Zmarł Witold Skaruch

aktor specjalizujący się w wyrazistych epizodach

Aktor specjalizujący się w wyrazistych epizodach zmarł w środę w podwarszawskim Konstancinie. Miał 80 lat

Kawalerowicza i bratem furtianem, który wpuszcza Zagłobę wyciągającego z klasztoru pana Michała, w "Panu Wołodyjowskim" (1969) Hoffmana. Jako księdza zatrudniał go też Marek Koterski - w "Nic śmiesznego" (1995) i "Ajlawiu" (1999). W roli dyrektora gabinetu prezydenta proponował Romanowi Wilhelmiemu stanowisko premiera, w finale "Kariery Nikodema Dyzmy" (1980) Rybkowskiego i Nowickiego. Często reżyserzy widzieli w nim Francuza - agenta francuskiego wywiadu ("Pogranicze w ogniu" Konica, z 1991 r.), profesora Sorbony ("Marie Curie" Michela Boisronda, z 1990) albo francuskiego producenta filmowego ("Maskarada" Kijowskiego, z 1986). Pochodził z Ciechanowa. Skończył warszawską PWST w 1953 r., dwa lata występował w Szczecinie, a później na scenach stołecznych, w tym 28 lat w Teatrze Dramatycznym. Od 1966 r. był dyplomowanym reżyserem. Grał w serialach "Plebania", "39 i pół", "Ojciec Mateusz" i "Siostry". Rok temu pojawił się w "Ostatniej akcji" Michała Rogalskiego, jako członek grupy akowskich weteranów mszczących się na podłym mecenasie (Piotr Fronczewski).

Gazeta Wyborcza
(-)
19 lutego 2010

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia