Zaczarowani ruchem i tańcem

11. Międzynarodowy Festiwal Teatrów Tańca Zawirowania

Szósty festiwalowy wieczór XI Międzynarodowego Festiwalu Teatrów Tańca Zawirowania w Warszawie okazał się być jedyny w swoim rodzaju, wypełniony odmiennymi tanecznymi wrażeniami.

Na początek "Pina why not Naples!" w Centrum Sztuki Współczesnej, a potem występ Polskiego Teatru Tańca z Poznania na Scenie Kameralnej Teatru Wielkiego. Wspomniany zespół zaprezentował spektakl "Minus 2" w choreografii Ohada Naharina, najbardziej uznanego na świecie izraelskiego artysty, żywej legendy (w Japonii witano go jak gwiazdę rocka). Polski Teatr Tańca jest jedynym polskim zespołem, który ma okazję współpracować z tym wybitnym artystą.

Jak deklaruje Ohad Naharin, "Minus 2" jest rodzajem kopii. Zawiera przerobione, odnowione fragmenty scen z różnych widowisk, połączone na nowo. Zadziwiające, że udało się w ten sposób stworzyć spójną kompozycyjnie i interesującą całość. Niezależne scenki różnią się stylem i charakterem, tempem i ładunkiem emocjonalnym, ale łączy je naturalność i prostota oraz... humor. Warto wspomnieć, iż "Minus 2" został zrealizowany jako element projektu "Teatr tańca w podróży", którego celem są "interdyscyplinarne działania artystyczne na rzecz rozwoju i popularyzacji sztuki tańca w Polsce".

Ohad Naharin jest twórcą innowacyjnego języka ruchu GaGa, który określa raczej jako filozofię, a nie technikę. Swoich tancerzy uczy, jak używać ciała i słuchać sygnałów z niego płynących. Jak być uważnym i świadomym, ale odpuścić pełną kontrolę. Słuchać wewnętrznego rytmu, co pozwala rozwinąć poczucie równowagi i synchronizacji, połączone z bardzo szybkim czasem reakcji. Natalie Portman, która pracowała z Naharinem podczas kręcenia "The Black Swan", przyznaje, iż spotkanie z nim to niepowtarzalne i niezwykle rozwijające doświadczenie. Polscy tancerze doskonale znają język GaGa i wykorzystują go w swych kreacjach. "Minus 2" wyraźnie pokazuje, iż własny styl zespołu, ów niesamowity "cielesny język", który opiera się na szerokiej świadomości własnego ciała, pozwala artystom na kontrolę przestrzeni, przejście do delikatności i intymności oraz nieograniczone przeżywanie radości, a czasem także bólu. To czyni spektakl wyrazistym, radosnym i przyjemnym w odbiorze.

Kiedy część widzów jeszcze zajmuje miejsca, a pozostali oczekują na spektakl, scenę podporządkowuje sobie samotny tancerz. Znakomicie "czaruje" publiczność, a za chwilę do owej "magii" dołączają pozostali. Dwudziestu paru tancerzy na scenie to wielość osobowości, spójnych i różnych równocześnie. Ich dopracowany, wyrazisty ruch opiera się na indywidualnych doświadczeniach, które decydują o kształcie i odcieniach ruchu. Artyści prezentują dynamiczny ruch, wymagający niezwykłej sprawności, a jednak z dużą dawką lekkości i finezji. Każda z etiudek to inna muzyka, inspirująca giętkie niczym plastelina ciała, które łączą delikatność czystego tańca baletowego z szybkim, ostrym ruchem. To również inne środki wyrazu, inny kostium i inne wrażenia dla widza. Żydowska pieśń, Antonio Vivaldi, przeróbki znanych utworów (w stylu disco!), takie jak "Somewhere over the rainbow" - to podstawy tanecznych kreacji i zabawnych opowieści. Zachwyciła mnie idealna synchronizacja przy jednoczesnej innowacyjnej konstrukcji choreograficznej. Widowisko jest niezwykle wymagające fizycznie, szalenie emocjonalne, pełne napięcia, wywiera ogromne wrażenie, a każdy widz czuje, iż uczestniczy w czymś wyjątkowym, radośnie oczyszczającym. Umiejętność przekazywania złożonych emocji to domena układów kameralnych, duetów czy solówek, ale najwięcej ekscytacji i energii niosą jednak sceny zbiorowe. W scenkach prezentowanych w spektaklu obecne są też elementy abstrakcyjne, czasem wręcz przekraczające granice estetyki, nigdy jednak nie przestają być one piękne. Dzięki uniwersalności ruchu fizycznego Naharin łączy zarówno tancerzy, jak i publiczność. W przypadku "Minus 2" i zespołu Polskiego Teatru Tańca udało się to znakomicie - wybrani widzowie byli zapraszani przez tancerzy do wspólnej zabawy, dali się ponieść niezwykłej atmosferze tańca i swobodnego ruchu. Czy to dowód na to, iż język tańca jest uniwersalny, zrozumiały dla wszystkich ludzi - niezależnie od pochodzenia, religii, poglądów? Że każdy może się nim posługiwać? Z pewnością!

Anna Czajkowska
Teatr dla Was
1 lipca 2015

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia