Zaczyna się Międzynarodowy Festiwal Teatralny

1. Międzynarodowy Festiwal Teatralny DIALOG-WROCŁAW

Rozmowa z Krystyna Meissner, dyrektorką wroclawskiego Teatru Współczesnego oraz główną organizatorką rozpoczynającego się w poniedziałek Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Dialog-Wrocław. Podczas siedmiu dni zobaczymy we Wrocławiu 14 spektakli z Polski, Rosji, Szwajcarii, Wielkiej Brytanii, Danii, Litwy, Niemiec, Gruzji i Belgii. W ramach festiwalu będzie można spotkać się m.in. z Grzegorzem Jarzyną, Piotrem Cieplakiem, Pawłem Miśkiewiczem, Jerzym Grzegorzewskim i Pawłem Szkotakiem.

Leszek Pułka: Obejrzała Pani wszystkie zaproszone na Dialog zespoły?

Krystyna Meissner: - W zasadzie oglądam każdy spektakl przed zaproszeniem na festiwal. "Mistrza i Małgorzatę" widziały "moje drugie oczy", czyli współpracująca ze mną Anna Błaszczak, do której mam ogromne zaufanie. Oczywiście obejrzałam video, przeczytałam materiały prasowe. Wiem, że to dobre przedstawienie.

Bez oglądania zaprosiłam również "Woyzecka" Wilsona. Znam jego teatr i wiem, że każde przedstawienie jest ciekawe. I budzi kontrowersje. On jednak jest perfekcjonistą w swoim stylu. To zresztą zabawna historia, bo gdy poprosiłam o zapis video, okazało się, że musielibyśmy słono zapłacić jego aktorom. W Danii nawet robocza taśma jest objęta prawem autorskim.

Czy określiła Pani "minimum kwalifikacyjne" Dialogu? Co chce pani osiągnąć?

- Nie myślałam o festiwalu w kategoriach sportowych. Oczekuję spotkania publiczności z tym festiwalem. Będę to uważnie śledzić. Nie chodzi mi o jednogłośny sukces, ale o rozbudzenie ciekawości. Jeśli Dialog przyciągnie ludzi, to znaczy, że się udał. 

Jest pani przekonana, że formuła Dialogu jest czytelna?

Wiem z doświadczenia, że formuła powinna być jednocześnie wyraźnie określona, ale na tyle luźna, by w miarę zmieniających się czasów można było ja modyfikować. Taka jest zasada Dialogu. Dobór repertuaru będzie dotyczył problemów, które wyłania życie. Nawet politykom trudno przewidzieć, co wydarzy się za dwa lata. Będziemy bacznie przyglądać się przedstawienia powstającym w Europie i temu,  
co dzieje się w Polsce, by ciekawie ukształtować kolejną edycję festiwalu. Temat następnej edycji będziemy czerpać z bieżącego dnia.

Teatry repertuarowe obrażą się na Panią. Podsuwa im Pani pod nos rzeczy niezwykłe, wietrzy Pani klasyczne teatralne wnętrza.

- Klasyczny teatr ma prawo istnieć. Ma swoją publiczność. Ja tylko uzupełniam lukę, zwłaszcza w Polsce. Pokazuję teatr, który jest inny niż ten klasycyzujący, oparty na tekście, tradycyjny. Ale nie mam woli nikogo obrażać. Wszystko zależy od publiczności, jeżeli ona nas zaakceptuje, mamy obowiązek pokazywania rzeczy nowych.

Czy Dialog-Wrocław nie zaszkodzi Festiwalowi Polskich Sztuk Współczesnych, o którego wznowienie zabiega dyrektor wrocławskiego Teatru Polskiego Paweł Miśkiewicz?

- Nie. Nawet chciałabym wspomóc tamten festiwal. Chciałabym, żeby w mieście coś ważnego działo się co rok. Dialog i FPSW odbywałyby się na przemian 
- planujemy każdy z nich w rytmie dwuletnim. Ten dwutakt dawałby organizatorom oddech, a publiczność miałaby co roku coś niezwykłego. Bodaj się to udało! FPSW śledziłby teatr od strony tekstu, który nadal jest ważny, stale się rozwija. Ja uważam, że teatr istnieje również poza tekstem i to prezentuję podczas Dialogu.

Dialog-Wrocław jest jednym z wielu międzynarodowych festiwali teatralnych. Jak Pani sądzi, doda miastu splendoru?

- To zależy jak będzie przyjęty we Wrocławiu, w kraju, za granicą. Czy zda pierwszy egzamin. W Toruniu po pierwszej edycji Kontaktu powiedzieli mi: "E, taki festiwal to nic". Po trzeciej okazało się, jak bardzo jest ważny. Życzyłabym sobie, by Dialog-Wrocław rozwijał się szybciej niż Kontakt. By już po pierwszej edycji zapisał się mocno w życiu kulturalnym miasta. Jeśli wszystko pójdzie, jak marzę, sądzę, że doda miastu blasku.
Rozmawiał Leszek Pułka
* Krystyna Meissner-reżyser, dyrektor teatrów, twórca i dyrektor (w latach 1991-96) festiwalu "Kontakt" w Toruniu, powołała w br. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Dialog-Wrocław.
Absolwentka filologii polskiej Uniwersytetu Warszawskiego i Wydziału Reżyserii PWST w Warszawie. Debiutowała w Teatrze Ateneum "Escurialem" Ghelderodego. Dyrektor naczelny i artystyczny Teatru im. Kruczkowskiego w Zielonej Górze (XI \'80 - VIII \'83), Teatru im. Horzycy w Toruniu (IX \'83 - XII \'96), Starego Teatru w Krakowie (I \'97 - VIII \'98). Od stycznia 1999 r. prowadzi Wrocławski Teatr Współczesny. Za "Kontakt" oraz za promocję polskiego teatru za granicą otrzymała nagrodę Międzynarodowego Instytutu Teatralnego, Paszport "Polityki" oraz Nagrodę Ministra Spraw Zagranicznych RP.

lp
Gazeta Dolnośląska
8 października 2001

Książka tygodnia

Trailer tygodnia