Żeby powstała perła
"Twórcy obrazów" - reż. Szymon Kuśmider - Teatr Jaracza w OlsztynieŻeby powstała perła, najpierw musi być ziarnko piasku i cierpienie... bo tylko z bólu rodzą się rzeczy wspaniałe i piękne. Tak proces powstawania wielkiej sztuki wyjaśnia Selma Lagerlöf w sztuce "Twórcy obrazów", którą od soboty możemy oglądać na Scenie Kameralnej Teatru im . Jaracza w Olsztynie
Gdy Viktor Sjöström nakręcił w 1921 roku film "Niewidzialny woźnica" na podstawie powieści Selmy Lagerlöf, postanowił sprawdzić, co o ekranizacji książki sądzi jej autorka. Zaprosił szwedzką noblistkę na pokaz. Właśnie w tym miejscu zaczyna się akcja sztuki Pera Olov Enquista "Twórcy obrazów".
W studiu spotyka się reżyser (Maciej Mydlak), operator Juliusz (Marcin Kiszluk) i młoda aktorka Tora Teje (Karolina Honchera). Wszyscy czekają na przybycie żywej legendy literatury - Selmy Lagerlöf (Irena Telesz). Viktor boi się, że podstrzelona Tora narobi mu wstydu przed szanowaną pisarką, ale okazuje się, że kobiety znajdują wspólny język. Stawiana wciąż na piedestale Lagerlöf, uważana niemal za dobro narodowe, otwiera się przed dziewczyną i wraca do swoich najboleśniejszych wspomnień. Więcej je łączy, niż dzieli, choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że nie ma bardziej różniących się od siebie osób. Jedna puszczalska, wygadana, spontaniczna, otwarcie mówiąca o karierze przez łóżko, druga dziewica budząca dystans i szacunek. Z czasem okazuje się, że pajęczyna wzajemnych powiązań wszystkich postaci jest jeszcze bardziej poplątana. Wszyscy, łącznie z reżyserem i operatorem, mają za sobą traumatyczne przejścia z młodości i wszyscy te cierpienia potrafili przełożyć na sztukę. Są twórcami obrazów.
W roli Tory gościnnie występuje Karolina Honchera, aktorka teatru z Zielonej Góry, którą za kilka miesięcy zastąpi Ewa Pałuska.
Selmę gra Irena Telesz. Jakże inna od Tory. Gdy podczas projekcji na twarzach wszystkich oglądających odzwierciedla się to, co dzieje się na ekranie, ona jedna pozostaje niby kamień. I nawet gdy się otwiera i mówi o najtragiczniejszych wspomnieniach, wciąż trzyma dystans.
Egzaltowany i napuszony Viktor, z jednej strony czuje się artystą, z drugiej jest pełen kompleksów, bo film nie jest jeszcze tak cenioną dziedziną sztuki jak np. literatura. Podobno Maciejowi Mydlakowi wczuć się w rolę pomogły spodnie. A dokładniej kosztowny materiał, z którego zostały uszyte, taki sam jak ten, z którego nosi ubranie książę Walii. Autorką kostiumów jest Zofia de Ines i faktycznie dobrała stroje podkreślające charakter postaci.
Reżyserem spektaklu "Twórców obrazów", którego premiera odbyła się w sobotę, jest Szymon Kuśmider. To nie pierwsze przedstawienie, jakie zrealizował w olsztyńskim Jaraczu. Wcześniej przygotował "Jak wam się podoba", dyplom studentów studium aktorskiego im. Aleksandra Sewruka. Widzowie mogli go też zobaczyć w "Roberto Zucco" Giovanny\'ego Castellanosa.
Kuśmiderowi udało się zrobić bardzo zgrabny spektakl. Ogląda się go z przyjemnością, są momenty dramatyczne i zabawne.