Absolut
"Ojciec" to zagadkowy twór. Historia o rzeźbiarzu próbującym uchwycić śmierć grana jest przez osiem postaci, w tym trzech świętych. We wtorek, 23 listopada, dziennikarze dostali przedsmak spektaklu.Nowa premiera w Teatrze im. Juliusza Słowackiego jest dziełem Agaty Dudy-Gracz. Reżyserka już poprzednimi spektaklami wydaje się tworzyć teatr totalny. Tym razem, oprócz scenografii, za którą już dwa razy otrzymała nagrodę Ludwika, napisała również scenariusz. Historia o artyście pragnącym wyrzeźbić śmierć jest ciekawą możliwością opowiedzenia o procesie twórczym i poszukiwaniu przez każdego twórcę perfekcji.
Agata Duda-Gracz stworzyła scenariusz wykorzystując motywy opowiadania Oskara Jana Tauschinskiego - austriackiego prozaika, poety i dramatopisarza. Reżyserka otrzymała w prezencie opowiadanie „Świętokradztwo”, lecz minęło kilka lat zanim udało się jej przemienić dzieło w dramat sceniczny. Myślenie o wizualnym aspekcie przedstawienia szło równolegle z pisaniem scenariusza, co zapewne zaowocuje w ciekawej i przemyślanej przestrzeni. W Teatrze im. Juliusza Słowackiego reżyserka odnalazła obszar z dala od podziału na widownię i scenę. Wprowadza widza w przestrzeń kulis, aby przedstawić historie o artyście dążącym do absolutu.
Problem, który porusza sztuka jest próbą stworzenia idealnego dzieła. Rzeźbiarz chce wyrzeźbić śmierć. Walka ze sobą i z materią jest ciągłym dążeniem do absolutu. Opowieść powstała na bazie legendy o wyrzeźbieniu krucyfiksu do kościała Mariackiego w Gdańsku. Artysta utracił wszystko, co było mu bliskie, a nawet posunął się do morderstwa. Dopiero wtedy powstało dzieło. Problem poświęcenia się i poszukiwania perfekcji rozgrywa się w sferze sacrum i profanum. Tworzenie jest ściganiem się z Bogiem, co podkreślała reżyserka w trakcie konferencji dającej przedsmak tego, co będziemy mogli obejrzeć niedługo w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Zawarcie tych dwóch sfer oraz ukazanie cielesności i duchowości jest integralną częścią ukazywania procesu poszukiwania twórczego.
W spektaklu rzeźbiarz chce uchwycić śmierć, lecz ona jest zdarzeniem jak podkreśla reżyserka. W przedstawieniu zostanie pokazany proces tworzenia rzeźby, który wiąże się ze stratą i morderstwem. Młodzieniec stanie się częścią misterium. Widz nie będzie przyglądał się temu z bezpiecznego miejsca na widowni otoczony pięknymi złoceniami. Agata Duda-Gracz wprowadza go blisko sceny, zmieniając go w zabłąkanego obserwatora, niemal uczestnika wydarzeń. Zostaje zanurzony w szarą przestrzeń, odcięty od estetycznego wnętrza widząc jedynie kolory bijące od postaci, jak stwierdza reżyserka.
Inspiracja malarstwem Rembranta czy Vermeera wydaje się łączyć Agatę Dudę-Gracz z reżyserem filmowym Peterem Greenawayem. W obu przypadkach widz jest narażony na niezwykłe piękno obrazu, który nie jest jedynie tłem istniejąc jako forma mówienia o kwestiach życia i śmierci.
Publiczność będzie miała możliwość ujrzenia niezwykle ciekawej gry aktorskiej, w której stany psychiczne i emocje zawarte są w ciekawej formie. Agata Duda-Gracz podkreśla niezwykłe umiejętności zespołu Teatru im. Juliusza Słowackiego. Współpraca, po której reżyserka odczuwa zadowolenie i radość, zapowiada widzowi niezwykły występ. Wydaje się, iż dostajemy niemal z każdej strony potwierdzenia o niezwykłości spektaklu jaki stworzyła Agata Duda-Gracz w Teatrze im. Juliusza Słowackiego. Teraz należy jedynie na własną odpowiedzialność wejść do teatru i stać się świadkiem historii o rzeźbieniu śmierci.
Justyna Stasiowska
Dziennik Teatralny Kraków
25 listopada 2010