Za nami „Imagine", przed nami „Maria"

28. Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych

23 kwietnia w Teatrze Powszechnym w Łodzi odbyła się światowa prapremiera „Imagine" – najnowszego spektaklu Krystiana Lupy. To niewątpliwie jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych tego roku w Polsce.

 

Spektakl jest koprodukcją dwóch Teatrów Powszechnych – łódzkiego i warszawskiego. – Niezwykle cieszę się z prapramiery „Imagine" na XXVIII Międzynarodowym Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Teatrze Powszechnym w Łodzi, bo moim zdaniem Krystian Lupa to jeden z najwybitniejszych współczesnych twórców teatralnych.

Teatr Lupy jest naznaczony wielkim indywidualizmem, jest wizjonerski, w pewnym sensie profetyczny. Zawsze sięga bardzo głęboko, do istoty spraw i zjawisk. Poddaje analizie i wyprzedza to, co za dopiero za chwilę ma się wydarzyć. Podobnie jest z „Imagine" – spektaklem, który ożywia wielkie marzenie ludzkości o świecie bez agresji i przemocy, bez potrzeby podporządkowywania sobie drugiego człowieka – mówi Ewa Pilawska, dyrektorka Teatru Powszechnego w Łodzi i dyrektorka artystyczna Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych.

Prapremiera „Imagine" Krystiana Lupy

Tegoroczny Festiwal odbywający się pod hasłem „Artysta. Wizjoner" trwa dalej i przed nami kolejne spektakle. 7 i 8 maja obejrzeć będzie można „Wujaszka Wanię" w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej (Teatr Ludowy w Krakowie), a 14 maja Teatr Powszechny w Łodzi pokaże prapremierę „Marii" Radosława Paczochy w reżyserii Adama Orzechowskiego. To spektakl inspirowany postacią łodzianki Marii Kwaśniewskiej-Maleszewskiej (15.8.1913-17.10.2007) – sportsmenki, medalistki olimpijskiej, bohaterki wojennej i kobiety, która miała odwagę przeciwstawić się Hitlerowi podczas igrzysk olimpijskich w 1933 roku w Berlinie. Maria Kwaśniewska w trakcie II Wojny Światowej uratowała tysiące istnień od zagłady, całym swoim życiem starała się zaświadczyć, że „inny" jest równie ważny jak „ja sam".

W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej" z maja 2000 r. mówiła: – Przede wszystkim kocham ludzi. Ludzie nie są doskonali, bywają źli i co z tego? Mamy stać i patrzeć, jak zło zwycięża? Mamy uciekać, gdy kogoś biją, gdy komuś potrzeba naszej pomocy? Mamy żyć wyłącznie własnymi sprawami, robić szmal, kariery i nie przejmować się innymi, ludzką biedą, ludzkimi nieszczęściami? Przenigdy! Nie na tym polega życie. Własnym przykładem można zdziałać wiele, więcej niż nam się zdaje. Człowiek ma rozum, żeby myśleć, i serce, żeby kochać. Tylko wtedy jest pełnym człowiekiem, żyje pełnią życia.

Wyimki z jej biografii stanowią dla twórców przedstawienia pretekst do zadania pytania o to, czy można własne życie oddać w pełni innym i czuć się jako człowiek spełnionym? „Marię" w maju będzie można obejrzeć na Małej Scenie aż kilkanaście razy – od 14 do 22 maja.

Marek Zakrzewski
Materiał organizatora
7 maja 2022

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...