Wyznania poobijanego Mistrza
Po spotkaniu z Karolem ModzelewskimKolejne spotkanie z cyklu Kod Mistrzów za nami. Karol Modzelewski przyciągnął do Teatru setki osób. Profesor po raz kolejny w swoim bogatym życiorysie zjednoczył tłumy.
Jednym z pretekstów do spotkania było wydanie książki Zajeździmy kobyłę historii. Wyznania poobijanego jeźdźca Karola Modzelewskiego, w której interpretuje on dzieje ostatnich kilku dekad Polskiej historii. Książka, o której Henryk Woźniakowski mówił, że „dostarcza nie mniej materiału do refleksji niż Wyznania św. Augustyna czy Jean Jacquesa Rousseau", była punktem wyjścia do rozmowy Profesora z Piotrem Mucharskim, dziennikarzem, publicystą „Tygodnika Powszechnego", współautorem „Rozmów na koniec wieku" i „Rozmów na nowy wiek". Prowadzący, analizując tytuł tej nietypowej biografii zaczerpnięty z dzieła Majakowskiego, pytał, czym dla jeźdźca jest kultura. „Środowiskiem naturalnym. Dla jeźdźca i dla konia" – odparł Profesor.
Rozmowa oscylowała zatem wokół historii i kultury, nieodłącznie w biografii Profesora połączonej z polityką. Prowadzący zauważył, że Profesor jak mało kto w polskiej historii był uwikłany we wszystkie rewolucje. Modzelewski opowiadał o zmianie wiary w rewolucyjną przemianę - jak ze skromnego idealisty, pełnego przekonania w to, że możliwa jest międzynarodowa przemiana, stał się otwartym krytykiem władzy zachęcającym robotników do buntu. Dziś, jak mówił, nazwałby siebie sceptykiem. „A raczej realistą" – poprawił się po chwili.
Historia spotkała go na studiach mediewistyki. Na przemian uczestniczył w seminariach i spotkaniach w fabrykach. Do końca pozostał konsekwentny w obu dyscyplinach – nigdy nie porzucił polityki, jak również naukowego zainteresowania średniowieczem. Te dwie kwestie przeplatały się też w odpowiedziach na pytania. Jakie są największe osiągnięcia cywilizacji w kolejnych epokach? Odpowiednio – dla starożytności: pismo, dla średniowiecza: ówczesna alternatywa pługu, dla nowoczesności: komputer.
Nie zabrakło także licznych pytań z widowni. Uczestnicy spotkania pytali przede wszystkim o polską transformację – czy Profesor jest zadowolony z jej obecnego kształtu, czy nie można było przeprowadzić jej inaczej. Jak na realistę przystało, Modzelewski opowiadał o braku satysfakcji ze społecznych podziałów, podkreślał jednak, że należy docenić daną nam wolność. Niestety, z triady „wolność, równość, braterstwo" zostało nam tylko to pierwsze – stwierdził.