Żałoba - odwołano setki imprez
organizatorzy szacują kosztyZamknięte kina i teatry, odwołane koncerty i imprezy sportowe - to naturalne skutki żałoby narodowej przedłużonej do niedzieli. Organizatorzy zaczynają liczyć, ile będzie ich to kosztowało.
W środę pełniący obowiązki prezydenta marszałek Bronisław Komorowski zadecydował, że trwająca od zeszłej soboty żałoba narodowa zostanie przedłużona do niedzieli. Jednak już przed jej ogłoszeniem teatry, galerie i organizatorzy koncertów odwoływali zaplanowane wcześniej wydarzenia.
Zdaniem Marcina Ochmańskiego z wydziału prasowego warszawskiego ratusza trudno oszacować, ile imprez kulturalnych zostało odwołanych, bowiem zrezygnowano z najróżniejszych wydarzeń: spektakli, koncertów, rozgrywek sportowych itd. Obecnie zamknięta jest większość muzeów i galerii. - Nawet jeśli jakaś instytucja funkcjonuje, to nie ma w niej dodatkowych atrakcji - mówi Ochmański i opowiada, że tak jest np. w przypadku Muzeum Powstania Warszawskiego, w którym zrezygnowano m.in. z promocji antologii prac konkursowych "Powstanie \'44 w komiksie" i warsztatów fotograficznych "Twoja klisza z Powstania".
Większość miejskich i prywatnych teatrów do końca żałoby odwołała spektakle. Wśród nich są m.in. Teatr Polonia i Och-teatr. Sobotnie przedstawienia zostały odwołane zaraz po informacji o katastrofie.
- Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby mogło być inaczej. Widowni i aktorom trudno byłoby w taki dzień uczestniczyć w spektaklu - mówi Roman Osadnik, dyrektor Teatru Polonia.
Kolejne przedstawienia zostały odwołane po decyzji Komorowskiego i apelu ministra kultury. Przez cały okres żałoby w Polonii nie odbędzie się 25 spektakli. Pieniądze za bilety są oddawane, choć teatr stara się też przełożyć część spektakli na inny termin. - Jednak dla nas, jak i dla grających aktorów jest to bardzo ciężka sytuacja. Żeby się utrzymać, musimy grać - przyznaje Osadnik. Nie chce podać, jakie straty dla fundacji Krystyny Jandy oznacza tyle odwołanych spektakli. - Chcemy uszanować pamięć zmarłych - mówi.
Odwołane festiwale i koncerty
W niedzielę miała się rozpocząć 30. edycja Warszawskich Spotkań Teatralnych. Na festiwalu miały być pokazane najciekawsze widowiska ubiegłego roku, w tym m.in. zagraniczne spektakle z Paryża i Moskwy. Ta impreza także została odwołana. - Przygotowania zajęły nam wiele miesięcy. Przesunięcie festiwalu w czasie tylko znacząco zwiększyłoby koszty - mówi Kaja Stępkowska, rzeczniczka Instytutu Teatralnego. Poza tym teatry mają już zaplanowaną pracę na najbliższe miesiące, więc zmiana terminu z punktu widzenia organizacyjnego jest bardzo trudna do przeprowadzenia.
Instytut Teatralny stara się oszacować straty. W środę rozpoczął się zwrot pieniędzy za bilety. Przypuszcza się, że może to potrwać nawet dwa miesiące. Według przepisów widzowie mogę zwracać bilety nawet przez dwa lata.
- Rozmawiamy z naszymi partnerami. Rozumieją sytuację, więc nie starają się o zwrot wyłącznie poniesionych przez nich wydatków. Festiwal został odwołany tuż przed rozpoczęciem, więc do Warszawy przyjechał tylko jeden zespół teatralny - mówi Stępkowska.
Odwołane są też koncerty - z powodu żałoby m.in. przeniesiona na maj została część koncertów trasy koncertowej Kayah & Royal Quartet. - Decyzja została podjęta od razu - przyznaje Maciej Grygiel z wytwórni Kayax, który przyznaje, że jako organizator trasy firma nie poniosła z tego tytułu żadnych strat. Bilety na majowe koncerty (w cenach 60-100 zł) zachowują ważność, jednak bez problemu można je zwracać.
