Zrozumieć teatr

rozmowa z Renatą Goliasz-Janiszewską

Rozmowa z Renatą Goliasz-Janiszewską, specjalistą do spraw edukacji teatralnej w Teatrze Śląskim w Katowicach.

Marta Odziomek: W Teatrze Śląskim prowadzi Pani tzw. edukację teatralną. Proszę powiedzieć, na czym ona polega i co wchodzi w jej zakres.

Renata Goliasz-Janiszewska:
W edukacji teatralnej jaką oferuje Teatr Śląski chodzi o uczestnictwo w życiu teatralnym, ale z nieco innej strony. W momencie, kiedy oglądamy spektakl, wchodzimy w magię przedstawienia, komunikujemy się przede wszystkim z aktorem, który w spektaklu jest najważniejszy. Nie mamy jednak wówczas możliwości, aby podejrzeć teatr od strony kulis. I właśnie jednym z zadań edukacji teatralnej jest poznawanie kuluarów teatru. Uczestnicy lekcji teatralnej wchodzą na scenę, oglądają jej zaplecze, stanowisko suflera, inspicjenta, rekwizytora, zapadnie teatralne, orkiestrion, zwiedzają magazyny z dekoracjami, porównują dwie sceny – scenę konwencjonalną, dużą, ze sceną nietypową, jaką jest scena kameralna. 

Oprócz zwiedzania teatru i jego zaplecza, uczestnicy lekcji teatralnej poznają również historię Teatru Śląskiego w Katowicach, jak również rodowód powstania sztuki teatralnej w kręgu kultury europejskiej. W zależności od grupy wiekowej realizujemy wykłady z historii teatru – w zależności od tego, jaka jest grupa docelowa poruszamy się w przestrzeni całej historii teatru od czasów starożytnej Grecji, czyli od zarania sztuki teatralnej po teatr współczesny. Dużym zainteresowaniem wśród odbiorców cieszy się historia komedii dell’arte oraz czasy teatru elżbietańskiego. 

M. O.: Jak długo trwa taka lekcja teatralna? 

R. G-J.:
Czas lekcji teatralnej trwa około półtorej godziny, ale zachowujemy pod tym względem pewną elastyczność. Często pojawiają się pytania ze strony słuchaczy, które w naturalny sposób uzupełniają i wydłużają spotkanie. Prowadzimy z uczestnikami rozmowy o powstawaniu przedstawienia, zastanawiamy się nad procesem jego produkcji i kolejnymi etapami – od czego się zaczyna praca nad spektaklem i jakie osoby biorą udział w pracy nad wyprodukowaniem przedstawienia: od twórców, realizatorów i aktorów po rzemieślników teatralnych. Mówimy o tym, czym jest projekt scenografa, na czym polega próba czytania i czym się różni od próby sytuacyjnej. 

Staramy się zatem dotrzeć do kulis teatru nie tylko w sensie spaceru po budynku teatralnym, ale również w sensie rozumienia struktury pracy teatru i jego specyfiki działania. Uświadamiamy słuchaczom, że instytucja teatru polega na współpracy wielu grup zawodowych, spotykających się w teatrze po to, by wyprodukować przedstawienie. 

Rozmawiamy również o zależności między widzem a aktorem. Gdybyśmy sobie zadali pytanie, czym jest teatr, to odpowiedź brzmiałaby: teatr to aktor i widz. Ważne zatem jest, aby publiczność określiła poprzez wiedzę nabytą podczas spotkania, na czym polega rola tego widza w teatrze. Uważam, że bardzo istotne jest dziś uświadamianie roli widza w teatrze. Trzeba zdać sobie sprawę, że teatr to ja – człowiek, który przychodzi do teatru, siada na widowni i współtworzy spektakl poprzez doznania emocjonalne.

Uczestnicy po takiej lekcji i dyskusji na temat sztuki tworzenia się spektaklu wychodzą ze spotkania z nowymi spostrzeżeniami i – co najważniejsze – wracają do tego teatru na przedstawienie. 

