Życie po prostu trzeba przeżyć

"Pięcioksiąg Izaaka" - reż. Wojciech Kobrzyński - Białostocki Teatr Lalek

"Pięcioksiąg Izaaka", czyli poruszający spektakl o tym, że nawet w największym bezsensie jest sens

Śmiech, ironia, humor, czyli lekarstwo na cale zło świata - taką wartość można wynieść z najnowszego spektaklu "Pięcioksiąg Izaaka". Powstał na podstawie powieści Angela Wagensteina - wybitnego bułgarskiego pisarza i scenarzysta filmowego pochodzenia żydowskiego, w tłumaczeniu Kamelii Minchevy-Gospodarek. Na scenę Białostockiego Teatru Lalek przeniósł ją Wojciech Kobrzyński. Przy pomocy prostej, a jednocześnie niezwykle wielofunkcyjnej scenografii Wiesława Jurkowskiego z białostockimi aktorami stworzył spektakl przejmujący, wzruszający, pogodny i zabawny, a także mocno osadzony w historycznych realiach. To historia żydowskiego krawca Izaaka Jakuba Blumenfelda z niewielkiego miasteczka Kołodziec w okolicach Drohobycza. Każdy etap to kolejny bagaż przygód, doświadczeń, emocji, wartości, a także ważnych refleksji. Główny bohater (tej roli doskonały Zbigniew Litwińczuk) w jasny i nieskomplikowany sposób zaraża publiczność tak uniwersalnymi mądrościami jak pozytywne podejście do życia czy doszukiwanie się nawet najmniejszych radości w codzienności. Mimo, że życie bywa nieprzewidywane i okrutne. Izaaka los szczególnie doświadczył: dwie wojny światowe, trzy obozy koncentracyjne, obywatelstwo pięciu ojczyzn, a wreszcie śmierć bliskich. Taki bagaż może załamać niejednego człowieka.

Na scenie tragiczna w swej wymowie opowieść o zderzeniu człowieka z absurdami i okrucieństwem XX-wiecznej historii przedstawiona została w sposób niezwykle subtelny, ale i ironiczny. Narzędziem, które pozwala zachować odpowiedni dystans do świata okazuje się być charakterystyczne, żydowskie poczucie humoru. To jedyny sposób na oswojenie wszechobecnego zła, śmierci i zniszczenia wpisanego nie tylko w historię Żydów. Z jednej strony ta opowieść wydaje się być wręcz niewiarygodna, z drugiej bardzo prawdopodobna, bo poparta konkretnymi datami i faktami historycznymi.

Do przedstawienia wszystkich przygód żydowskiego krawca twórcy zastosowali bardzo ciekawe rozwiązanie sceniczne. Na pierwszym planie widzimy Izaaka, który stojąc u kresu życia opowiada o swojej przeszłości. Drugi plan to jego pamięć. Tu młody Izaak (dobrze rokujący Mateusz Smaczny) jego bliscy (żona Sara - Izabela Wilczewska, szwagier rabin - Artur Dwulit, ojciec - Paweł Szymański, a także masa innych spotkanych na drodze ludzi (Mirosław Janczuk, Jan Mlejnek, Krzysztof Piłat, Alicja Bach) ożywają na lekkie wspomnienie czy spojrzenie na stare fotografie i pożółkłe dokumenty wyjmowane z walizek. Te oba światy się przenikają i uzupełniają, ale nie mieszają. Wyraźnie oddzielone jest to, co jest elementem wspomnień, a co rzeczywistością.

Spektakl jest bardzo ciekawie skonstruowany, nie brakuje w nim scen-perełek takich jak łuszczenie pestek po kolacji, wizyta żony Brucknera w obozie czy pierwsze spotkanie Izaaka i Sary stylizowanej na obrazy Marca Chagalla.

Bardzo ważnym elementem spektaklu jest także muzyka Krzysztofa Dziermy, która - co ważne - wykonywana jest na scenie na żywo, ładnie dopełniają ją wizualizacje.

Spektakl jest absolutnym majstersztykiem: aktorskim, fabularnym i konstrukcyjnym, a przy okazji doskonałą lekcją historii. Ci, którzy będą się tu doszukiwać dramatu żydowskiego narodu mogą poczuć się nieco rozczarowani. W spektaklu co prawda nie pominięto problemu Holocaustu, ale punkt ciężkości przesunięto na opowieść o pewnym wrażliwym, ale i sprytnym Żydzie. "Pięcioksiąg Izaaka" to znacznie bardziej opowieść o miłości, przyjaźni i tolerancji, o trudnych sytuacjach życiowych, na które receptą jest tylko humor i odpowiedni dystans. I ten morał doskonale puentuje ostatnie zdanie sztuki wypowiadane przez głównego bohatera: "skoro życie dane nam jest, by żyć, będziemy żyć, nie ma co".

Najbliższe spektakle wystawiane będą 13, 14, 16 czerwca o godz. 18, oraz 18 czerwca o godz. 10.

Anna Kopeć
Kurier Poranny
7 maja 2013

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia