Zrozumieć seryjnego mordercę
"Dead Dreams of Monochrome Men" – reż. David Hinton – DV8 Physical Theatre w LondynieDead Dreams of Monochrome Men to jeden z dwóch spektakli grupy DV8 z Wielkiej Brytanii, które zobaczyć można w Teatrze Śląskim w ramach 4. Międzynarodowego Festiwalu Open The Door. Taneczne przedstawienie luźno oparte o historię Dennisa Nilsena, brytyjskiego seryjnego mordercy młodych mężczyzn, w dużej mierze skupia się na takich tematach jak samotność, pożądanie czy potrzeba bliskości.
Historia w spektaklu opowiedziana jest niemalże wyłącznie za pomocą etiud ruchowych wykonywanych przez czterech aktorów-tancerzy. Na samym początku widzowie trafiają do klubu gejowskiego, gdzie podglądają bawiących się mężczyzn. Obrys ciała na jednej ze ścian zwiastuje nadchodzące zbrodnie. W głowie szybko rodzą się pytania – kto będzie w tej historii makabrycznym mordercą, a kto niewinną ofiarą. Z czasem jednak można się zorientować, że padliśmy ofiarą własnej gry, swoistego kryminalnego dochodzenia. Twórcy sugerują, że morderca siedzi w każdym z bohaterów – wszyscy na pewnym etapie spektaklu mordują swoich kochanków, jak gdyby była to jedyna forma ucieczki od ciężkiej, przygniatającej samotności i niedookreślonego cierpienia.
Filmowa realizacja przedstawienia zdaje się w pewnym stopniu czerpać z estetyki filmów ekspresjonistycznych. David Hinton, reżyser filmu, skutecznie prowadzi tajemniczą narrację za pomocą czarno-białych, statycznych kadrów, skupiających się przede wszystkim na formach tworzonych przez półnagie ciała aktorów jak i przez ich cienie. W efekcie twórcom udało się oddać subiektywną percepcję rzeczywistości bohaterów czy ich przytłaczające, boleśnie samotne stany emocjonalne.
Tym, co najbardziej jednak w Dead Dreams fascynuje, jest sposób budowania znaczeń za pomocą symboli i zestawów znaków, z których niemała część odnosi się do znaków związanych ze sztuką chrześcijańską. Pieta w jednej ze scen albo odwrócone ukrzyżowanie w ostatnim kadrze sakralizują i fetyszyzują sylwetki zamordowanych mężczyzn, podkreślając cierpienia i katusze ofiar Nilsena. Newson w swoim spektaklu w poetycki sposób nadał śmierci wyższy, niemalże święty status, oddając przy tym hołd zamordowanym i potępiając sprawcę, gdyż – jakby nie patrzeć – Nilsen metaforycznie unicestwił to, co święte – życia uwiedzionych przezeń młodych kochanków.
Film Hintona, powstały w 1990 roku, jak stwierdzają artyści z DV8 na swojej stronie internetowej, oparty był na przekonaniu, że to społeczna homofobia pchnęła Nilsena do popełnienia licznych mordów. Mając na uwadze aktualne nastroje w naszym społeczeństwie i liczne, zatrważające wypowiedzi przedstawicieli współczesnej polskiej prawicy, trudno zatem zaprzeczyć aktualności przesłania twórców Dead Dreams of Monochrome Men.
Zwłaszcza, że przewodnią myślą tegorocznej edycji katowickiego festiwalu jest problem wykluczenia.