Apel Tomasza Bazana

"Sztukę czas usunąć, artystów w tych czasach niespokojnych tym bardziej niebezpiecznych dla władzy trzeba wymazać gdyż usta ich groźne" - cytat ten z listów arystokraty francuskiego na dwór królewski w Wersalu w przeddzień rewolucji francuskiej, oddaje wydawać by się mogło, w pełni sytuację do której zmierzamy w Polsce.

Kryzys finansowy, który dotyka naszą gospodarkę stał się obecnie tylko pretekstem do marginalizacji kultury i okrutnego traktowania środowiska artystów. Słowo-wytrych dało pełniącym obecnie władzę nieograniczonej wręcz ingerencji w działalność artystów na polu sztuki - odcinając w sposób agresywny dotacje, które i tak są niemal głodowe. Przychodzi tutaj na myśl jakaś teoria spiskowa, gdyż władza nasza szuka oszczędności tam, gdzie znaleźć je może bezkarnie - do pewnego czasu.

List ten jest moją prośbą i apelem o pewne zrewidowanie stanu rzeczy. Sam obserwuję z rosnącym niepokojem sytuację, która się dzieje. W poprzednim roku, gdzie realizowałem swoją premierę, zamknięto niemal z dnia na dzień teatr, wrzucono w kosz całą instytucję nie biorąc pod uwagę żadnych merytorycznych aspektów jej działalności! Dochodzą do mnie przerażające wiadomości od moich przyjaciół artystów z różnych stron, od tych rozpoczynających swoją karierę do tych, o których czytamy z pierwszych stron elitarnych gazet. W każdym przypadku, powtarzam to z całą siłą, w każdym przypadku władza pozbawiała dotacji artystę czy teatr praktycznie bez żadnej dyskusji merytorycznej i bez żadnego porozumienia, oczywiście tłumacząc się tzw. kryzysem finansowym. Natychmiast zaznaczam, iż od 7 lat pozostaję w epicentrum finansowania kultury i przez ten czas poznałem nieco schematy i sposób rozdawania pieniędzy publicznych (sam posiadam taką dotację) więc proszę nie posądzać mnie o brak wiedzy w tym zakresie.

Sprzeciwiam się stanowczo traktowania artystów i instytucji kultury podrzędnie i w sposób, który przypomina już nieomal działania poprzedniego systemu. Oto przykład: KURIOZUM, które osobiście mnie przytłacza. Oto teatr Nowy w Łodzi gdzie obecnie realizuję premierę, pozbawiony zostaje decyzją kilku NIEKOMPETENTNYCH urzędników, którzy z kulturą i sztuką nie mają wspólnego nic (chyba, że jest to ich hobby) około miliona złotych. Apel środowiska z całej Polski do prezydent Łodzi i prośba o zrozumienie sytuacji teatru oraz dyskusję i próbę rozwiązania tego problemu kończy się wytłumaczeniem owej Paniże inne teatry nie dostały również zwiększenia takiego jakie zażądały - zmniejszenie poprzez powiększenie budżetu! Zupełnie cyniczne odwrócenie sprawy i to na łamach gazet. Proszę Państwa, kłania się nasz zapewne ukochany film \'Miś\'. Sytuacja ta trochę bawi, śmieszy, Pani prezydent ośmiesza się publicznie ale uwaga, sprawa ta za niedługi czas lub być może już jutro stanie się groźna - wezmą z tej Pani prezydent przykład inni urzędnicy, pójdą w jej ślady.

Apeluję ja, ze swojego mikroskopijnego miejsca do Państwa, artystów, dyrektorów, ludzi, którym kultura jest droga o namysł i być może jakiś sposób reakcji - gdyż niedługo w ramach życia kulturalnego będziemy zmuszeni spędzać czas na stadionach, które to wedle nieoficjalnych, kuluarowych wiadomości, mają spowodować zamknięcie i ograniczenie teatrów w Warszawie w czasie trwania euro 2012, jak gdyby teatry miały coś, czym mogłyby zagrozić takiej imprezie. Kręgi rozchodzące się po wodzie wywoływane przez niekompetentnych urzędników zaczynają już powodować fale. To groźne.



Tomasz Bazan
List Otwarty
13 stycznia 2012