W kinach nie grają komedii
Zmienił się sposób działania kin. Multikino zamknęło swoje oddziały w niedzielę rano. - Wcześniej porozumieliśmy się z innymi sieciami w Polsce i czekaliśmy na ogłoszenie żałoby - mówi Marta Czartoryska z Multikina, wyjaśniając, że ze względu na to, ile osób pracuje w kinach, nie da się ich zamknąć od razu.
W niedzielę i poniedziałek kina w całej Polsce nie wyświetlały filmów. Od wtorku kasy zwracają pieniądze. Można też zmienić rezerwację na inny termin. Po wznowieniu działalności we wtorek sieci kinowe przyznają, że frekwencja jest sporo mniejsza niż normalnie.
- W tym tygodniu w holach kin nie gra muzyka, a przed seansami nie wyświetlamy reklam. Odwołane też zostały w kinach imprezy specjalne - zaznacza Czartoryska.
Podobnie jest w sieci Helios, gdzie z repertuaru zniknęły komedie.
Funkcjonowanie kin wymuszają umowy podpisane z dystrybutorami. Obecnie sieci zastanawiają się, czy będą funkcjonować w weekend, kiedy odbędą się uroczystości żałobne. Decyzja ma zostać ogłoszona w czwartek. W Heliosie już wiedzą - w sobotę kina tej sieci będą nieczynne do godz. 16, w niedzielę zaś mają być otwarte.
Final Four i ekstraklasa też odwołane
W najbliższy weekend odwołano też wiele imprez sportowych, m.in. półfinały play-off w lidze siatkarzy i kolejkę piłkarskiej ekstraklasy. - Było trochę zamieszania, ale nie mamy wątpliwości, że to słuszna decyzja - mówi Agnieszka Syczewska, rzecznik Jagiellonii Białystok. Kluby nie powinny finansowo odczuć odwołania spotkań, gorzej z kondycją zawodników - zgodnie z nowym terminarzem mecze ekstraklasy przez najbliższe dwa tygodnie prawie każdy zespół będzie rozgrywał mecze praktycznie co trzy dni.
Największą odwołaną z powodu żałoby imprezą był Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów w Łodzi, którego gospodarzem i głównym organizatorem była Skra Bełchatów. Impreza miała odbyć się w miniony weekend.
Decyzja nie była łatwa i podjęto ją po kilkugodzinnych negocjacjach. O ile startujące w imprezie kluby udało się przekonać do odwołania imprezy, protestowała federacja CEV, pod której banderą odbywają się rozgrywki. - Chyba nie wszyscy zdawali sobie na początku sprawę z powagi sytuacji - mówi wiceprezes klubu Grzegorz Stawinoga. Nowy termin imprezy miał być podany jeszcze w środę. Ponad 11,5 tys. biletów (od 50 zł za wejściówkę na jeden dzień do 240 zł za dwudniowy karnet w najlepszych miejscach), które rozeszły się w mgnieniu oka, zachowuje ważność, ale kibice mogą je bez problemu zwracać. Na razie taką chęć wyraziła tylko jedna osoba, rozdzwoniły się za to telefony od osób pytających o wolne wejściówki.
Ile Skra straciła na odwołaniu zawodów? Cały czas trwają obliczenia, ale Stawinoga uważa, że przynajmniej 300-400 tys. zł - to koszty wynajęcia łódzkiej Atlas Areny (klub będzie rozmawiał z miastem, aby w nowym terminie hala była wynajęta nieodpłatnie lub za mniejszą opłatą), ochrony, organizacja sprzedaży biletów, zakwaterowanie drużyny i sędziów.
- Nie wiadomo jeszcze, czy inne kluby nie będą chciały od nas zwrotu kosztów. Ale nawet jeśli tak będzie, raczej nie będziemy ponosić kosztów, nie czujemy się winni tej sytuacji, a ostateczną decyzję o odwołaniu imprezy podjęła federacja - mówi Stawinoga.
Odwołano nie tylko imprezy sportowe i kulturalne - w środę w Katowicach miał się rozpocząć II Europejski Kongres Gospodarczy - jedna z największych tego typu imprez w Polsce, w której miało wziąć udział ponad 3,5 tys. osób. - Zdecydowaliśmy o odwołaniu imprezy już w sobotę, na pewno nie jest łatwo odwołać tak duże przedsięwzięcie, ale zaproszeni goście okazali nam pełne zrozumienie. Nie wiemy jeszcze, jakiego rzędu ponieśliśmy straty, w tej chwili koncentrujemy się nad ustaleniem nowego terminu - tłumaczy Marta Stach z zespołu prasowego imprezy.