Wujaszek po helsińsku

„Wujaszek Wania” - reż: Andriy Zholdak - 2. Nowa Klasyka Europy

Tegoroczną edycję festiwalu teatralnego „Nowa Klasyka Europy”, który miał miejsce w Teatrze im. Stefana Jaracza w Łodzi, zakończył helsiński „Wujaszek Wania” w reżyserii Andriyego Zholdaka

„Wujaszek Wania" to opowieść o nieszczęśliwym życiu i miłości, o bezradności na los ludzki, o emocjach, których człowiek nie jest w stanie powstrzymać oraz o wzajemnych namiętnościach i żalach. Akcja toczy się w posiadłości profesora Aleksandra, odziedziczonej po jego pierwszej żonie. Profesor mieszka tam wraz z córką Sonią, z piękną, młodą żoną Heleną, z tytułowym bohaterem tego utworu- Iwanem Wojnickim oraz jego matką, a także z przyjacielem rodziny, o imieniu Astrow.

Kobiece role z pewnością zdominowały to przedstawienie. Sonia - nieszczęśliwa, zakompleksiona „ brzydulka" jest chyba najciekawszą postacią w tej sztuce, zarówno pod względem gry aktorskiej ( w tej roli Alma Poysti), ale także jeśli chodzi o równomierne dopracowanie w ciągu całego spektaklu trwającego niecałe cztery godziny. Postać mitologicznej Heleny także przykuwa uwagę, jest hipnotyzująca i wzbudza ciekawość widzów. Męskie role są zbyt stagnacyjne jak na tak długi spektakl. Na początku prezentują się bardzo ciekawie, jednak po pewnym czasie może się wydawać, że w ich głowach nic się nie dzieje.
Pierwsza część spektaklu zdominowana jest przez ciszę, dialogi pojawiają się dopiero po pewnym czasie. Zabieg ten jest jednak bardzo ciekawy i dobrze wykonany. Niestety, biorąc pod uwagę czas trwania tego spektaklu, pojawiły się momenty, w których widz może poczuć, że emocje opadają, napięcie słabnie oraz, że chwilowe znudzenie wypełnia widownię.

Z pewnością należy pochwalić scenografię w wykonaniu Andriy Zholdaka oraz Tity Dimova, która wraz z muzyką, kostiumami i światłami, tworzy przepiękny klimat. Wszystkie te aspekty pokazują, że spektakl ten jest świetnie dopracowany ( wystarczy przyjrzeć się jak aktorzy operują i bawią się wodą). Warto także wspomnieć o scenach erotycznych, które zostały rozegrane bardzo dobrze, nie są ani niesmaczne, ani krępujące dla widza.

Spektakl jest bardzo ciekawy i z pewnością dobrze wykonany, towarzyszy mu cudowna scenografia oraz aktorzy na wysokim poziomie. Pomimo wielu emocji, które wypełniają ten spektakl (patrząc chociażby na miłość : Wujaszek, Astrow i profesor kochają Helenę, Helena kocha profesora, ale także Astrowa, którego kocha również Sonia...) napięcie nie jest w nim dobrze rozłożone i utrzymane, co jest chyba największym minusem tego przedstawienia.

„Wujaszek Wania”, reżyseria: Andriy Zholdak

Wiktoria Dynarek
Dla Dziennika Teatralnego
22 grudnia 2012

Książka tygodnia

Wyklęty lud ziemi
Wydawnictwo Karakter
Fanon Frantz

Trailer tygodnia