Zatrzymać czas

"Złodziej czasu" - reż: Waldemar Wolański - Teatr Lalek Arlekin

"Złodziej czasu" to spektakl Waldemara Wolańskiego zrealizowany na podstawie książki napisanej przez reżysera i dyrektora Teatru "Arlekin" w Łodzi. Dzięki niezwykłej scenografii Andrzeja Czyczyło historia chłopca, który chcąc uratować życie dziadka walczy z okrutnym złodziejem czasu jest nie tylko interesującą opowieścią o bezgranicznej miłości, ale także ciekawym wizualnie widowiskiem, które młodzi widzowie oglądają z zapartym tchem.

Spektakl otwiera scena, w której grany w żywym planie zegarmistrz pracuje w swoim warsztacie. Widzimy dużą, drewnianą, kwadratową konstrukcję, rodzaj sklepowej witryny, w której znajduje się okrągła szyba (całość nawiązuje do kształtu zegara, jego obudowy i tarczy) - patrzymy na budziki, które co chwilę dzwonią, przyprawiając zegarmistrza o ból głowy. Niektórym czasomierzom nie pomaga ani oliwienie, ani przykręcanie poluzowanych części. Chwilę potem przed naszymi oczami przepływają kolorowe obrazy (projekcje wideo), które przenoszą nas w świat małego chłopca i jego dziadków opiekujących się wnukiem pod nieobecność jego rodziców, którzy nie mają czasu dla syna (sceny grane w planie lalkowym). Dom dziadków to łóżko chłopca, schody oraz ustawiony z prawej strony sceny zegar, który odegra w życiu głównego bohatera niemałą rolę. Chłopiec stoczy trudną walkę ze złodziejem czasu, którzy postanowił skrócić życie dziadka, ponieważ w przeszłości obaj kochali się w jednej kobiecie (babcia głównego bohatera), która dokonała wyboru kierując się sercem. Złodziej czasu nie zapomniał jednak o swojej porażce i wykorzystał sytuację, by zemścić się na rywalu z przeszłości. Jednak ostatecznie sam musiał przyznać, że ma wpływ tylko na czas, a w życiu istnieją jeszcze zjawiska ponadczasowe - jak miłość, która tym razem zwyciężyła. 

„Złodziej czasu” to nie tylko pouczająca historia o tym, że dla najbliższych warto zdobyć się na największe poświecenie, w tekście ukrytych jest także wiele aluzji i zwrotów opisujących zmienność kobiecej natury oraz odwieczną walkę płci - te fragmenty przedstawienia wywoływały uśmiech przede wszystkim na twarzach rodziców. Jednak tym, co zrobiło największe wrażenie na widzach, była bezsprzecznie scenografia. Warsztat zegarmistrza zmieniał się w dom dziadków, który już po chwili przeistaczał się w mroczną siedzibę złodzieja czasu, w której znajduje się gigantyczne, przezroczyste koło zębate, pozwalające wracać do przeszłości lub wybiegać w przyszłość. Poszczególne elementy scenograficzne są wielofunkcyjne i choć przerwy pomiędzy scenami ze względu na zmiany scenografii trwają stosunkowo długo (w percepcji dzieci jest to z pewnością bardziej odczuwalne), to efekt wart jest oczekiwania. Każde z wnętrz charakteryzuje się specyficznym klimatem - dom dziadków to kolorowe, pełne ciepłych barw miejsce, przestrzeń, w której przebywa złodziej czasu przypomina natomiast loch - tu panuje ciemność, unosi się mgła, dominują stonowane barwy. Dodatkowo zabawa kolorem wzmocniona została przez animacje komputerowe, które wprowadzają do spektaklu element ulotności, podkreślają upływ czasu, symbolizują przepływanie obrazów, których nie da się cofnąć. Przedstawienie wizualnie jest niezwykle dopracowane i bardzo wciągające.

Historia dzielnego chłopca powaga dzieciom przyswoić trudne treści związane z czasem, przemijaniem, odchodzeniem najbliższych członków rodziny - w prosty sposób tłumaczy najmłodszym, że nie można zmienić przeszłości i że na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Waldemar Wolański w swojej książce i wyreżyserowanym przez siebie spektaklu podjął próbę wytłumaczenia dzieciom pojęć związanych ze śmiercią i nieodwracalnością - umiejętnie przetransponował abstrakcyjne pojęcia na konkrety, które młody odbiorca jest w stanie zrozumieć. Tym samym wiele ułatwił rodzicom, których dzieci uwielbiają zadawać niewygodne pytania. Teraz mali widzowie będą wiedzieli, co oznacza sformułowanie, że czyjś czas się skończył oraz powiedzenie, że ktoś nie ma czasu. Na szczęście twórcy spektaklu znaleźli czas, by zrobić mądre i przyjemne w odbiorze przedstawienie.

Olga Ptak
Dziennik Teatralny Łódź
23 marca 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...