Wspomnienie

Bogusz Bilewski (25.09.1930 -14.09.1995)

We wrześniu minęła 21 rocznica śmierci znakomitego aktora Bogusza Bilewskiego.

A ja wciąż mam przed oczami jego młodzieńczą, pełną uroku rolę Romea, którego grał na scenie Teatru Dramatycznego w Warszawie w roku 1956 w tragedii "Romeo i Julia" Szekspira. Miał wtedy 26 lat. Był porywający. Oczarował publiczność i krytyków prawdą wewnętrznego przeżycia i piękną, szlachetną urodą. Jego ukochaną Julię grała również stawiająca pierwsze kroki na scenie Janina Traczykówna. Oboje tworzyli przepiękną, urzekającą parę kochanków.

Urodził się w Starachowicach 25 września 1930 roku. Ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie w roku 1954. Debiutował na scenie Teatru Wybrzeże w Gdańsku w roku 1955 rolą Mattiego w sztuce Bertolta Brechta "Pan Puntila i jego sługa Matti". Rok później znalazł się już w Warszawie. Zaangażowany do Teatru Wojska Polskiego, z siedzibą w Pałacu Kultury i Nauki, który wkrótce zmienił nazwę na Teatr Dramatyczny. Zagrał na tej scenie wiele interesujących ról a wśród nich hr Albę w "Ruy Blas" Wiktora Hugo, Porucznika w "Damach i huzarach" Aleksandra Fredry, Cypriana w "Iwonie księżniczce Burgunda" Witolda Gombrowicza i Haimona w "Antygonie" Anouilha.

Szybko zainteresował się nim film. Po niewielkiej roli w "Godzinach nadziei" posypały się nowe, poważne propozycje. Zagrał główne role w filmach "Zimowy zmierzch", "Historia jednego myśliwca" i "Dwoje z wielkiej rzeki" z Barbarą Wrzesińską. Przyniosły mu sławę i ugruntowały jego pozycję jako amanta filmowego. Wystąpił w kilku serialach telewizyjnych. Najgłośniejsze z nich to "Czarne chmury" i "Janosik". W "Janosiku" zagrał rewelacyjnie postać Kwiczoła. Rola ta przyniosła mu sławę i obłędną popularność. W ostatnich latach pomogła mu w zarabianiu pieniędzy i reklamowaniu margaryny "Kama". Występował ponadto w licznych przedstawieniach Teatru Telewizji i Teatru Polskiego Radia. Oprócz Teatru Dramatycznego związany był przez jeden sezon z Teatrem Powszechnym w Warszawie. Potem z Teatrem Ateneum (1962-1977), Teatrem Polskim (1977-1985) i Teatrem Narodowym (1985-1987).

Kiedy minęła młodość i piękne warunki amanta zeszły na drugi plan, z łatwością przerzucił się na role charakterystyczne. Grywał je dzięki talentowi z równie wielkim powodzeniem jak role amantów. Z tego okresu pochodzą jego dwie słynne role - Jajecznicy w "Ożenku" Gogola i rola Garbusa w sztuce Sławomira Mrożka "Garbus" na scenie Teatru Polskiego. Ostatni raz zagrał Sędziego w "Przygodach Tomka Sawyera" według powieści Marka Twaina w Teatrze na Woli w roku 1995.

Był wspaniałym kumplem i serdecznym kolegą .O dużej wrażliwości i poczuciu humoru. Do świata i do ludzi a przede wszystkim do samego siebie odnosił się z dużym dystansem. Miał dobrze poukładane w głowie. Nigdy nie uderzyła mu "woda sodowa", jak to bywa często w tym zawodzie. Był szlachetnym, skromnymi i pracowitym człowiekiem. Kochał swój zawód. Uprawiał go z pokorą. Dwie jego córki ani syn Bogusz nie poszli w jego ślady.

Zmarł nagle 14 września 1995 roku. Pojechał na Zjazd Koleżeński do Wrocławia i tam nastąpiła śmierć. Ta nieoczekiwana śmierć była szokiem nie tylko dla jego najbliższych, ale także dla całego środowiska aktorskiego.

Witold Sadowy
E-teatr
19 września 2016
Portrety
Bogusz Bilewski

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia