Wreszcie lalki!

3. Festiwal Plastyki Teatrów Lalek i Formy - Słupsk: 7 - 12.04.2025: 2025-04-07 - 2025-04-12

Nieważne, czy odwiedzam premiery w poszczególnych teatrach, czy festiwale lalkowe: w Polsce przedstawienia lalkowe to gatunek rzadki. Ambicje środowiska sprzed wielu, wielu lat, by podnieść prestiż zawodu lalkarza doprowadziły do utrwalenia nazw licznych instytucji (teatr aktora i lalki, dziś już niemal zapomnianych, zastąpionych najczęściej nazwami własnymi) oraz zawodu aktor-lalkarz (przez wieki mówiło się po prostu lalkarz, dziś - aktor).

 

Słupsk, organizator już 3. edycji Festiwalu Plastyki Teatrów Lalek i Formy, jako jeden z nielicznych teatrów zachował w nazwie lalkę, a w festiwalowym programie pokazał właśnie czyste przedstawienie lalkowe: Czarownice. Magia jest! Autorką tekstu jest Malina Prześluga, reżyserką i scenografką słowacka twórczyni Lucia Svobodova-Vrana.

To wielce energetyczne przedstawienie grane przez czwórkę aktorów: Alicję Gierłowską, Izabelę Nadobną, Macieja Gierłowskiego i Adama Pobożego, którzy dwoją się i troją, przerzucają zabawnymi kwestiami, zmieniają konwencje lalkowe (lalki stolikowe, żyworękie, pacynki, cienie), budują z elementów scenografii słupskie architektoniczne konstrukcje, a ponadto opowiadają historię zaczerpniętą z lokalnych dziejów, z przeszłości słynnej słupskiej Baszty Czarownic. I na dodatek dowodzą, że wszyscy potrzebujemy magii, a każdy z niej w pewnym sensie korzysta.

Lokalny temat, pomost między historią, legendą i współczesnością, żywiołowość aktorska, niezwykła inwencja lalkowa, wszystko to sprawia, że młoda widownia identyfikuje się z przedstawieniem, przejmuje energię płynącą ze sceny i opuszcza teatr z pewnością zadowolona. Takie przedstawienie w repertuarowym teatrze bez wątpienia jest potrzebne.

Żałuję, że nie dość poddałem się atmosferze spektaklu. Narzuciłem sobie dość koszmarny pomysł dzielenia się krótkimi refleksjami po każdej festiwalowej prezentacji, a że straciłem tekst o poprzednim przedstawieniu (ach, komputer!), musiałem dzielić czas na odtwarzanie w pamięci wcześniej sformułowanych zdań i jednocześnie przyjmowanie nowych bodźców.

A to o wiele za dużo. Wszak straciłem na tym wyłącznie ja sam. Taka bywa cena nadmiaru.

Marek Waszkiel
Blog Marka Waszkiela
10 kwietnia 2025

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia