Audioriver - czyli europejskie święto muzyki elektronicznej

Jak niemalże co roku na nadwiślańskiej plaży w Płocku mają miejsce rozmaite wydarzenia kulturalne, począwszy od koncertów, czy kabaretów w amfiteatrze skończywszy na różnorakich festiwalach muzycznych. Jednym z nich jest szeroko znany w Europie festiwal muzyki elektronicznej „Audioriver" odbywający się prawie nieprzerwanie od 2006 roku.

To właśnie w noce festiwali życie nocne w Płocku nabiera rozmachu i wielkomiejskiego tempa, przyciągając tłumy imprezowiczów z najróżniejszych zakątków Polski i nie tylko. Każda ulica, każdy bar jest wypełniony po brzegi głośną bawiącymi się ludźmi, wszędzie słychać muzykę, jest gwarno i radośnie w przeciwieństwie do przeciętnego dnia na starym płockim mieście. To również jedyny czas w roku gdy „rodowity" płocczanin może cieszyć się tętniącą życiem starówką. Każda kolejna edycja święta muzyki techno jest organizowana z jeszcze większym rozmachem i cieszy się niesłabnącą popularnością wśród uczestników, którzy prześcigają się w kolorowych, wymyślnych strojach, makijażu, czy przebraniach.

W tym roku było wyjątkowo dużo scen, dzięki czemu każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Jedna z nich znajdowała się w gęstym, oświetlonym kolorowo lesie, zdobiona była lampionami i ozdobami w kształcie kwiatów i grzybów mieniących się neonowymi, różnymi kolorami niczym z „Alicji w krainie czarów", inna natomiast znajdowała się w olbrzymim namiocie cyrkowym, jeszcze inne przypominały hangary dla awionetek, a swego rodzaju wisienką na torcie była scena główna wypełniona ekranami i telebimami, na których artystyczne, płynne animacje współgrały z muzyką, tworząc niezapominany klimat. Osobiście miałem wielką przyjemność być już na wielu edycjach festiwalu i zawsze coś nowego mnie zaskakiwało i fascynowało, włączając w to zmieniających się co roku artystów. W tym roku sztandarową atrakcją było trio producenckie „Moderat", rok temu natomiast francuski duet Dj-ów KAS:ST. W obu przypadkach były to występy wyróżniające się od inych, występy na które warto było czekać. Choć nie jestem królem parkietu czy największym fanem muzyki elektronicznej, to zawsze bawiłem się wyśmienicie, a „Audioriver" jest czymś, obok czegoś nie wypada przejść obojętnie, można przejść obojętnie obok samej muzyki, lecz nie tego co, tworzy ona wraz z ludźmi i szatą graficzną festiwalu.

Oprócz rozpoznawalnych artystów z całego świata, którzy opanowują główną scenę, wydarzenie to szczyci się również niezwykłą oprawą graficzną, wizualizacjami czy oświetleniem, a te elementy w muzyce elektronicznej mają istotne znaczenie, wszakże muszą współgrać z żywiołowym rytmem i wykonawcą, aby wprowadzić fanów w odpowiedni stan, nastrój podobny do transu, mają jednoczyć całe skupisko ludzi pod scenami, stworzyć z nich jeden wspólny organizm, który będzie chłonął i przeżywał cały niesamowity klimat koncertów. Nierzadko, nawet ze swoim brakiem umiejętności tanecznych, w ten trans wchodziłem, zamykałem oczy i oddawałem się aktualnemu brzmieniu. Były to doznania bardzo przyjemne, łączyłem się wraz z muzyką i ludźmi wokół w jedność, która jest całkowicie oddana samej sobie jak i samowystarczalna.

Mimo wszechobecnego alkoholu jak i innych używek klimat „Audiorivera" jest niepowtarzalny i wbrew pozorom przyjazny, ludzie są roześmiani i zrelaksowani, skupiają się tylko na łapaniu przeżyć, są ponad granicami i podziałami, a w głowach każdego z nich pulsuje tylko rytm, jedna dla wszystkich muzyka, której aktualnie chcą słuchać, której słuchają. Zdarzają się wyjątki, jak wszędzie, lecz jest to zdecydowana mniejszość. Na każdym skrawku festiwalu da się poczuć wspólną dobrą energię, która wprost wylewa się z ludzi poprzez rozmaite wybryki, czy taniec, nierzadko niezwykle energiczny i chaotyczny, lecz jakże szczery! Nikt nie zwraca uwagi na to jak dana osoba czuję muzykę i jak ją sobą odzwierciedla, jak się nią bawi, jest pełna wolność, a wszelkie chwyty taneczne są dozwolone.

Do tego wszechobecne światła, lasery, neony, niosąca się muzyka wraz z basami i wizualizacje, które tylko dodają całości charakteru, imprezowiczom animuszu, a festiwalowi rangę święta, w którym może uczestniczyć każdy, niezależnie od wszystkiego.



Antoni Markiewicz
Dziennik Teatralny Warszawa
4 sierpnia 2023