Wyzwolenie
"Pieszo" - reż: Anna Augustynowicz - Teatr Wybrzeże w GdańskuAnna Augustynowicz znów reżyseruje w Teatrze Wybrzeże. 5 czerwca premiera jej adaptacji "Pieszo" Sławomira Mrożka.
Sławomir Mrożek jest jednym z tych pisarzy, którzy dalecy są od utrwalania narodowych mitów, powielania banałów o "wielkiej Polsce i Polakach". Twórca większość życia spędził na emigracji, jednak i tak należy do jednego z najczęściej wystawianych polskich dramaturgów. Jego wczesne utwory cechuje groteska i pastisz, jednak z czasem zaczynają się pojawiać w nich poważne tematy. Tak jest chociażby ze słynnymi "Emigrantami" i "Pieszo".
"Pieszo" - nazywane anty-"Popiołem i diamentem" - wydrukowano po raz pierwszy w 1980 roku w "Dialogu", w tym samym roku odbyła się prapremiera dramatu. W Wybrzeżu sztuka Mrożka pojawiła się na scenie raz, w 1982 roku - w reżyserii Krzysztofa Gordona
Koniec II wojny światowej. Na opuszczonej, niewielkiej stacji kolejowej zaraz za linią frontu spotyka się grupa wojennych rozbitków, reprezentujących praktycznie wszystkie grupy społeczne Polski. Rozmawiają o wszystkim i niczym, próbują handlować bimbrem, myślą o wolnym kraju. Jednocześnie zaczyna do nich docierać, że na ich oczach następuje przełom - w Polsce zaczyna panować nowy ustrój polityczny. Jak ten tekst wybrzmi w Gdańsku, równo 20 lat po kolejnym wielkim przełomie?
- Mrożek pyta o przestrzeń, którą dziedziczymy "wchodząc w ojcowskie buty" - opowiada Anna Augustynowicz, reżyserująca gdański spektakl. - O mentalność rozpiętą między Wschodem a Zachodem. O społeczeństwo skazane na przeszłość i wygnane w przyszłość. O bohatera dramatu pozbawionego czasu teraźniejszego. "Pieszo" pyta o porządek świata.
Augustynowicz, dyrektor Teatru Współczesnego w Szczecinie, powinna być dość dobrze znana gdańskim widzom. W 2000 wyreżyserowała w Teatrze Wybrzeże "Po deszczu" Belebela; dwa lata później - "Męża i żonę" Fredry.
(ml)
