Zimny drań w Sosnowcu
"Eugeniusz Bodo – Czy mnie ktoś woła?" - reż. Rafał Sisicki - Teatr Zagłębia w SosnowcuNajnowszy spektakl Teatru Zagłębia w Sosnowcu to opowieść o niezwykle barwnym, ale i zarazem tragicznym życiu amanta przedwojennego kina - Eugeniusza Bodo. Premiera przedstawienia zatytułowanego „Eugeniusz Bodo- Czy mnie ktoś woła?" w reżyserii Rafała Sisickiego odbędzie się 3 stycznia.
Koleje losu Eugeniusza Bodo mogłyby posłużyć za scenariusz niejednego filmu. Na najlepsze lata życia aktora składały się występy w znanych kabaretach i rewiach, uwielbienie ze strony rzeszy wielbicielek, niezapomniane filmowe role, czy wylansowanie przez niego piosenek śpiewanych do dziś, takich jak „Umówiłem się z nią na dziewiątą" czy „Już taki jestem zimny drań". Jednak barwne życie artysty w przedwojennej Polsce przerwały działania wojenne i ucieczka do Lwowa, w którym Bodo został aresztowany przez NKWD i posądzany o szpiegostwo, ze względu na szwajcarskie obywatelstwo.
Jak powiedział podczas piątkowej konferencji prasowej reżyser, Rafał Sisicki, inspiracją do powstania spektaklu stał się artykuł prasowy poświęcony aktorowi, będący pretekstem do dalszych poszukiwań. I tak na kanwie informacji zaczerpniętych z pracy magisterskiej Magdaleny Żakowskiej, materiałów IPN-u, publikacji Ryszarda Wolańskiego „Eugeniusz Bodo. 'Już taki jestem zimny drań'" oraz wspomnień znawcy muzyki międzywojennej, Zbigniewa Rymarza, powstał scenariusz sosnowieckiej inscenizacji.
Przedstawienie w reżyserii Sisickiego to historia opowiedziana z dwóch, jakże różnych perspektyw: Bodo filmowego amanta, będącego u szczytu kariery (Piotr Bułka) oraz Bodo, więźnia radzieckiego gułagu, przesłuchiwanego przez NKWD. Ponadto nie zabraknie największych przebojów z repertuaru piosenkarza, wybranych z jego bogatego dorobku.
Z pewnością warto będzie zobaczyć spektakl, który nie pretendując do roli dokumentu czy publicystycznej produkcji pozwoli widzom przybliżyć tę niegdyś bardzo popularną i lubianą postać polskiego filmu, teatru czy kabaretu. Jego pełne ciekawych i tragicznych odcieni życie, dość dobrze nam znany archiwalny materiał muzyczny, charakterystyczne piosenki, ciekawa choreografia Jakuba Lewandowskiego i oryginalna koncepcja kostiumów Aleksandry Szempruch zapewne zadowolą gusta zarówno starszej, jak i młodszej widowni.