Zamiana ról

recenzja spektaklu "Bokser i balerina" - Teatr Dansk Rakkerpak z Kopenhagi (Dania)

Kolejny festiwalowy dzień przywitał nas niezwykle ciepłym, familijnym spektaklem. Goście z Danii wystawili na Skwerze przy Ruinach Teatru Miejskiego sztukę, w której każdy - zarówno dziecko, jak i dorosły widź - mógł odnaleźć coś dla siebie. Ich "Bokser i Balerina" zaczarowała prostotą wykonania i umiejętnością przekazania treści za pomocą uniwersalnego języka ciała.

Ona marzy o zostaniu bokserka, on chciałby tańczyć w balecie. Ich rodzice mają niestety zupełnie odmienne plany wobec swoich pociech. Ubrana w strój baleriny dziewczyna trenuje pod czujnym okiem swojej matki piruety i szpagaty, chłopiec natomiast w stroju sportowca i rękawicach bokserskich musi znosić trudy treningów ze swoim ojcem. Na szczęście los sprzyja młodym bohaterom. Kilka zabawnych scenek prowadzi do zamiany ról i finalnego zwycięstwa tytułowego Boksera i Baleriny.

Historia opowiadana przez duńskich aktorów pokazuje, że nie wolno rezygnować z własnych marzeń i ambicji, należy dążyć do swoich pragnień, a ciężka praca zawsze pozwala dojść do celu. Najważniejsze bowiem, to żyć w zgodzie ze sobą, bo tylko w ten sposób będziemy mogli odczuwać satysfakcję i spełnienie.

Spektakl, pomimo używanego w nim obcego dla nas języka, nie był nawet w najmniejszym stopniu niezrozumiały. Aktorzy wcielający się w swoje postaci sprawili, że plenerowe spotkanie pokazało, jak wiele treści i emocji można przedstawić za pomocą ruchów i gestów. Usadzeni wokół małej sceny widzowie bardzo żywo reagowali na poczynania twórców, dając dowód uznania wobec artystów, którzy nie oszczędzali sił podczas akrobatycznych popisów czy scen bokserskiej walki. Często publiczność raczyła aktorów gromkimi brawami, a Ci bardzo zadowoleni z tak ciepłego przyjęcia przez polską publiczność wchodzili z nimi w interakcję, często kończącą się wybuchami śmiechu.

Bardzo ważna w tym spektaklu była również muzyka. Dookreślała ona sceniczną rzeczywistość, nadawała rytm całemu spektaklowi, a przy tym dodatkowo rozbawiała widzów. Ciekawe również okazały się rozwiązania scenograficzne. Na scenie znajdującej się pod gołym niebem umieszczone zostały atrybuty tytułowych postaci – drabinki do ćwiczeń baletowych, bokserski worek treningowy czy rękawice – nic nadzwyczajnego. Jednak twórcom tego spektaklu udało się zaskoczyć – szczególną uwagę przykuła wyłaniająca się jedynie ręka osoby dostarczającej przesyłki, a i udawanie gry na pianinie okazało się pomysłowym rozwiązaniem.

Spektakl „Bokser i Balerina” wywołały bardzo dużo pozytywnych emocji. Godzinna dawka humoru, jaką zaserwowali festiwalowi, zagraniczni goście tchnęła we wszystkich wiele energii i sprawiła, że na długo spektakl pozostanie w naszej pamięci.

Kamila Golik
Dziennik Teatralny Łódź
20 maja 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia