100 - lecie Teatru Polskiego w Warszawie

Rozmowa z Andrzejem Sewerynem - dyrektorem, reżyserem, aktorem Teatru Polskiego w Warszawie

PANI: W lutym kończysz wspolpracę z Societe des Comedie-Francaise. Poświęcisz się tylko Polskiemu?

ANDRZEJ SEWERYN: Robię to od trzech lat, niezależnie od Comedie-Francaise.

Jakim jesteś dyrektorem w drugim roku kadencji?
Szczęśliwym.

Podoba Ci się, kiedy widzowie zamiast "Teatr Polski" mówią "Teatr Seweryna"?
Objęcie przeze mnie dyrekcji spotkało sie z zainteresowaniem widzów i mediów. Ale w Polskim pracuje też intensywnie jako aktor. Nasza "Szkoła żon", transmitowana przez TVP zgromadziła 1,2 mln widzów. Uważam, za naturalne utożsamianie sceny z osobą dyrektora. Jednak Teatr Polski tworza również wspaniali artyści, jak: Grażyna Barszczewska, Halina Łabonarska, Olgierd Łukaszewicz, Jerzy Schejbal i wielu innych.

Na 100-lecie teatru przygotowujesz "Irydiona" we wspólczesnej adaptacji.
Chciałem być wierny autorowi, a jednocześnie uczynić ten tekst zrozumiałym. Kiedy pisarz wymyśla sobie scenę, w której powinno uczestniczyć na przykład sto osób, wiemy, że nie ma możliwości jej zrealizowania. Wydaje mi się jednak, że dzisiejszy widz ma w dużym stopniu rozwinietą wyobraźnię, że wiele rzeczy w teatrze może sugerować, niekoniecznie pokazywać. Podobnie jest z kostiumami i dekoracją.

Masz specjalne plany na rok jubileuszowy?
Po "Irydionie" będzie "Zemsta" w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego m.in z Danielem Olbrychskim, Lidią Sadową i ze mną w roli Rejenta. "Quo vadis" Sienkiewicza, które wyreżyseruje Janusz Wiśniewski. Następnie światowa prapremiera "Karnawału" - najnowszej sztuki Sławomira Mrożka.



Kamila Łapicka
Pani
31 grudnia 2012
Portrety
Andrzej Seweryn