Baletowy kolaż

Jak poprzez taniec opowiedzieć o przełomowych wydarzeniach XX wieku? W piątek 20 listopada w Teatrze Wielkim premiera baletu współczesnego "Kurt Weill" opartego na muzyce i biografii kompozytora

"Kurt Weill" to autorski balet Krzysztofa Pastora. Dyrektor Polskiego Baletu Narodowego działającego w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej sam napisał libretto, ułożył scenariusz muzyczny, przygotował inscenizację i choreografię. Prapremiera "Kurta Weilla" odbyła się w 2001 roku w Het Nationale Ballet w Holandii i została przyjęta entuzjastycznie. Teraz Krzysztof Pastor postanowił ten sam scenariusz zrealizować z artystami Teatru Wielkiego.

- Kurt Weill pisał muzykę, w której starał się zawrzeć też problemy społeczne i wydarzenia historyczne jego czasów, to mnie zafascynowało - opowiada choreograf. - Był Żydem, który próbował się zasymilować. Mimo że w czasach faszyzmu jego utwory były popularne w Niemczech, kompozytor wiedział, że musi uciekać z Europy. Udało mu się to dosłownie w ostatniej chwili, wyjechał z jedną walizką. Później, podczas wojny, mieszkał w Ameryce, która była stosunkowo bezpiecznym krajem, ale był poruszony tym, co działo się w Europie - to znalazło oddźwięk w jego muzyce - opowiada Krzysztof Pastor.

Choreograf zdecydował, że stworzy z utworów Weilla kolaż muzyczny, wykorzysta dzieła z europejskiego i amerykańskiego okresu życia kompozytora, a także późniejsze, rockowe interpretacje jego twórczości. - Ta muzyka odniosła ogromny sukces. Wszyscy znamy "Operę za trzy grosze" i słynny "Alabama song". Jego piosenki interpretowali The Doors czy Sting. Mówi się, że Weill wyniósł muzykę plebejską na salony. On sam ripostował: Nie ma muzyki wysokiej i niskiej, jest dobra i zła - opowiada Pastor.

Choreograf dodaje, że dzieła Weilla to trudny materiał dla baletu współczesnego. - Dlatego nie chciałem tworzyć i opowiadać konkretnej historii, tylko na zasadzie skojarzeń przywołać atmosferę czasów, w których żył Kurt Weill. W naszym współczesnym balecie artyści tańczą na puentach, ale wykorzystujemy także taniec jazzowy, musicalowy oraz modern, postmodern dance. Taniec w tym balecie jest tak różnorodny, że zaczynając pracę nad kolejnymi fragmentami spektaklu, miałem wrażenie, jakbym zaczynał pracę nad zupełnie nowym przedstawieniem. Ten ruch zestawiamy z kolażem muzycznym i projekcjami - opowiada Krzysztof Pastor.

Na ekranach wyświetlane będą zdjęcia m.in. Berlina, miasta które wywarło duży wpływ na kompozytora, fotografie Charliego Chaplina czy scena z "Popiołu i diamentu" Andrzeja Wajdy.

- Jestem przejęty premierą, lubię wystawiać balety, które dotykają mnie osobiście. W latach 80., mając 26 lat, wyjechałem z Polski. Przez ponad 20 lat mieszkałem za granicą, pracowałem m.in. w Stanach Zjednoczonych. Wiem, co to znaczy wykorzenienie, pamiętam uczucie, kiedy moje balety - które w Europie odnosiły sukces - były klapą za oceanem. U Weilla było podobnie - jego europejska twórczość nie była doceniana w Stanach, z kolei Europejczycy z rezerwą podchodzili do jego amerykańskich dokonań - mówi Krzysztof Pastor.

W balecie "Kurt Weill" zobaczymy na scenie chór i solistów, m.in. Małgorzatę Walewską, oraz tancerzy. Gościnnie wystąpi Rubi Pronk - tancerz związany z Het Nationale Ballet oraz nowojorską grupą Morphoses/The Wheeldon Company. Artystom towarzyszyć będzie orkiestra pod batutą Paciena Mazzagattiego.

Teatr Wielki-Opera Narodowa: "Kurt Weill", balet Krzysztofa Pastora w dwóch częściach. Libretto, scenariusz muzyczny, inscenizacja i choreografia: Krzysztof Pastor, dyrygent: Pacien Mazzagatti, aranżacja przestrzeni i koncepcja wizualna: Krzysztof Pastor, Bert Dalhuysen, kostiumy: Maciej Zień, przygotowanie chóru: Bogdan Gola, projekcje i światła: Bert Dalhuysen. Premiera: 20 listopada, następne spektakle 21 i 22 listopada.



Izabela Szymańska
Materiały Teatru
19 listopada 2009
Spektakle
Kurt Weill