Życie na walizkach

"Sprzedam dom, w którym już nie mogę mieszkać" - Teatr KTO w Krakowie

Wydarzenie teatralne, jakie oferuje teatr KTO wciąga widza już po przekroczeniu progu budynku przy ulicy Gzymsików. Mężczyźni przebrani w prochowce sprawdzają bilety, wręczają bloczki żywnościowe, proszą do środka. W wąskim korytarzu, rozjaśnionym kolorowymi światełkami, wśród widzów, snuje się para zakochanych. W bufecie za szklaną gablotą siedzi naga kobieta, a obok toalety mieści się mikroskopijnych wymiarów biuro. Hrabal. Dyrektor teatru zaprasza do wnętrza sali. Światło gaśnie. Pociąg rusza.

Ciężkie, sfatygowane kufry, które w pierwszej chwili wydają się mieścić dobytek podróżnych, stanowią do ostatnich sekwencji całość scenografii. Z łatwością zmieniając się w łóżko, konfesjonał, stół czy lodówkę. Aktorzy z niesamowitą lekkością i pomysłowością urządzają przestrzeń według swoich potrzeb.

Historia jest opowiadana ruchomymi, dobrze skomponowanymi obrazami, zastygającymi raz po raz. Aktorzy zatrzymując się w nieprzypadkowych kompozycjach, wyglądają jak uchwyceni przez obiektyw aparatu.

Kolejne stacje podróży, wyznaczane są poprzez spełnianie kolejnych sakramentów świętych, od baptismum po matrimonium, później człowieka czeka już tylko pogrzeb. Oczywiście każda "święta stacja życia" musi obowiązkowo zostać pokropiona wodą ognistą - maleńkie buteleczki to stały atrybut wszystkich postaci. Drabinka wydarzeń, które człowiek zapamiętuje, mimo całej humorystycznej otoczki, jest przykra. Przystankami są przełomowe momenty życia, w których człowiek m u s i zostać sfotografowany. 

Komizm w tym spektaklu, niejednokrotnie oparty jest na stereotypie, co jednak wpisuje się w jarmarczną tradycję, jakiej hołduje Teatr KTO. Przedstawienie w swej lekkiej formie, przy braku tekstu, nie jest wyzute z ironii.

Stacje podróży oddzielone są od siebie przez występy pana w średnim wieku, który wjeżdża na salę z "teatrzykiem na korbkę". Aktor wchodząc za każdym razem w interakcje z kobietami, śpiewa piosenki tematycznie, powiązane ze scenką rozgrywającą się we wnętrzu pudła. Prezentuje on rozmaite kraje, a raczej typowe, turystyczne skojarzenia z nimi powiązane. W takt korbki przesuwają się matrioszki, wieża Eiffla i koloseum.

Godzinna podróż z zespołem KTO to przemiła przygoda, w kameralnym gronie. Twórcom spektaklu udało się uchwycić ciepło i surrealistyczną atmosferę opowiadań Bohumila Hrabala. W opowieści, co prawda, brakuje kochanych przez pisarza kotów, ale według mnie ulubiony napój czeskiego autora, serwowany po spektaklu, w pełni rekompensuje ich brak.

Adrianna Markowicz
Dziennik Teatralny Kraków
24 stycznia 2011

Książka tygodnia

Ziemia Ulro. Przemowa Olga Tokarczuk
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Czesław Miłosz

Trailer tygodnia

Dziadek do orzechów (P...
Rudolf Nuriejew
Zobacz arcydzieło baletu z Paryskiej ...