Zespół z Aten na toruńskim festiwalu teatralnym

„INK" - reż. Dimitris Papaioannou - Megaron The Athens Concert Hall (Grecja)

Poza propozycją koprodukcyjną Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie i Teatru Szekspirowskiego w Gdańsku zatytułowaną „1989", która pojawi się ponownie w trzecim dniu festiwalu, mogliśmy oglądać twórców spektaklu z Grecji, którzy po raz drugi zachwycili widzów swoją sztuką.

1 czerwca 2023 – dzień drugi 27. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego „Kontakt" w Toruniu

O tym jak zrobić spektakl z historią, podczas którego nie padają żadne słowa i jednocześnie zahipnotyzować widza, wie na pewno Dimitris Papaioannou. Twórcy zamiast z rozwiązań multimedialnych, korzystają z żywiołów, które są oprawą dźwiękową wizualną, nadają rytm i tworzą niemal całą scenografię. Zachwyca nas nauka, a tak dokładnie fizyka i jej niesamowitość.

O czym opowiada ten spektakl? Na pewno otwiera wiele możliwości interpretacyjnych. Rozpoczyna się od schwytania istoty, która pływa pod taflą wody. W każdej kolejnej scenie, ta istota staje się kimś/czymś innym i przychodzi do głównego bohatera, by zwrócić uwagę na kawałek jego życia, ale też przyjrzeć się pragnieniom, naturze, roli w świecie. Relacje pomiędzy przybyszem i mężczyzną, który zamieszkuje stworzoną planetę lub fragment wszechświata, wahają się od miłości po nienawiść i walkę. Postać, w którą wciela się reżyser, próbuje bronić porządku i stałości, którą uzyskuje przez powtarzalność i rytuały.

Każdorazowe pojawienie się przybysza, burzy ten ład i pobudza głębokie części mężczyzny, którymi nie rządzi harmonia, tylko chaos, pożądanie, gniew, dzikość. Sceny w tym spektaklu są pełne wyzwolenia i wolności, zarówno pod względem cielesnym jak i poglądowym. Pojawia się też wiele nawiązań do scen znanych z przypowieści biblijnych czy samego Jezusa Chrystusa. Dimitris Papaioannou eksponuje ludzkie ciało, które znajduje się w centrum wszystkiego. Ciało, które jest naszą własnością, ale też ograniczeniem. W głównym bohaterze toczy się wiele walk i polem tej bitwy jest właśnie jego ciało.

Ośmiornica, która pojawia się w tym spektaklu, jest elementem niezwykle intrygującym i wprowadza do sztuki wiele symboliki. To właśnie od niej pochodzi jej tytuł, o czym wspominał podczas jednego z wywiadów sam reżyser. Ten spektakl potwierdza również opinię na temat wszechstronnych umiejętności aktorów, które w świecie teatru potrafią wspinać się na wyżyny. Praca, którą wykonują na deskach teatru Dimitris Papaioannou i Šuka Horn, zadziwia precyzją i ogromną dbałością o szczegóły. Każdy ruch i ustawienie wpływają na całość. Niebanalny wpływ, ma również współpraca aktorska. Płynność ruchów i porozumienie pomiędzy aktorami sprawiają, że niejednokrotnie dostrzegamy w ich ruchach taniec.

Światła (Lucien Laborderie, Stephanos Droussiotis) podobnie, jak scenografia są bardzo ważnym i wybijającym się elementem tego spektaklu. W niektórych momentach trudno nam uwierzyć, że za pomocą foli, wody, wiatru i światła, twórcom spektaklu udało się stworzyć coś tak niezwykłego i przyjemnego dla zmysłów. Nie odczuwamy też monotonii, gdyż zmiany występują często i zachodzą nagle, co tworzy element zaskoczenia.

Historii tego spektaklu nie tworzą pełne i zrozumiałe sceny. Nie jest to opowieść o wydarzeniach, tylko o bardzo głębokich, wewnętrznych pragnieniach człowieka, które są zwizualizowane przez niezwykłe obrazy, stworzone dzięki współgraniu barw, kontrastów, świateł, dźwięków.

Ewelina Damska
Dziennik Teatralny Toruń
3 czerwca 2023

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia