Zwrot ku lokalności

12. Festiwal Dramaturgii Współczesnej Rzeczywistość Przedstawiona

Sztuki polskich autorów zdominowały tegoroczną odsłonę Festiwalu Dramaturgii Współczesnej w Zabrzu - wśród piętnastu przedstawień zaprezentowanych w części konkursowej aż jedenaście tytułów stanowiły inscenizacje rodzimych tekstów. Wiele z nich podjęło problemy związane z kształtowaniem się tożsamości narodowej i lokalnej.

A względem ilości zaprezentowanych sztuk oraz imprez towarzyszących dwunastą edycję Festiwalu Dramaturgii Współczesnej "Rzeczywistość Przedstawiona" uznać można za wyjątkowo bogatą. O medal im. Stanisława Bieniasza dla najlepszego dramatopisarza festiwalu oraz nagrody za pracę artystyczną walczyło w tym roku aż 15 przedstawień. Prezentowane na kilku różnych scenach inscenizacje współczesnych tekstów oceniało trzyosobowe jury w składzie: Edward Linde-Lubaszenko (przewodniczący), Zenon Butkiewicz oraz Bogdan Ciosek.

Jako że większość konkursowych propozycji stanowiły sztuki rodzimych autorów na plan pierwszy wysunęły się tu przede wszystkim kwestie związane z definiowaniem polskiej tożsamości, w tym również tej lokalnej. Wiele przedstawień, takich jak sosnowiecki "Korzeniec", "Orkiestra" Teatru im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, "Trash Story" Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze, bielska "Miłość w Kónigshiitte", czy wreszcie wystawiony poza konkursem spektakl "Miłobójcy" Teatru Nowego w Zabrzu, przybrało charakter miejskich opowieści, w których autentyczna historia i tradycja regionu splata się z teatralną fikcją. - Po raz pierwszy w dziejach tego festiwalu zrodził nam się pewien nurt. Nie jest to kwestia wyboru, ale naszej otwartości na to, co dzieje się w teatrze polskim. - tak podczas konferencji prasowej Jerzy Makselon, dyrektor Teatru Nowego w Zabrzu, skomentował "lokalność" repertuarowych pozycji. Miejskie legendy, przypowieści, wspomnienia, ale też pokoleniowe traumy stały się dominującym w tym roku tematem prezentowanych sztuk.

Spośród przedstawień tego nurtu największe emocje wzbudził wystawiony przez Teatr Zagłębia w Sosnowcu spektakl "Korzeniec" - sceniczna adaptacja prozy Zbigniewa Białasa, przywołującej istotny dla Sosnowca i jego mieszkańców moment dziejowy, jakim były lata 1913-1914. Odzwierciedlający historyczne realia i specyficzną atmosferę przedwojennych lat "Korzeniec" jest jednak przede wszystkim powieścią kryminalną, opartą na fikcyjnej fabule, której motywem wiążącym jest tajemnicza śmierć glazurnika Alojzego Korzeńca. Zróżnicowana stylistyka powieści znalazła swe odbicie w inscenizacji Remigiusza Brzyka, który przy współpracy dramaturga Tomasza Śpiewaka zbudował spektakl o atrakcyjnej i oryginalnej narracji, oparty na przemyślanej kompozycji scen, zespołowej grze aktorskiej i ściśle korespondującej z czasem akcji pocztówkowo-portretowej scenografii. Sosnowieckie przedstawienie doceniła nie tylko publiczność, ale również festiwalowe jury, które przyznało Remigiuszowi Brzykowi nagrodę główną za reżyserię, zaś Marii Bieńkowskiej nagrodę aktorską za rolę Jadwigi Korzeniec, wdowy po tytułowym bohaterze.

Kwestie tożsamościowe, szczególnie zaś te związane z konkretnymi regionami, czy też lokalnymi społecznościami zyskują dziś coraz silniejszy głos w polskim teatrze. Tegoroczny Festiwal Dramaturgii Współczesnej odsłonił część owych mikroświatów, ukazując je zarówno na tle historii, jak i współczesności. Nie kwestionując istotności tematyki regionalnej i środowiskowej, którą współczesna dramaturgia polska eksploruje coraz chętniej, przyznać należy, iż nie do każdego odbiorcy trafia ona z taką samą siłą. Nieznajomość kontekstu lokalnego, czy też historycznego, nie tylko utrudnia recepcję spektaklu osadzonego w realiach konkretnego miejsca, ale też zmniejsza szansę na utożsamienie się widza z przedstawianym problemem. Choć w repertuarowych propozycjach zabrzańskiego festiwalu nie zabrakło intrygujących, pełnych napięcia, jak również tragicznych i poruszających scenicznych opowieści to jednak dominacja polskich tekstów sprawiła, że zamiast uniwersalnych obrazów współczesnej rzeczywistości otrzymaliśmy skondensowaną "historię Polski" wraz z uwzględnieniem jej lokalnego wymiaru.

Choć kontrpropozycji dla przedstawień rozprawiających się z tzw. "polskością" nie pojawiło się wiele, warto przywołać te, które dały się zapamiętać jako szczególnie istotne. Bez wątpienia jedną z nich była sztuka "Udręka życia" Hanocha Levina, którą do Zabrza przywiózł Teatr im. J. Słowackiego z Krakowa. Rozpisany na trzech aktorów dramat izraelskiego autora wyreżyserowała na krakowskiej scenie Iwona Kempa, konstruując groteskowo-tragiczny i przejmująco szczery fresk z życia codziennego małżeńskiej pary z wieloletnim stażem. "Udręka życia" to pełen gorzkiej refleksji nad przemijaniem życia i miłości utwór z cyklu dramatów rodzinnych, które stanowiły jeden z najważniejszych nurtów twórczości zmarłego w 1999 roku Hanocha Levina. Kilka z nich, takich jak "Krum", "Pakujemy manatki", czy też "Szyc" miało swe premiery również na polskich scenach. Choć z dramatami Levinajest trochę tak jak z ulubionymi piosenkami - na scenie bronią się same, to jednak bez zręcznie poprowadzonej reżyserii i niezwykle emocjonalnej gry aktorskiej "Udręka życia" nie zyskałaby tak wysoce realistycznej i intymnej formy. Sztukę Hanocha Levina festiwalowejury uznało za najlepszy dramat festiwalu, przyznając jego autorowi medal im. Stanisława Bieniasza.

Publiczność przyznająca Grand Prix festiwalu, wyróżniła w tym roku monodram "I będą święta" warszawskiego Teatru Konsekwentnego w wykonaniu Agnieszki Przepiórskiej i reżyserii Piotra Ratajczaka. "I będą święta" to monolog-spowiedź kobiety, która w katastrofie lotniczej traci męża - próbując odnaleźć się w "nowej rzeczywistości" bohaterka dokonuje równocześnie bolesnego rozrachunku ze swym dotychczasowym życiem. Autorem inspirowanego reportażami i prasowymi wywiadami tekstu jest ubiegłoroczny laureat nagrody dla najlepszego dramatopisarza festiwalu - Piotr Rowicki. Twórczości dramatycznej polskiego pisarza poświęcone zostało też tegoroczne "Czytanie dramatu", uzupełniające główny nurt festiwalu. Wśród innych imprez towarzyszących dwunastej edycji Festiwalu Dramaturgii Współczesnej wyróżnić należy również warsztaty literackie prowadzone przez dramatopisarza i reżysera Ingmara Villqista, a także projekcję filmu "Śląsk według Bieniasza" w reżyserii Krzysztofa Karwata i Wojciecha Saranowicza.

Magdalena Figzał
Śląsk
2 stycznia 2013

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

Dziadek do orzechów (P...
Rudolf Nuriejew
Zobacz arcydzieło baletu z Paryskiej ...