Wspominali Skarżyńskiego

"Mapy wyobraźni. Surrealne światy Jerzego Skarżyńskiego"

Edytorsko wymuskany blisko 400-stronicowy album "Mapy wyobraźni. Surrealne światy Jerzego Skarżyńskiego" był pretekstem do wieczoru wspomnień o tym wybitnym scenografie, który zmarł 7 stycznia 2004 r.

Spotkanie w Starym Teatrze, którego spektakle Jerzy Skarżyński wraz żoną Lidią Minticz przez ponad 30 lat lat oprawiał scenografią i kostiumami, zgromadziło grono przyjaciół, znajomych, ludzi sceny. Sylwetkę wybitnego twórcy przypomniał rozpoczęty za jego życia dokument Wiktora Skrzyneckiego, domknięty codą z pogrzebu, na którym tradycjonaliści z Old Metropolitan Band przypomnieli swą grą, że zmarły był także wybornym znawcą i popularyzatorem jazzu. Tamte czasy, powojennej YMCA przywołał Grzegorz Tusiewicz. Jan Polewka z kolei przypomniał, że to Skarżyński, przygotowując plakat, stał się autorem nazwy festiwalu Jazz Jamboree.

Był Jerzy Skarżyński człowiekiem wielu talentów i zainteresowań; ilustrował książki (prowadzący spotkanie, wraz z Elżbietą Bińczycką, Żuk Opalski przywołał "Trzech muszkieterów"), rysował komiksy (jego "Janosik" wyprzedził słynny serial), malował, ale przede wszystkim wpisał się w dzieje teatru i filmu jako scenograf. Groteska, Teatr im. Słowackiego, Stary i wiele scen w Polsce korzystało z jego wyobraźni, która przekładała się na oryginalne wizje. Scenografia i kostiumy Skarżyńskiego nierzadko były dla aktorów wskazówką, jak mają grać, jak budować postać - mówiła Anna Dymna, podając przykład spektaklu "Oresteja". Podobną opinię w filmie wygłosiła Anna Polony. To - pisał jeden z krytyków - dla scenografii Skarżyńskiego chodziło się do teatru.

Bez tego twórcy nie sposób wyobrazić sobie kina - zwłaszcza filmów Hasa: "Sanatorium pod klepsydrą", "Lalka", "Rękopis znaleziony w Saragossie".

Dawne lata powróciły w amatorskim filmie aktora Andrzeja Buszewicza z powstawania "Króla Mięsopusta" w reżyserii Bogdana Hussakowskiego. Cofnięty o 43 lata czas nostalgicznie ożywił publiczność...

- Żyliśmy nie mając paszportu, nie mogąc jeździć po świecie, ale pracując z takimi artystami, jak Jerzy Skarżyński byliśmy zabierani w takie światy i na takie planety, na które żaden paszport nie prowadził - mówiła Anna Dymna.

 

Wacław Krupiński
Dziennik Polski
16 stycznia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...