Za różnorodność aktorskiego bytu

Nagroda im. Ireny Solskiej 2021

Danuta Stenka odebrała Nagrodę im. Ireny Solskiej 2021. W Domu Dziennikarza w Warszawie w poniedziałek aktorka Danuta Stenka odebrała Nagrodę im. Ireny Solskiej przyznaną przez Zarząd Klubu Krytyki Teatralnej Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, polską sekcję Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych (AICT).

Wręczając honorowy dyplom prezes Zarządu Klubu Krytyki Teatralnej Stowarzyszenia Dziennikarzy RP dr Tomasz Miłkowski przypomniał, że laur został przyznany "za wybitne osiągnięcia aktorskie".

Wyjaśnił, że Nagroda im. Ireny Solskiej została ustanowiona w 2010 r. "z troski, żeby choć ociupinę wyrównać te wielowiekowe krzywdy, jakie doznają zwykle artystki mniej doceniane w teatrze i mniej obsadzane w teatrze niż mężczyźni". Jej inicjatorką była red. Justyna Hofman-Wiśniewska.

Prowadząca spotkanie z Danutą Stenką dr Jagoda Opalińska przyznała, że jest to dla niej "organiczna radość". - Chciałabym, żeby to nasze spotkanie było takim moim autentycznym, wyrazistym ukłonem przed twoim talentem, ale też wyrazem bardzo ważnego dla krytyka, a dziś wcale nie tak częstego, zadziwienia różnorodnością twojego bytu aktorskiego - powiedziała. Oceniła, że aktorstwo Stenki cechuje "różnorodność i tożsamość".

Według badaczki teatru, aktorka w swoim dorobku "ma za mało ról komediowych - za mało prężnego, łobuzerskiego typu ról".

Opalińska przypomniała, że Stenka ukończyła klasę matematyczno-fizyczną. - Powiedziałabym, że wśród rozmaitych paradoksów, których się nie boisz grając w tak bardzo różnorodnych przestrzeniach, (...) równocześnie łączysz niebywałą precyzję, taką właśnie wywiedzioną gdzieś z tego nurtu, powiedziałabym, kreacji matematyczno-fizycznej, taką, powiedziałabym, inżynierską dociekliwość z ogromną odwagą - powiedziała.

- Ja mam potrzebę stawiania słupów milowych, mam potrzebę jakiejś logiki w budowaniu roli, w budowaniu spektaklu - wyjaśniła Stenka.

Przyznała, że to scena ją "uświadomiła". - Nagle uświadomiłam sobie kiedyś (...), pamiętam, że stało się to na deskach, iż jest we mnie jakaś potężna moc, z której sobie nie zdawałam sprawy. To się przejawia wyłącznie w pracy, kiedy dostaję do ręki materię, kiedy dostaję takie role, które tej siły wymagają - powiedziała.

Jagoda Opalińska zwróciła uwagę, że w swojej różnorodnej twórczości Stenka "jest szczególnie wierna teatrowi". Przypomniała, że aktorka "od prawie 20 lat jest wierna Teatrowi Narodowemu w Warszawie".

- Nie wyobrażam sobie mojego życia bez teatru. Mojego życia zawodowego, ale w ogóle mojego życia bez teatru - powiedziała laureatka. - Teatr to jest ten poligon. W teatrze właściwie poznaję siebie, w teatrze dłubię w sobie, w teatrze mam szansę na to, żeby otwierać różne zakamarki, których nie znam - mówiła. - Teatr to jest podróż - nieustająca, niezwykła podróż w wielu kierunkach. I na zewnątrz, w stronę widza, i podróż w głąb swojej postaci - w głąb mnie samej - wyjaśniła Stenka.

Przypomniała, że pochodzi z Kaszub i na początku marzyła, "by pójść w ślady swojej matki i zostać nauczycielką". - Nie śniło mi się, że znajdę się na tej drodze, którą wymyśliła dla mnie (...) moja pani profesor z liceum, nauczycielka polskiego - powiedziała. - Ona mnie pchnęła, wręcz pchnęła - pociągnęła za sobą, szukając drogi do Studium Aktorskiego przy Teatrze Wybrzeże - powiedziała.

Podkreśliła, że "to jest człowiek, który wymyślił jej życie".

Aktorka przyznała, że "nie ma i nigdy nie miała marzeń", które dotyczyłyby konkretnych ról. - Każda z propozycji, którą dostaję, jest niespodzianką, jest prezentem. (...) I stąd też może moja otwartość na różne propozycje. Ciekawość - powiedziała. - Ja to nazywam na swój prywatny użytek "Szczeniakiem" siedzącym we mnie. To jest taki "szczeniak", który musi wpakować swój nos w każdy zakamarek i wszystko obwąchać - wyjaśniła.

- Uważam, że dopóki ten ciekawski "Szczeniak" we mnie siedzi, dopóty będę mogła ten zawód uprawiać. Dopóty to będzie miało sens - zaznaczyła.

"Nagroda dla Danuty Stenki jest wyrazem uznania dla jej wkładu w rozkwit sztuki aktorskiej, do którego przyczyniła się swymi kreacjami na deskach Teatru Narodowego i TR Warszawa. Jej artystyczna odwaga, nowatorskie podejście do podejmowanych wyzwań zaowocowało dokonaniami, które już weszły do historii polskiej sceny" - czytamy w uzasadnieniu nagrody.

Przypomniano, że "patronka nagrody – Irena Solska – należy do legend polskiego teatru, jej osiągnięcia i oddanie sztuce budziły podziw i respekt". Odwołanie się do jej osoby podkreśla wysoki pułap artystyczny, jaki towarzyszy wyborom laureatek" - podkreślono.

Danuta Stenka została dziesiątą laureatką Nagrody im. Ireny Solskiej. Dotychczas otrzymały ją: Danuta Szaflarska, Nina Andrycz, Emilia Krakowska, Anna Lutosławska, Halina Łabonarska, Anna Seniuk, Grażyna Barszczewska, Ewa Wiśniewska i Dorota Kolak.

Grzegorz Janikowski
Kurier PAP
23 listopada 2021
Portrety
Danuta Stenka

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia