Żeby mróz poszedł po kościach

"32 Omdlenia" - reż. Andrzej Domalik - Teatr Polonia w Warszawie

Omdleń w tytule jest o jedno mniej niż zazwyczaj - spektakl złożony z żartów scenicznych Czechowa ("Oświadczyny", "Niedźwiedź", "Jubileusz") przed laty nazwany został przez Wachtangowa "33 omdleniami"

Teraz jednak można go oglądać pod zmienionym tytułem, bo Andrzej Domalik zamiast „Jubileuszem” spuentował przedstawienie adaptacją dwóch innych żartów, „Impresaria pod kanapą” i „Pierwszego amanta”, która zabrzmiała zadziwiająco współcześnie jako komentarz do stanu rozchwiania dzisiejszego teatru – swoją drogą już Czechow biadał nad psuciem teatru. To jednak tylko dodatkowy atut przedstawienia w Polonii, podczas którego widzowi nie pozostaje nic innego jak rozkoszować się mistrzostwem Krystyny Jandy, Ignacego Gogolewskiego i Jerzego Stuhra, świętującego tym spektaklem 40-lecie pracy scenicznej. Namówiony przez Jandę wrócił do teatru, by zademonstrować kunszt urodzonego komedianta, zdolnego każdym gestem, ruchem, grymasem twarzy rozbawić publiczność i odmalować charakter bohaterów. Gra ich tu trzech: gbura raptusa – tytułowego Niedźwiedzia, schorowanego starego kawalera ślamazarę i uparciucha w „Oświadczynach” i wreszcie teatralnego amanta, wygłaszającego kredo miłośnika Melpomeny, którego przyciąga do teatru nadzieja, „żeby mróz poszedł po kościach”.

Tomasz Miłkowski
Przeglad
19 maja 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia