziału banku- otrzymała duże uznanie widowni. Zaskakująca, stanowcza, prezentująca silną rolę kobiecą. W spektaklu występuję także Bożena Baranowska w roli matki Krafta, Grażyna Krukówna, jako starsza kobieta- klientka banku, od której rozpoczyna się lawina absurdów oraz Andrzej Gałła- hinduski prezes Bank of India.

Scenografia Grzegorza Policińskiego w kolorystyce dynamicznej i charakterystycznej dla komercji, czyli w tym przypadku banku, oddaje także klimat hinduskiej kultury. Za kostiumy w spektaklu odpowiedzialna jest Elżbieta Terlikowska. Wszystko dopracowane w każdym calu i z dbałością o szczegóły.

Jacek Bończyk- wybitny aktor, wokalista i scenarzysta w "Kasta la vista" prezentuje nie tylko humorystyczną opowieść o urzędnikach, systemie i niezrozumiałych sytuacjach życia codziennego. Uświadamia, że absurdy nie są niemożliwe i jutro, to my możemy być Jackiem Kraftem. W spektaklu nie zabrakło nawiązań do Wrocławia oraz pandemii. A na zakończenie Jacek Bończyk pozostawia widza z morałem do refleksji.

Aleksandra Wojciechowska
Dziennik Teatralny Wrocław
26 sierpnia 2022
Portrety
Jacek Bończyk

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...