Mam również sygnały, że odbiorcy pragną kontynuować takie spotkania i zainspirowało mnie to do poszerzenia oferty edukacji teatralnej o formę warsztatową. W związku z tym, w ramach drugiej lub trzeciej lekcji, prowadzę zajęcia polegające na tym, iż uczestnicy spotkania wchodzą w rolę, w postać na podstawie określonego tekstu. Przechodzą te same etapy, jakie przechodzi aktor – uczestniczą w próbie czytanej, sytuacyjnej, wchodzą na scenę wedle podziału ról i budują sytuację. Ja staram się nie ingerować w ich poczynania, gdyż chodzi o ich zaangażowanie w kreowanie spektaklu – stąd obsadzamy również osoby nie tylko w rolach aktorów, ale również w roli reżysera. Takie próby inspirują ich do kreatywnego myślenia, działania itp. Poza tym, próby te wzbogacone są o elementy charakteryzacji, gdzie mamy do dyspozycji kostiumy i maski teatralne. Poznajemy przy okazji rodowy tychże kostiumów, cel charakteryzacji aktora – jest to wszystko dla uczestników lekcji teatralnej pewnym rodzajem doświadczenia. 
 
Przeprowadziłam już kilka spotkań polegających na wchodzeniu w rolę i widzę, że uczestnicy angażują się w takie warsztaty, chcą czegoś więcej i być może w przyszłości zbudujemy jakieś przedstawienie na podstawie cyklu warsztatów. Myślę, że spotkania edukacyjne mają szanse pójść właśnie w takim kierunku. 

M. O.: Na jakich tekstach przeprowadzane są te próby?

R. G-J:
Posłużyłam się ostatnio tekstem „Chryje z Polską. Rzecz o Stanisławie Wyspiańskim.” autorstwa Macieja Wojtyszki, współczesnego twórcy , reżysera i dramatopisarza. Przypomnę, że autor napisał ten tekst na specjalne zamówienie Teatru Śląskiego, jego premiera odbyła się 5 października 2002 roku. Omówiliśmy sobie z grupą istotę scen, budowy dramatu, celu, dla którego tekst powstaje i rozpoczęliśmy pracę nad inscenizacją tekstu. Uczestnicy dowiedzieli się również o postaci samego Stanisława Wyspiańskiego – patronie Teatru Śląskiego. Poznali również nazwisko Macieja Wojtyszki, czyli współczesnego twórcę dramaturga a także zdobyli trochę informacji na temat okoliczności powstania tego tekstu oraz epoki, w jakiej dramat się rozgrywa. Następnie uczestnicy pracowali na tekście, doświadczając ważności pracy reżysera oraz aktora. 

Taką formę warsztatową realizujemy od niedawna, ale bardzo chcemy ją kontynuować. Myślę też o tym, aby uczestnicy mogli stworzyć swój własny scenariusz, zbudować jakąś historię, sytuację na określony temat. Chcąc kontynuować takie formy warsztatowe musimy pomyśleć o zawiązaniu się pewnej grupy osób, pragnących stale kontynuować takie spotkania.

M. O.: Kto jest odbiorcą lekcji teatralnej? 

R. G-J.:
Oczywiście głównymi uczestnikami lekcji są uczniowie szkół – podstawowych, gimnazjów oraz szkół średnich. Ale przychodzą również studenci, osoby dorosłe oraz studenci tzw. Akademii Trzeciego Wieku. Czasami są to bardzo nietypowe spotkania, bo odwiedzają nas grupy z PTTK. Kiedyś miałam okazję oprowadzać grupę osób odbywających wycieczkę z Gdańska, która zwiedzała Górny Śląsk.

M. O.: W czym taka wizyta w teatrze może pomóc młodemu człowiekowi? 

R. G-J.:
Myślę, że takie zajęcia są bardzo młodzieży potrzebne, gdyż są to formy które niesamowicie angażują młodych odbiorców. Wśród wszystkich grup, które oprowadzam po teatrze, widzę jedno – niesamowitą fascynację i zaskoczenie, kiedy stają po tej drugiej stronie, czyli na scenie. Dla nich samych jest to ważne doświadczenie, które oddziałuje na nich bardzo mocno. Wiadomo, że teatrze tym najważniejszym uczuciem jest przeżycie tzw. katharsis, czyli oczyszczenia poprzez przeżywanie tego, co oglądamy na scenie. Myślę, że taki głęboki rodzaj przeżycia odczuwają również uczestnicy, kiedy sami stają na scenie. Zdradzają później w rozmowach, że głęboko ten moment przeżyli i że nie spodziewali się takich emocji. Dzieje się tak, gdyż cała masa różnych ofert i form rozrywki nieco nas dystansuje. Dopiero kiedy doświadczymy czegoś bezpośrednio i naprawdę – wtedy to czujemy. 

Sądzę, że nasza oferta posiada pewne cenne priorytety – angażuje człowieka do bycia kreatywnym, inspiruje do uczestniczenia w nowych sytuacjach, pomaga mu odreagować na otaczającą nas, czasem trudną rzeczywistość. Staram się, organizując wszelkie tego typu spotkania, pamiętać o jednej zasadzie – wszystko ma służyć uczestnikom, rozwijać ich kreatywność i zmieniać spojrzenie na teatr. Pragnę zawsze jednego – żeby oni wrócili do teatru i zobaczyli kolejny spektakl. Zdarza się, że uczestnicy lekcji są dopiero w teatrze po raz pierwszy i to tu stykają się z magią teatru, nabywają o nim pewnej wiedzy. Wiem jednak – dostaję przeróżne sygnały – że przychodzą na spektakl, że spotkanie w trakcie lekcji teatralnej inspiruje ich do przyjścia na sztukę i, tym samym, do pogłębiania swoich relacji z teatrem. 

Teatr sprawia, że ludzi mogą zupełnie inaczej spojrzeć na siebie, innych oraz na otaczającą nas rzeczywistość. Pomaga nabrać dystansu do wszystkiego, a jednocześnie pod wpływem teatru możemy nawiązać dialog z samym sobą, zmienić się, znaleźć inspirację do innych działań, niekoniecznie związanych ze sztuką. Istotą spotkań, nie jest to, żeby młodzi, przychodząc tutaj, mieli zostać artystami, choć oczywiście tego nie wykluczam, ale to, by w swoim życiu byli jak najbardziej kreatywni. A te zajęcia poprzez kontakt z teatrem uczą właśnie takiej kreatywności, twórczego myślenia i rozwijają wyobraźnię. 

Przypomnę, że lekcja w teatrze wynosi 8 złotych od osoby, czyli jest to forma samofinansująca się. Widzę duże zainteresowanie taką formą spotkań, mnóstwo szkół pragnie uczestniczyć w lekcji teatralnej. Katowicka publiczność bardzo aktywnie reaguje na ofertę lekcji teatralnej.

M. O.: Jak odbiorcy dowiadują się o ofercie lekcji w teatrze? 

R. G-J.:
Nasza oferta jest zamieszczona na stronie internetowej Teatru Śląskiego jak również w ulotce repertuarowej rozpowszechnianej na Śląsku w tysiącach egzemplarzy. Jest na niej podany bezpośredni kontakt do mnie. Natomiast najlepszą formą reklamy jest poczta pantoflowa, i to ona właśnie działa najlepiej.

M. O.: Prowadzi również Pani Studium Wiedzy o Teatrze. Na czym ono polega?

R. G-J.:
Jest to poznawanie sztuki teatralnej z nieco innej strony niż spektakl czy edukacja teatralna. Studium, podobnie jak lekcja, ma bardzo bogatą i wieloletnią tradycję. Są to spotkania odbywające się w drugi wtorek miesiąca i ich celem jest udostępnienie młodym odbiorcom spektakli twórców przedstawień. Są one prowadzone w formie wywiadu z reżyserem, ale nie tylko. Mogą to być również spotkania z kompozytorem, scenografem, teatrologiem, realizatorem światła czy dźwięku. 

Staram się poprzez takie rozmowy z twórcami przybliżyć publiczności różne grupy zawodowe, które biorą udział w tworzeniu spektaklu. W większości są to jednak reżyserzy, którzy aktualnie pracują w Teatrze Śląskim nad konkretnym spektaklem. 

Takie spotkanie zapowiada jednocześnie nadchodzącą premierę w Teatrze Śląskim. Rozmowa toczy się o tym w jaki sposób powstaje spektakl, uczestnicy zaś mają okazję do zadawania pytań, do zawiązania dialogu z twórcą – jest to jeden z głównych powodów tych spotkań. Rozmowy te cieszą się dużym powodzeniem wśród uczniów szkół średnich i studentów. Przypomnę, że Studium Wiedzy o Teatrze jest objęte mecenatem Miasta Katowice, a wstęp na nie jest wolny. 

M. O.: Czy przygotowuje Pani jakieś nowe pomysły na 2010 rok? 

R. G-J.:
Przygotowałam dla odbiorców pewien pakiet propozycji programowych na najbliższy sezon teatralny. Będzie to propozycja edukacyjna dla szkół integralnie połączona z uczestnictwem w spektaklu teatralnym. Stworzyłam określone grupy tematyczne i do każdej z nich dopasowałam określoną formę realizacji. 

Jeśli odbiorcy chcą rozmawiać o edukacji regionalnej, to my proponujemy spektakl „Polterabend” i dyskusję o naszym regionie. Jeśli interesujące są dla nich zagadnienia związane z odmianami polszczyzny i kwestie poprawności językowej – możemy w tych okolicznościach przeprowadzić warsztaty literackie pod kierunkiem sekretarza literackiego Teatru Śląskiego, zaś efektem takiego spotkania może być napisanie recenzji ze spektaklu teatralnego. A żeby ją napisać, trzeba wziąć udział w przedstawieniu. 

Uczestnicy mogą również wziąć udział w warsztatach teatralnych polegających na budowaniu sytuacji. Odbiorcy, poprzez takie doświadczenie, uczą się jak prowadzić dialog, moderować dyskusję i negocjować z partnerami. Jeśli chcieliby porozmawiać o wartości ludzkiego życia, zapraszamy do obejrzenia spektaklu „Oskar i pani Róża”, po spektaklu zaś możemy wziąć udział w rozmowie z psychologiem. 

Otwarci jesteśmy również na rozmowy o współczesnej rzeczywistości, o jej przemianach nowych technologiach i ich wpływie na nasze życie. Możemy zorganizować dyskusję o przemianach teatru i o jego związkach z filmem. Przy okazji wyniknie z tego rozmowa na temat roli mediów w dzisiejszym świecie. 

Oczywiście pakiet takich pomysłów będzie się oczywiście zmieniał w trakcie trwania sezonu teatralnego. W ofercie tej chcemy po prostu łączyć pewne zagadnienia tematyczne ze spektaklami, jakie ma swoim repertuarze Teatr Śląski. Szczegóły programu ogłosimy na początku 2010 roku. 

M. O.: Jest Pani również pomysłodawczynią Urodzin w Teatrze. Na czym to polega?

R. G-J.:
Solenizant ma możliwość zaproszenia swoich gości do zwiedzania teatru. W trakcie zwiedzania organizowane są zabawy teatralne – inscenizowanie spektaklu z kostiumami, charakteryzacją i w maskach. Po zwiedzeniu kulis teatru odbywa się uroczysta koronacja solenizanta, która ma miejsce na scenie. Zostają złożone życzenia i prezenty, goście odśpiewują „Sto lat”, a solenizant zdmuchuje świeczki na urodzinowym torcie. Spotkanie takie trwa do dwóch godzin zegarowych. Grupą docelową oferty są przede wszystkim dzieci, aczkolwiek pojawiły się również zapytania, czy mogą to być urodziny dla osób dorosłych i właśnie myślę nad poszerzeniem oferty na inne grupy odbiorców.

M. O. : Patrząc na Pani dokonania zawodowe, musi chyba Pani lubić pracę z młodzieżą i dziećmi? 

R. G-J.:
Zawsze miałam w podświadomości to, aby tworzyć miejsce i dawać szansę rozwoju młodym ludziom i od zawsze priorytetem była dla mnie edukacja kulturalna dzieci i młodzieży. Odkąd pamiętam interesował mnie teatr, od najmłodszych lat występowałam w amatorskich teatrach. Skończyłam Studium Teatralne Animacji, potem studia pedagogiczne na Uniwersytecie Opolskim, a w ostatnim czasie ukończyłam również PWSZTTiŁ w Łodzi. Długo pracowałam jako instruktor teatralny w różnych środowiskach. Dziś wykonuję bardzo nietypowy zawód, a właściwie dwa zawody, gdyż, oprócz koordynowania i prowadzenia edukacji teatralnej, prowadzę również impresariat Teatru Śląskiego. Przede wszystkim jednak należę do tych szczęśliwców, którzy robią to, co lubią.

M. O.: Dziękuje bardzo za rozmowę. 

Rozmawiała Marta Odziomek
Dziennik Teatralny
16 grudnia 2009

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia